PiS wygrało wybory, ale nie może niczego. 500 plus? Rujnowanie państwa. Emerytury? Tragedia. Reforma edukacji? Zamach i „zły dotyk”. Wygląda na to, że żaden z punktów programu politycznego, który Polacy w wolnych wyborach uznali za najwłaściwszy dla nich samych, nie może być zrealizowany. Po co zatem były te wybory?
Otóż to, towarzysze z PO i Nowoczesnej, na przyszłość - żadnych wyborów. Bydło na ulice, poganiacze bydła do władzy, PiS przed trybunał stanu, potem pluton egzekucyjny Cyby i Niesiołowskiego (wszak morderca szukał z nim kontaktu przed zabójstwem). A nowym prezydentem niech zostanie ktoś z duetu dwóch samozwańczych „reprezentantów narodu”: niepłacący alimentów projektant kurtek puchowych albo były (już wtedy) prezes TK, desygnowany tam przez Donalda Tuska. Ale na razie – rozruchy. W każdej sprawie. Każdego dania. Aż poleje się krew.
Nie chcę rzucać grubszych słów. Moim zdaniem polskie państwo musi sobie jakoś z bydłem poradzić. Najlepiej – zgodnie z obowiązującym prawem. Taryfa ulgowa jest dobra w tramwajach, ale w sytuacji, gdy zagrożone zaczyna być ludzkie życie, prawo musi znaczyć prawo, a sprawiedliwość – sprawiedliwość. PiS nie przejął w Polsce władzy na drodze zamachu stanu. Każdy kto chce go dziś metodami siłowymi od tej władzy odsunąć, pluje w twarze jego wyborcom. Czas przestać mówić, że to deszcz pada. Czas przestać uważać bydło za nie bydło. Czas wreszcie najwyższy, by jego poganiacze uszanowali wynik wyborów i prawa rządzące państwem demokratycznym. Dość tego wariactwa.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
PiS wygrało wybory, ale nie może niczego. 500 plus? Rujnowanie państwa. Emerytury? Tragedia. Reforma edukacji? Zamach i „zły dotyk”. Wygląda na to, że żaden z punktów programu politycznego, który Polacy w wolnych wyborach uznali za najwłaściwszy dla nich samych, nie może być zrealizowany. Po co zatem były te wybory?
Otóż to, towarzysze z PO i Nowoczesnej, na przyszłość - żadnych wyborów. Bydło na ulice, poganiacze bydła do władzy, PiS przed trybunał stanu, potem pluton egzekucyjny Cyby i Niesiołowskiego (wszak morderca szukał z nim kontaktu przed zabójstwem). A nowym prezydentem niech zostanie ktoś z duetu dwóch samozwańczych „reprezentantów narodu”: niepłacący alimentów projektant kurtek puchowych albo były (już wtedy) prezes TK, desygnowany tam przez Donalda Tuska. Ale na razie – rozruchy. W każdej sprawie. Każdego dania. Aż poleje się krew.
Nie chcę rzucać grubszych słów. Moim zdaniem polskie państwo musi sobie jakoś z bydłem poradzić. Najlepiej – zgodnie z obowiązującym prawem. Taryfa ulgowa jest dobra w tramwajach, ale w sytuacji, gdy zagrożone zaczyna być ludzkie życie, prawo musi znaczyć prawo, a sprawiedliwość – sprawiedliwość. PiS nie przejął w Polsce władzy na drodze zamachu stanu. Każdy kto chce go dziś metodami siłowymi od tej władzy odsunąć, pluje w twarze jego wyborcom. Czas przestać mówić, że to deszcz pada. Czas przestać uważać bydło za nie bydło. Czas wreszcie najwyższy, by jego poganiacze uszanowali wynik wyborów i prawa rządzące państwem demokratycznym. Dość tego wariactwa.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319814-ekstremistyczne-skrzydlo-kod-pragnie-rozlewu-krwi-czas-przestac-uwazac-bydlo-za-nie-bydlo?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.