Mariusz Kamiński: "Opozycji chodziło o zablokowanie obrad parlamentu. To jest antydemokratyczne"

Wcześniej mieliśmy takie sytuacje z Lepperem parę kadencji temu i też nikt nie ustępował. Nie możemy ustępować przed siłą

— powiedział w rozmowie z dziennikarzami tuż po zakońćzeniu obrad Mariusz Kamiński, minister koordynator Służb Specjalnych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Awantura w Sejmie. Posłowie PO i N nadal okupują mównicę. PiS zmienia salę obrad. Przed Sejmem manifestacja KOD [WIDEO]

Nas wybrali wyborcy, żebyśmy zrealizowali program, który deklarowaliśmy w kampanii wyborczej. Mamy większość w parlamencie. Ja rozumeim, że są środowiska polityczne, konkretne osoby, które nie są w stanie się z tym pogodzić, że Polacy wybrali inaczej, niż by tego oczekiwali

— dodał.

Proszę państwa, mamy demokratyczny mandat. Usiłowano nam dzisiaj uniemożliwić zrealizowanie tego mandatu, który nam powierzyło miliony Polaków. Mamy swój program. Ten program nie był żadną tajemnicą. My nikogo nie zaskakujemy. Wręcz przeciwnie. Konsekwnetnie przez wiele miesięcy głosiliśmy ten program jeżdżąc od miejscowości do miejscowości. Dostaliśmy wielkie poparcie Polaków. Wygraliśmy wybory. Mamy samodzielną większość, a dzisiaj grupa ludzi, która utraciła władzę, usiłowała uniemożliwić nam uchwalenie budżetu, usiłowała uniemożliwić nam uchwalenie ustawy dezubekizacyjnej. Nie będziemy ustępowali przed ludźmi, którzy fizycznie blokują nas, uniemożliwiają prowadzenie obrad Sejmu

— podkreślił Kamiński.

Jesteśmy dalej w Sejmie, przeszliśmy do innej sali, było kworum, przeprowadziliśmy to, do czego nas zobowiązali wyborcy. Realizujemy dalej nasz program, państwo jest zabezpieczone, budżet został uchwalony. Nie może być inaczej. To, co działo się na tej sali to był żart

—- dodał Mariusz Kamiński.

Opozycji chodziło o zablokowanie obrad parlamentu. To jest antydemokratyczne. My mamy demokratyczny mandat. Mamy większość w parlamencie, a tutaj chciano nam fizycznie uniemożliwić prowadzenie obrad. To jest antydemokratyczne działanie.

— podkreślił.

Posłowie opozycji dziś zachowują sie w sposób szalony i absurdalny. Najpierw powtarzają to, co robił Lepper. Potem powtarzają kłamstwa

— dodał, odnosząc się do informacji opozycji, że nie mogli uczestniczyć w obradach.

Demokracja ma kapitulować? To jakiś żart

— powiedział.

Dziennikarze pytali Kamińskiego, czy piątkowe posiedzenia i głosowania, które odbyły się w sejmowej Sali Kolumnowej Sejmu, były legalne.

Oczywiście, głosowanie było legalne. Było kworum, a to ono stanowi o legalności głosowania, a nie miejsce zgromadzenia

— odpowiedział Kamiński. Dopytywany, czy ma taką pewność i dlaczego, Kamiński odparł:

Tak jest pewne, sekretarze Sejmu liczyli to. Byli sekretarze na sali; proszę państwa, nie ma najmniejszej wątpliwości.

Na przytaczane przez dziennikarzy słowa posłów PO i Nowoczesnej, że na Sali Kolumnowej znajdowały się osoby nieuprawnione, np. te, które robiły zdjęcia i że ich ręce były liczone w głosowaniu, polityk PiS przekonywał, że to „nonsens”.

To jest po prostu bezradność tych ludzi, którzy chcieli uniemożliwić i zablokować obrady Sejmu i po raz kolejny ośmieszyli się; okazali się nieporadni i beznadziejni. Na szczęście nie udało im się zablokować tak ważnych ustaw jak te, które chcieliśmy dzisiaj głosować i które zostały dziś przegłosowane, jak budżet i ustawa dezubekizacyjna. Nie udało im się. Po raz kolejny nie udało im się i są bezradni

— podkreślił.

Nie ulegliśmy szantażowi, nie ulegliśmy presji, wrzaskom; pokazaliśmy, że mamy mandat demokratyczny do rządzenia i będziemy rządzili z pełną determinacją. Nie ulegniemy żadnym nielegalnym działaniom, tylko wyborcy będą nas rozliczali, tak jak dali nam mandat do rządzenia, tak nas rozliczą

— mówił Kamiński.

CZYTAJ WIĘCEJ: Awantura w Sejmie. Posłowie PO i N nadal okupują mównicę. PiS zmienia salę obrad. Przed Sejmem manifestacja KOD [WIDEO]

mall