Fałsz i cynizm opozycji okupującej sejmową barykadę. "Zablokowali możliwość rozpoczęcia obrad nad najważniejszą sprawą, jaka co roku staje przed parlamentem"

Awantura w Sejmie wywołana przez Platformę, Nowoczesną i PSL pod pretekstem obrony wykluczonego z obrad posła … Szczerby jest przejściem do fazy totalnego przeciwstawienia się obozowi władzy. Próbą realizacji apelu, nawołującego do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Awantura w Sejmie. Posłowie PO i N nadal okupują mównicę. PiS zmienia salę obrad. Przed Sejmem manifestacja KOD [WIDEO]

Apel został rzucony przed marszem KOD i opozycji, zaplanowanym na 13 grudnia. Jak wiemy, marsz KOD się odbył, ale żadne środowisko wzywane do nieposłuszeństwa nie podjęło pomysłu opozycji. Nagle w piątek nadarzyła się niespodziewana okazja, aby na nowo podjąć wojnę z PiS. Na miejsce praktycznie przegranej już, toczonej od roku batalii o Trybunał Konstytucyjnej, przebrzmiałej już, także zakończonej porażką opozycji, nowelizacji ustawy o mediach publicznych, nieudanego ataku na PiS w sprawie ekshumacji zwłok ofiar smoleńskich, pojawiła się rzecz, która na krótko może stać się nowym kołem zamachowym dla opozycji w walce z obozem władzy. Dotychczasowe metody walki nie przyniosły oczekiwanych efektów. Ne sprawdziły się demonstracje uliczne. Zerowe rezultaty uzyskała opozycja w wyniku nacisków Komisji Weneckiej i jej nadzorców brukselskich.

Do tej pory nie zdarzyła się sytuacja, w której rzekoma walka opozycji o demokrację – sprawa przywrócenia Szczerby do obrad - oraz wolność dziennikarzy w dostępie do informacji, była tak nagłośniona, dzięki bezpośredniej transmisji telewizyjnej.

— Co za gratka! – zaciera ręce opozycja. - Cóż może być bardziej atrakcyjnego, niż okupacja w Sejmie przekazywana na żywo?! Tę cechę atrakcyjności, chcą najwidoczniej wykorzystać dla swoich politycznych interesów kluby opozycyjne. Zakładają, że będą przez telewidzów traktowani jako bojownicy o prawdę i sprawiedliwość. Bojownicy, walczący niemal do ostatniej kropli krwi. – Jak posłanka Pomaska, która widziana na wizji w grupie protestujących, przez swoją komórkę opowiada o tym, co dzieje się w Sejmie, niby korespondent wojenny, nadający relację wprost z pola walki. Okupujący doskonale zdają sobie sprawę, że zablokowali możliwość rozpoczęcia obrad nad najważniejszą sprawą, jaka co roku staje przed parlamentem – ustawą budżetową na przyszły rok. Spacyfikowaniem przemocą Sejmu potwierdzają w sposób niezbity, że odpowiedzialność za państwo, jaką jest uchwalenie ustawy budżetowej, jest dla nich pustym dźwiękiem, w konkurencji z ewentualnymi korzyściami politycznymi.

W swojej naiwności wierzą, że wyborcy nie dostrzegą, że ich postawa rzekomej walki o demokrację i wolne media jest czystą grą polityczną, wypełnioną fałszem i  cynizmem.