Co na to wszystko Krajowa Rada Sądownictwa, która powinna stać na straży praworządności i legalności działań sędziów w Polsce? Jak zwykle bawi się w politykę i wykorzystuje fakt szokującego procederu sędziów i ich współpracowników w Krakowie. Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS, który niemal codziennie bawi w opozycyjnych mediach, by krytykować zmiany proponowane w ministerstwie finansów, wydał nawet specjalny komunikat, w którym wiąże aferę korupcyjną z rzekomymi, bezprawnymi działaniami resortu sprawiedliwości. Co bulwersujące, komunikat, zamieszczono na stronie Sądu Apelacyjnego, którego wierchuszka może być zamieszana w gigantyczny skandal korupcyjny.
W związku z informacjami o zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne Dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie i Dyrektora Centrum Zakupów Wspólnych, chciałbym podkreślić, że Krajowa Rada Sądownictwa wielokrotnie przedstawiała w swoich stanowiskach i wniosku do Trybunału Konstytucyjnego negatywną opinię dotyczącą poszerzania kompetencji ministra sprawiedliwości w stosunku do dyrektorów sądów. Niestety przyjęty w Prawie o ustroju sądów powszechnych art.177 §4 mówi, że „dyrektor sądu apelacyjnego podlega bezpośrednio ministrowi sprawiedliwości”. W ten sposób prezes sądu został pozbawiony kompetencji kontrolnych w stosunku do dyrektora. Tymczasem urzędujący w Warszawie minister sprawiedliwości nie jest w stanie sprawować faktycznej kontroli nad dyrektorami sądów, które są oddalone o setki kilometrów.
– czytamy w oświadczeniu Żurka.
Krajowa Rada Sądownictwa najwyraźniej wychodzi z założenia, że manipulowanie faktami i przeinaczenia spowodują, że sprawa przekrętów w krakowskim sądzie zostanie przykryta jazgotem o niezależności sądownictwa. Nic z tego. Ministerialna kontrola jest lepsza niż przymykanie oka na przekręt lub uczestniczenie w nim prezesów sądów, jak sugeruje dzisiejsza publikacja w „Fakcie”.
„Fakt”, WB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Co na to wszystko Krajowa Rada Sądownictwa, która powinna stać na straży praworządności i legalności działań sędziów w Polsce? Jak zwykle bawi się w politykę i wykorzystuje fakt szokującego procederu sędziów i ich współpracowników w Krakowie. Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS, który niemal codziennie bawi w opozycyjnych mediach, by krytykować zmiany proponowane w ministerstwie finansów, wydał nawet specjalny komunikat, w którym wiąże aferę korupcyjną z rzekomymi, bezprawnymi działaniami resortu sprawiedliwości. Co bulwersujące, komunikat, zamieszczono na stronie Sądu Apelacyjnego, którego wierchuszka może być zamieszana w gigantyczny skandal korupcyjny.
W związku z informacjami o zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne Dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie i Dyrektora Centrum Zakupów Wspólnych, chciałbym podkreślić, że Krajowa Rada Sądownictwa wielokrotnie przedstawiała w swoich stanowiskach i wniosku do Trybunału Konstytucyjnego negatywną opinię dotyczącą poszerzania kompetencji ministra sprawiedliwości w stosunku do dyrektorów sądów. Niestety przyjęty w Prawie o ustroju sądów powszechnych art.177 §4 mówi, że „dyrektor sądu apelacyjnego podlega bezpośrednio ministrowi sprawiedliwości”. W ten sposób prezes sądu został pozbawiony kompetencji kontrolnych w stosunku do dyrektora. Tymczasem urzędujący w Warszawie minister sprawiedliwości nie jest w stanie sprawować faktycznej kontroli nad dyrektorami sądów, które są oddalone o setki kilometrów.
– czytamy w oświadczeniu Żurka.
Krajowa Rada Sądownictwa najwyraźniej wychodzi z założenia, że manipulowanie faktami i przeinaczenia spowodują, że sprawa przekrętów w krakowskim sądzie zostanie przykryta jazgotem o niezależności sądownictwa. Nic z tego. Ministerialna kontrola jest lepsza niż przymykanie oka na przekręt lub uczestniczenie w nim prezesów sądów, jak sugeruje dzisiejsza publikacja w „Fakcie”.
„Fakt”, WB
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319603-czy-sedzia-zurek-i-krajowa-rada-sadownictwa-bronia-przekretow-w-krakowskim-sadzie-prezes-sadu-z-lewa-faktura-a-krs-wrzeszczy-o-niezaleznosci?strona=2