Było już mówione, że faszyzm, że autorytaryzm, że stalinizm, że Jarosław Kaczyński to Adolf Hitler. Było też o rozlewie krwi, a teraz mówią, że Aleppo. Nie wiem, co jeszcze wymyślą. Została im jeszcze Hiroszima
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł prof. Ryszard Legutko, który brał udział we wczorajszej debacie w Parlamencie Europejskim na temat praworządności w Polsce.
ZOBACZ TAKŻE: Legutko do Timmermansa w PE: „Chodzi wam o zachowanie monopolu jednej strony! Nie szanujecie innych poglądów!”. WIDEO
wPolityce.pl: Jakie są pana wrażenia po debacie? Różniła się od poprzednich?
Prof. Ryszard Legutko: Ta debata niewiele się różniła. Poza tym, że jest jeszcze mniejsze zainteresowanie. Natomiast jeśli chodzi o ton wypowiedzi i treść, to jest bez zmian. To trochę tak, jak w powiedzeniu, że dziad rozmawia z obrazem. Ja byłem tym dziadem, a tamto to był ten obraz. Oni po prostu wypowiadają w kółko te same dyrdymały.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Parlament Europejski debatował o Polsce. Frekwencja marna, ale Platforma zadowolona z ataku na polski rząd
Mam wrażenie, że pan Timmermans trochę zaostrzył swoje stanowisko. Kiedy przyjeżdżał do Polski wydawało się, że jego wypowiedzi były koncyliacyjne.
Z Timmermansem to jest tak, że on w zależności od tego, gdzie jest, z kim rozmawia, to mówi trochę co innego, albo formułuje to trochę inaczej. W Parlamencie Europejskim ma większość za sobą. Mogliśmy słyszeć nawoływania: „Stanowczo panie Timmermans”, „Dlaczego KE nic nie robi?”, „Karać, wyciągać konsekwencje”. Może w telewizji nie było tego widać, ale pokrzykiwał: „Tak, przecież ja to robię, cały czas się tym zajmuję”. Natomiast jeżeli rozmawia z przedstawicielami polskiego rządu, to oczywiście mówi to inaczej, bardziej pojednawczo – jeśli chodzi o ton. Jeśli chodzi o treści, to też są różne przecieki, że podobno miał mówić, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że prezes TK jest jednym z tych, którzy doprowadzili do tego kryzysu, itd. Ale jego funkcja jest taka i polityka Unii Europejskiej jest taka, żeby nie tolerować żadnych odszczepieńców, a polski rząd takim odszczepieńcem jest.
Jak Pan odebrał słowa posła Lewandowskiego, który zestawił sytuację w Polsce z sytuacja w Syrii?
Zastanawiałem się, co jeszcze można powiedzieć. Było już mówione, że faszyzm, że autorytaryzm, że stalinizm, że Jarosław Kaczyński to Adolf Hitler, było też o rozlewie krwi, a teraz mówią, że Aleppo. Nie wiem, co jeszcze wymyślą. Została im jeszcze Hiroszima. Niby jest to śmieszna sprawa, ale z drugiej strony totalnie poważna. To pokazuje, że nie ma żadnego języka porozumienia. To jest ten poziom, którego właściwie się nie komentuje. Jednak ma to pewien wpływ. Jeżeli powtarza się cały czas to samo, to ci ludzie, którzy nic nie wiedzą o Polsce – a w większości nic nie wiedzą, bo padały tam niesamowite stwierdzenia, że jest coraz gorzej, że nie pozwala się ludziom demonstrować na ulicach, że prasa i media są coraz bardziej ograniczane. To jest jakiś absurd. Rozrzut głosów w Polsce jest znacznie szerszy. To spektrum opinii jest znacznie szersze, niż w innych krajach europejskich. Jeżeli mówi się, że w Polsce jest Aleppo, że panuje hitleryzm i faszyzm, to stwarza to klimat, że można powiedzieć, że może jeszcze nie Aleppo, ale już zabraniają protestować.
Czy dostrzega pan, że ta atmosfera jest nakręcana z inspiracji polskich eurodeputowanych z partii opozycyjnej? Czy gdyby oni się nie odzywali, to ta debata toczyłaby się w tym samym tonie?
Myślę, że jednak byłaby inna. Jest to inspiracja opozycji. Przede wszystkim Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, która choć nie ma swoich przedstawicieli w PE, to należy do europejskiej frakcji ALDE. To stamtąd wyszedł pomysł debaty o Polsce. Opozycja w Polsce nie ma pomysłu i traci poparcie, więc to jest główna broń, którą mają. Widziałem, że wczoraj łykali z zadowoleniem te wszystkie najgłupsze opinie, jakie tam padały, bili brawo, że w Polsce nie ma wolności.
Będzie ciąg dalszy? Kolejna debata?
Jak znam życie, to pewnie będzie, ponieważ opozycja nie ustąpi. Opozycja wpadła w logikę totalności. Jeżeli to jest totalna opozycja, to znaczy, że nie ma żadnej możliwości zgody z rządem co do czegokolwiek. Myśmy nie byli totalną opozycją, bo jednak w paru kwestiach się zgadzaliśmy. Nie ma też granicy eskalacji brutalnego języka. To forum europejskie jest dla nich bardzo wygodne, bo tam nie ma równowagi politycznej. Gdyby wystąpili z czymś takim w Polsce, to w reakcji otrzymali by demonstracje, gwizdy, a tam trafiło to na podatny grunt. Zwłaszcza, że oni nic nie wiedzą, a jak się nie wie, to bardzo łatwo być zmanipulowanym. Oni się chętnie poddają tej manipulacji. Natomiast jeżeli chodzi o samego Timmermansa, to mam wrażenie, że on z jednej strony forsuje tę politykę kompletnie pozatraktatową, politykę dyscyplinowania polskiego rządu. Z drugiej strony, mam wrażenie, że on też wie relatywnie mało na temat Polski. Pewnie uważa, że nie musi. Wczoraj był bardzo zdumiony, kiedy podpowiedziałem mu, ze w żadnym wyroku Trybunału nie ma nic na temat trzech sędziów, bo być nie może. To występuje tylko w uzasadnieniu, a uzasadnienie nie jest prawem. Widziałem, że był wyraźnie zaskoczony. Nie wiedział o tym mimo że te wszystkie informacje są dostępne. Jemu się chyba po prostu nie chce, bo uważa, że jak ma władzę, to nic nie musi.
Jak w tej chwili ma się pozycja Donalda Tuska w kontekście przewidywanych zmian? Czy to już jest w jakimś stopniu przesądzone?
Nie jest przesądzone. To będzie zależało od tego, kto wygra wyścig o stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Jest w tej chwili dwóch głównych kandydatów. Socjaliści i Europejska Partia Ludowa się nie porozumieli i każde wystawiło swojego kandydata. Socjaliści wystawili Włocha Pitellę, a ludowcy Włocha Tajaniego. Jeżeli socjaliści wygrają i dostaną fotel po Schulzu, to nic się nie zmieni i Donald Tusk jest bezpieczny. Natomiast jeśli EPL uda się wygrać, wtedy socjaliści będą mieli tylko jedno główne stanowisko, a EPL trzy i któreś będzie musiało ustąpić. Pierwsze stanowisko do ustąpienia to stanowisko szefa Rady. Tu sytuacja Tuska będzie trudna, ale poczekajmy do stycznia.
Rozmawiała Anna Sarzyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319455-nasz-wywiad-prof-legutko-po-debacie-w-pe-polityka-ue-jest-taka-zeby-nie-tolerowac-zadnych-odszczepiencow-a-polski-rzad-takim-odszczepiencem-jest
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.