Wiceminister energii o likwidacji kopalni Makoszowy. "Na siłę chce się wciągnąć górników w protesty. Wszyscy otrzymają pracę"

Komu zależy, aby w okresie świątecznym wprowadzać chaos? Dla każdego najważniejsze jest, aby mieć pewność pracy, to daje poczucie stabilności

—mówił na antenie TVP Info wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Parlamentarzyści Platformy zorganizowali w Sejmie konferencję prasową z udziałem związkowców z zabrzańskiej kopalni Makoszowy, domagając się od rządu informacji o działaniach podejmowanych w górnictwie.

Zatrudniająca ok. 1,4 tys. osób, pozostająca w strukturach SRK i przynosząca straty kopalnia Makoszowy w Zabrzu, decyzją Komisji Europejskiej jedynie do końca tego roku może korzystać z dopłat do strat produkcyjnych. Aby dalej działać, musiałaby osiągnąć rentowność.

Chcieliśmy w punktach konsultacyjnych przekazać informację dla górników, ale zablokowano możliwość przekazywania informacji do samej kopalni Makoszowy. (…) Od jutro będziemy do każdego górnika z kopalni Makoszowy, kierować informację, gdzie górnicy mogą wybrać sobie miejsce pracy. W tym całym procesie górnicy mają możliwość wyboru miejsca pracy

—poinformował.

Wiceminister przypomniał, że decyzje związane w kopalnią zapadły w wyniku działań Platformy Obywatelskiej i Rady Europejskiej.

Koalicja PO-PSL nie zawetowała decyzji Rady Europejskiej, która zadecydowała, że pomoc publiczna może iść tylko na likwidacje. Osobiście wnioskowałem, aby ją zawetować. Minister Rostowski nie pojechał do Brukseli i bez naszego udziału podjęto decyzję

—tłumaczył.

Tobiszewski zdradził także, że to związkowiec z kopalni, który uczestniczył w konferencji prasowej PO, donosił do Brukseli o dotacjach dla kopalni.

Pan Chwiluk zgłosił w Brukseli, że dotowaliśmy kopalnie Makoszowy, co przyspieszyło decyzję Unii Europejskiej o notyfikacji pomocy dla górnictwa, ale jedynie w przypadku braku dotowania

—mówił.

Podkreślił, że na utrzymanie kopalni przekazano 200 mln zł. i proszono, aby tego nie nagłaśniać. W jego opinii decyzja o likwidacji została podjęta świadomie i swój udział ma w tym poprzedni rząd. Tobiszewski zaznaczył ponadto, że wszyscy górnicy z kopalni Makoszowy znajdą pracę i podkreślił, że obecny rząd PiS słucha górników.

Czy chodzi o górników, czy o destabilizacje? Na siłę chce się wciągnąć górników w protesty

—powiedział.

kk/TVP Info