Historia się powtarza?
Mamy do czynienia z bezkarnymi harcami, poczynając od parlamentu, a kończąc na demonstracjach ulicznych, prowokującymi konflikt społeczny. Zbrodnia popełniona na pracowniku posła Wojciechowskiego wynikała z takich pobudek. Mamy powtórkę. Dzisiejsza opozycja to grupa anarchizująca państwo, prawo i dialog społeczny. Nawoływanie przez nich do przemocy wymaga przyjrzenia się temu w ramach kodeksu karnego. Jak długo będziemy mieli do czynienia z niemal ojcowską cierpliwością organów pilnujących porządku publicznego? Dzisiaj mało kto pamięta, że to nie tylko Niemcy Wschodnie, ale i Zachodnie aprobowały wprowadzenie stanu wojennego w Polsce jako zapobieżenie polskiej anarchii w Europie. Próba zhołdowania Polski, która była tragedią, powtarza się jako groteska.
Na jakim etapie jesteśmy dzisiaj jeżeli chodzi o nierozliczone zbrodnie stanu wojennego?
Na etapie bezkarności i przedawnienia. Wystarczy przypomnieć nierozliczone zbrodnie w procesie Grudnia 70. Najpierw prokuratura wojskowa umorzyła śledztwo wobec bezpośrednich sprawców, później uznała, że to przedawnione. Następnie uznano sprawstwo kierownicze, które było oparte na akcie oskarżenia bardzo trudnym do uwzględnienia przez sąd. Uniewinniono natomiast winnych sprawstwa kierowniczego lub poczekano aż wymrą. Pierwszy nasz premier z obozu solidarnościowego odkreślił grubą linią przeszłość, zapewniając ich nieformalnie, że nie będą odpowiadać za popełnione zbrodnie. Tymczasem w stanie wojennym było ok. 100 zamordowanych przez nieznanych sprawców, inni przypłacili inwalidztwem czy więzieniem. Mam szereg dokumentów z dochodzeń, w których brałem udział, to wszystko są nierozliczone zbrodnie. Dziś to nie jest tylko problem odebrania im przywilejów i żołdu, ich trzeba rozliczyć ze współuczestnictwa analogicznego do gwałtu zbiorowego, w którym każdy miał swój udział w ramach odrębnej roli.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Historia się powtarza?
Mamy do czynienia z bezkarnymi harcami, poczynając od parlamentu, a kończąc na demonstracjach ulicznych, prowokującymi konflikt społeczny. Zbrodnia popełniona na pracowniku posła Wojciechowskiego wynikała z takich pobudek. Mamy powtórkę. Dzisiejsza opozycja to grupa anarchizująca państwo, prawo i dialog społeczny. Nawoływanie przez nich do przemocy wymaga przyjrzenia się temu w ramach kodeksu karnego. Jak długo będziemy mieli do czynienia z niemal ojcowską cierpliwością organów pilnujących porządku publicznego? Dzisiaj mało kto pamięta, że to nie tylko Niemcy Wschodnie, ale i Zachodnie aprobowały wprowadzenie stanu wojennego w Polsce jako zapobieżenie polskiej anarchii w Europie. Próba zhołdowania Polski, która była tragedią, powtarza się jako groteska.
Na jakim etapie jesteśmy dzisiaj jeżeli chodzi o nierozliczone zbrodnie stanu wojennego?
Na etapie bezkarności i przedawnienia. Wystarczy przypomnieć nierozliczone zbrodnie w procesie Grudnia 70. Najpierw prokuratura wojskowa umorzyła śledztwo wobec bezpośrednich sprawców, później uznała, że to przedawnione. Następnie uznano sprawstwo kierownicze, które było oparte na akcie oskarżenia bardzo trudnym do uwzględnienia przez sąd. Uniewinniono natomiast winnych sprawstwa kierowniczego lub poczekano aż wymrą. Pierwszy nasz premier z obozu solidarnościowego odkreślił grubą linią przeszłość, zapewniając ich nieformalnie, że nie będą odpowiadać za popełnione zbrodnie. Tymczasem w stanie wojennym było ok. 100 zamordowanych przez nieznanych sprawców, inni przypłacili inwalidztwem czy więzieniem. Mam szereg dokumentów z dochodzeń, w których brałem udział, to wszystko są nierozliczone zbrodnie. Dziś to nie jest tylko problem odebrania im przywilejów i żołdu, ich trzeba rozliczyć ze współuczestnictwa analogicznego do gwałtu zbiorowego, w którym każdy miał swój udział w ramach odrębnej roli.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319209-nasz-wywiad-mec-andrzejewski-o-stanie-wojennym-to-jest-nauka-na-dzisiaj-probuje-sie-narzucic-falsz-rodem-z-narracji-orwellowsko-goebbelsowskiej?strona=2