A wracając do debaty, czy europarlamentarzyści innych krajów mają świadomość, co data 13 grudnia symbolizuje w Polsce? Wiedzą, co to za rocznica? Czy zgodzili się na debatę w takim dniu - tak z automatu?
Myślę, że Guy Verhoftadt ma pełną świadomość. Najbardziej zajadli nasi przeciwnicy uważają, że w tej chwili w Polsce jest „stan wojenny”. Bo przecież słyszą o tym od polskiej opozycji, od niektórych znanych intelektualistów czy twórców kultury… Ktoś nawet ostatnio napisał, że Polska jest okupowana przez PiS. Teraz wiele mówi się o „postfaktyczności” obecnej polityki, gdy prawda ani fakty nie obowiązują i nikogo w gruncie rzeczy nie obchodzą. Otóż język opozycji w Polsce jest idealnym przykładem „postfaktyczności”. Bez względu na fakty można opowiadać, że w Polsce panuje faszyzm i stalinizm, albo że jest gorzej niż w stanie wojennym itd.
Mówi się też dziś wiele o populizmie, ma ona polegać między innymi na przekonaniu o wyłącznym prawie do reprezentowania społeczeństwa i na grze się skrajnymi nastrojami. Jeśli tak, to to jest właśnie populizm – to, co robi KOD, Nowoczesna czy PO.
Zabierze Pan głos w tej debacie?
Zastanawiam się, czy w ogóle powinniśmy się włączać w tę debatę. Pierwsza debata, w której brała udział premier Szydło miała znaczenie, gdyż można było przedstawić nasze stanowisko i zostało od wysłuchane. W drugiej - usiłowaliśmy jeszcze coś tłumaczyć, ale odbijało się to, jak od ściany – przytaczane fakty się nie liczyły. Teraz to już tylko farsa. Zapewne jednak ktoś będzie przemawiał w imieniu EKR.
rozmawiała Anna Sarzyńska
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
A wracając do debaty, czy europarlamentarzyści innych krajów mają świadomość, co data 13 grudnia symbolizuje w Polsce? Wiedzą, co to za rocznica? Czy zgodzili się na debatę w takim dniu - tak z automatu?
Myślę, że Guy Verhoftadt ma pełną świadomość. Najbardziej zajadli nasi przeciwnicy uważają, że w tej chwili w Polsce jest „stan wojenny”. Bo przecież słyszą o tym od polskiej opozycji, od niektórych znanych intelektualistów czy twórców kultury… Ktoś nawet ostatnio napisał, że Polska jest okupowana przez PiS. Teraz wiele mówi się o „postfaktyczności” obecnej polityki, gdy prawda ani fakty nie obowiązują i nikogo w gruncie rzeczy nie obchodzą. Otóż język opozycji w Polsce jest idealnym przykładem „postfaktyczności”. Bez względu na fakty można opowiadać, że w Polsce panuje faszyzm i stalinizm, albo że jest gorzej niż w stanie wojennym itd.
Mówi się też dziś wiele o populizmie, ma ona polegać między innymi na przekonaniu o wyłącznym prawie do reprezentowania społeczeństwa i na grze się skrajnymi nastrojami. Jeśli tak, to to jest właśnie populizm – to, co robi KOD, Nowoczesna czy PO.
Zabierze Pan głos w tej debacie?
Zastanawiam się, czy w ogóle powinniśmy się włączać w tę debatę. Pierwsza debata, w której brała udział premier Szydło miała znaczenie, gdyż można było przedstawić nasze stanowisko i zostało od wysłuchane. W drugiej - usiłowaliśmy jeszcze coś tłumaczyć, ale odbijało się to, jak od ściany – przytaczane fakty się nie liczyły. Teraz to już tylko farsa. Zapewne jednak ktoś będzie przemawiał w imieniu EKR.
rozmawiała Anna Sarzyńska
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319145-nasz-wywiad-prof-krasnodebski-debata-o-polsce-w-pe-jest-skoordynowana-z-akcjami-protestacyjnymi-w-polsce?strona=2