Uczestniczyłem w tym. Ja tam byłem i wiem, co się wydarzyło. Dla mnie to, co się dzieje w tej chwili, a zawłaszcza ten list, wzywanie do nieposłuszeństwa i porównywanie Prawa i Sprawiedliwości, którego jestem członkiem, z tym, co się działo wtedy, jest skandaliczne! Jest to po prostu ohydne!

— powiedział o protestach opozycji z okazji 13 grudnia poseł PiS Andrzej Smirnow, który był gościem programu „Minęła dwudziesta” (TVP Info).

Działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL skomentował też postawę przedstawicieli stowarzyszenia Obywatele RP.

Wypowiedzi były takie, że „nie będzie miesięcznic, nie dopuścimy do tego”. To coś niebywałego! I to ma być obrona demokracji!?

— pytał Smirnow.

Jednocześnie parlamentarzysta przyznał, że nie wierzy w to, by protesty doprowadziły do ingerencji w sprawy polskie czynników zewnętrznych.

Myślę, że to nie jest aż tak groźne, ale to jest metoda stosowana od wielu lat. PO utrzymywała się przy władzy mając wroga. Wszystko sprowadzało się do ataku na PiS. Mówiło się o otoczeniu Prawa i Sprawiedliwości kordonem sanitarnym, aby nie dopuścić tej partii do władzy

— przypomniał.

Ani Nowoczesna, ani PO nie pokazuje wizji państwa, ale uprawia tylko i wyłącznie krytykę PiS-u

— dodał rozmówca Adriana Klarenbacha.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>