Dopytywany o swoje słowa sprzed kilku lat, w którym mówił, że nie podpisywał aktów oskarżenia, Piotrowicz odpowiadał, że nigdy nie oskarżał Antoniego Pikula przed sądem.
Podpisałem, bo wiedziałem, że ten akt nie będzie skuteczny. Ten akt nie był skuteczny - wiedziałem, że jedyna droga jest taka, by sąd zwrócił tę sprawę prokuraturze. Cel, jaki sobie założyłem, został osiągnięty
— tłumaczył poseł PiS.
Piotrowicz mówił, że brązowy krzyż zasługi otrzymał za solidną pracę w prokuraturze, ale z pewnością nie za zaangażowanie w sprawach politycznych, bo tego - jego zdaniem - nie było.
Dopytywany, czy żałuje, że przyjął krzyż zasługi, Piotrowicz odparł, że nie chce oceniać tamtych decyzji w kategoriach wstydu:
Wiele rzeczy można było zrobić. Trzeba znać realia tamtych czasów
— stwierdził.
Żyłem w przeświadczeniu, że udało mi się zrobić coś dobrego. Nie oczekuję wzajemności, choć jest mi przykro, że ze strony tego, któremu pomogłem na tyle, na ile mogłem pomóc, nie mogę liczyć na sprawiedliwe oceny
— dodawał.
Na koniec Piotrowicz opublikował wniosek posła SLD - w 2000 roku - wysłany do prokuratora generalnego.
Z pisma wynika: „Zwracam się do pana ministra - prokuratora generalnego ze skargą na działalność prokuratora Piotrowicza w Krośnie. (…) Wspiera działaczy ZChN i działaczy prawicowych na Podkarpaciu. Skłania do stwierdzenia, że utracił zaufanie społeczne i przesłanki do pracy prokuratora w Krosnie”.
To nie ja określam się jako człowiek związany z prawicą, to SLD wystawia mi tego rodzaju wizytówkę. Gdyby było inaczej, pewnie by takiego pisma nie było
— zaznaczył.
WIDEO:
svl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dopytywany o swoje słowa sprzed kilku lat, w którym mówił, że nie podpisywał aktów oskarżenia, Piotrowicz odpowiadał, że nigdy nie oskarżał Antoniego Pikula przed sądem.
Podpisałem, bo wiedziałem, że ten akt nie będzie skuteczny. Ten akt nie był skuteczny - wiedziałem, że jedyna droga jest taka, by sąd zwrócił tę sprawę prokuraturze. Cel, jaki sobie założyłem, został osiągnięty
— tłumaczył poseł PiS.
Piotrowicz mówił, że brązowy krzyż zasługi otrzymał za solidną pracę w prokuraturze, ale z pewnością nie za zaangażowanie w sprawach politycznych, bo tego - jego zdaniem - nie było.
Dopytywany, czy żałuje, że przyjął krzyż zasługi, Piotrowicz odparł, że nie chce oceniać tamtych decyzji w kategoriach wstydu:
Wiele rzeczy można było zrobić. Trzeba znać realia tamtych czasów
— stwierdził.
Żyłem w przeświadczeniu, że udało mi się zrobić coś dobrego. Nie oczekuję wzajemności, choć jest mi przykro, że ze strony tego, któremu pomogłem na tyle, na ile mogłem pomóc, nie mogę liczyć na sprawiedliwe oceny
— dodawał.
Na koniec Piotrowicz opublikował wniosek posła SLD - w 2000 roku - wysłany do prokuratora generalnego.
Z pisma wynika: „Zwracam się do pana ministra - prokuratora generalnego ze skargą na działalność prokuratora Piotrowicza w Krośnie. (…) Wspiera działaczy ZChN i działaczy prawicowych na Podkarpaciu. Skłania do stwierdzenia, że utracił zaufanie społeczne i przesłanki do pracy prokuratora w Krosnie”.
To nie ja określam się jako człowiek związany z prawicą, to SLD wystawia mi tego rodzaju wizytówkę. Gdyby było inaczej, pewnie by takiego pisma nie było
— zaznaczył.
WIDEO:
svl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319039-piotrowicz-publikuje-dokumenty-i-odpowiada-na-zarzuty-patrze-prosto-w-twarz-panu-pikulowi-co-sie-stalo-ze-zmienil-pan-swoje-wypowiedzi?strona=2