Powiedział, że on i jego koledzy z partii słyszą na sejmowych korytarzach od posłów, senatorów PiS, że wstydzą się tego, iż z nimi jest ktoś taki, jak Stanisław Piotrowicz.
Bardzo wyraźnie widać też, że Jarosławowi Kaczyńskiemu ta osoba, jej historia, ponura historia Stanisława Piotrowicza, nie przeszkadza
— powiedział przewodniczący PO.
Pytany o to, jak ocenia przyznanie Piotrowiczowi za czasów PRL Brązowego Krzyża Zasługi, powiedział, że jest to „wstydem, hańbą, znakiem kompromitacji tej osoby”.
Trudno sobie wyobrazić, że taka osoba, ze świadectwem moralności wystawionym przez egzekutywę i PZPR stanu wojennego, dzisiaj ma czelność mówić o demokracji, ma czelność mówić, że przywraca ład konstytucyjny. Ma czelność walki z demokratycznym praworządnym państwem. To wstyd
— mówił Schetyna.
Przewodniczący PO był pytany także, co zrobiłby w tej sprawie, będąc na miejscu szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Sugerowałbym, żeby nie próbował zagłuszyć swojego sumienia bijąc w pulpit, zagłuszając głosy posła (PO Krzysztofa) Brejzy, który pokazywał podpis pod aktem oskarżenia, ale żeby potrafił zachować się normalnie w tej sytuacji i żeby, tak jak my wszyscy, zażądał złożenia mandatu przez prokuratora, obecnie posła, Stanisława Piotrowicza
— powiedział Schetyna.
Na początku grudnia w Sejmie przed głosowaniami ws. projektu PiS przepisów wprowadzających ustawy: o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK, posłowie opozycji pytali posła Piotrowicza, który był sprawozdawcą projektu, o opozycjonistę z czasów PRL, działacza „Solidarności” Antoniego Pikula. Poseł Krzysztof Brejza (PO) pokazał fotokopię fragmentu maszynopisu z - jak mówił - podpisem Piotrowicza, jako prokuratora, pod aktem oskarżenia przeciwko Pikulowi.
W ostatnich dniach posłowie opozycji ponownie przywoływali kwestię pracy Piotrowicza w prokuraturze w latach 80. i pytali posła PiS o sprawę Antoniego Pikula. TVN24 podał, że dotarł do akt IPN, z których wynika, że Piotrowicz, podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Pikulowi - który został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek.
W odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące jego pracy w prokuraturze w czasach PRL Piotrowicz powiedział w środę, że to „zrozumiały atak” na niego „jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego”.
To jest nieprawda, manipulacja i kłamstwo
— mówił Piotrowicz o zarzutach pod swoim adresem.
Nikogo nie oskarżałem z opozycjonistów, a niektórzy zawdzięczają mi wolność
— dodał.
Pokażcie mi ofiary
— oświadczył.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Powiedział, że on i jego koledzy z partii słyszą na sejmowych korytarzach od posłów, senatorów PiS, że wstydzą się tego, iż z nimi jest ktoś taki, jak Stanisław Piotrowicz.
Bardzo wyraźnie widać też, że Jarosławowi Kaczyńskiemu ta osoba, jej historia, ponura historia Stanisława Piotrowicza, nie przeszkadza
— powiedział przewodniczący PO.
Pytany o to, jak ocenia przyznanie Piotrowiczowi za czasów PRL Brązowego Krzyża Zasługi, powiedział, że jest to „wstydem, hańbą, znakiem kompromitacji tej osoby”.
Trudno sobie wyobrazić, że taka osoba, ze świadectwem moralności wystawionym przez egzekutywę i PZPR stanu wojennego, dzisiaj ma czelność mówić o demokracji, ma czelność mówić, że przywraca ład konstytucyjny. Ma czelność walki z demokratycznym praworządnym państwem. To wstyd
— mówił Schetyna.
Przewodniczący PO był pytany także, co zrobiłby w tej sprawie, będąc na miejscu szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Sugerowałbym, żeby nie próbował zagłuszyć swojego sumienia bijąc w pulpit, zagłuszając głosy posła (PO Krzysztofa) Brejzy, który pokazywał podpis pod aktem oskarżenia, ale żeby potrafił zachować się normalnie w tej sytuacji i żeby, tak jak my wszyscy, zażądał złożenia mandatu przez prokuratora, obecnie posła, Stanisława Piotrowicza
— powiedział Schetyna.
Na początku grudnia w Sejmie przed głosowaniami ws. projektu PiS przepisów wprowadzających ustawy: o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK, posłowie opozycji pytali posła Piotrowicza, który był sprawozdawcą projektu, o opozycjonistę z czasów PRL, działacza „Solidarności” Antoniego Pikula. Poseł Krzysztof Brejza (PO) pokazał fotokopię fragmentu maszynopisu z - jak mówił - podpisem Piotrowicza, jako prokuratora, pod aktem oskarżenia przeciwko Pikulowi.
W ostatnich dniach posłowie opozycji ponownie przywoływali kwestię pracy Piotrowicza w prokuraturze w latach 80. i pytali posła PiS o sprawę Antoniego Pikula. TVN24 podał, że dotarł do akt IPN, z których wynika, że Piotrowicz, podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Pikulowi - który został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek.
W odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące jego pracy w prokuraturze w czasach PRL Piotrowicz powiedział w środę, że to „zrozumiały atak” na niego „jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego”.
To jest nieprawda, manipulacja i kłamstwo
— mówił Piotrowicz o zarzutach pod swoim adresem.
Nikogo nie oskarżałem z opozycjonistów, a niektórzy zawdzięczają mi wolność
— dodał.
Pokażcie mi ofiary
— oświadczył.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318757-platforma-i-walesa-razem-w-warszawie-13-grudnia-schetyna-zeby-byc-ze-soba-w-tym-dniu-zeby-pokazac-ze-mozna-przezywac-to-swieto?strona=2