Do walki z prezesem stanął wyrzucony z TK prof. Kamil Zaradkiewicz, który śmiał narodowi otworzyć oczy, mówiąc o skandalicznych poczynaniach prezesa Rzeplińskiego. Trzeba przyznać, że konstytucjonalista swoją odwagę okupił bardzo drogo, bo całkowicie demokratycznie wymieniono mu zamki w biurze, zabrano komputer, a jakby tego było mało, zarekwirowano zegarek po pradziadku.
Rozwiercili zamki i wynieśli komputer i zegarek po pradziadku. Zaradkiewicz nie kryje oburzenia
Ale razy w policzek Rzepliński zbierał raz po raz, nie tylko od Zaradkiewicza.
Przez chwilę byliśmy nawet częścią Trzeciego Świata, a to wszystko dzięki prezesowi. Dziękujemy!
Im bliżej jednak było końca, prof. Rzepliński podejmował coraz to bardziej chybione decyzje. Prezesowi TK przyśnił się pojedynek z prezydentem Dudą, a kiedy tylko wstał, postanowił sen urzeczywistnić.
Czy nie będzie nam go jednak brakowało? Kto jak nie on, ostrzeże nas przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.
Na koniec koniecznie trzeba przypomnieć o najpiękniejszych zdaje się „5 minutach” prof. Rzeplińskiego. Mógł on choć na chwilę stanąć w blasku chwały, niczym nie zakłóconej.
Nadzwyczajny kongres sędziów mógłby mieć w nazwie dopisek „im. generała Jaruzelskiego”
To tylko ułamek z kolorowej i bogatej w serię niefortunnych wydarzeń kadencji prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Już za dziesięć dni, będzie śpiewać „to już jest koniec, nie ma już nic”. Rzepliński bardzo się postarał, aby fragment piosenki oddawał jak najwierniej rzeczywistość. Faktycznie z Trybunału pozostało niewiele…
kk
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Do walki z prezesem stanął wyrzucony z TK prof. Kamil Zaradkiewicz, który śmiał narodowi otworzyć oczy, mówiąc o skandalicznych poczynaniach prezesa Rzeplińskiego. Trzeba przyznać, że konstytucjonalista swoją odwagę okupił bardzo drogo, bo całkowicie demokratycznie wymieniono mu zamki w biurze, zabrano komputer, a jakby tego było mało, zarekwirowano zegarek po pradziadku.
Rozwiercili zamki i wynieśli komputer i zegarek po pradziadku. Zaradkiewicz nie kryje oburzenia
Ale razy w policzek Rzepliński zbierał raz po raz, nie tylko od Zaradkiewicza.
Przez chwilę byliśmy nawet częścią Trzeciego Świata, a to wszystko dzięki prezesowi. Dziękujemy!
Im bliżej jednak było końca, prof. Rzepliński podejmował coraz to bardziej chybione decyzje. Prezesowi TK przyśnił się pojedynek z prezydentem Dudą, a kiedy tylko wstał, postanowił sen urzeczywistnić.
Czy nie będzie nam go jednak brakowało? Kto jak nie on, ostrzeże nas przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.
Na koniec koniecznie trzeba przypomnieć o najpiękniejszych zdaje się „5 minutach” prof. Rzeplińskiego. Mógł on choć na chwilę stanąć w blasku chwały, niczym nie zakłóconej.
Nadzwyczajny kongres sędziów mógłby mieć w nazwie dopisek „im. generała Jaruzelskiego”
To tylko ułamek z kolorowej i bogatej w serię niefortunnych wydarzeń kadencji prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Już za dziesięć dni, będzie śpiewać „to już jest koniec, nie ma już nic”. Rzepliński bardzo się postarał, aby fragment piosenki oddawał jak najwierniej rzeczywistość. Faktycznie z Trybunału pozostało niewiele…
kk
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318729-ostatnie-dni-prezesa-tk-konczy-sie-kadencja-czlowieka-nadzwyczajnej-kasty-przypominamy-co-barwniejsze-momenty-z-urzedowania-rzeplinskiego?strona=2