Ustawa wymaga Pana zdaniem korekty?
Uważam, że tę ustawę trzeba jeszcze przejrzeć, są materiały w IPN. Esbeków trzeba zdegradować czy zabrać im pensje, ale trzeba uważać, by nie wylać dziecka z kąpielą. Uderzanie w bogu ducha winnych żołnierzy nie jest dobre. Dzwonił do mnie mój dawny żołnierz służby zasadniczej, którego namówiłem żeby został w wojsku, a potem byliśmy razem w Jugosławii na misji w 1992 roku. Jest przerażony, że nagle będzie ubekiem. Jestem ciekaw, czy żołnierzy służby zasadniczej też ta ustawa dotknie, którzy służyli w obecnej jednostce komandosów. Jako jedyna z Wojska Polskiego trafiła pod tę ustawę. A zapewniam pana, bo służyłem od 1985 roku, że myśmy nie prowadzili w Polsce żadnych działań, ani nie utrzymywaliśmy kontaktów z armią sowiecką, tylko gniliśmy w lesie. Ustawa jest na etapie procedowania, nie jest zrobiona i pewne przecieki idą, a wraz za nimi pewne plotki. Bardzo łatwo na tej bazie szerzyć takie defetystyczne nastroje, co czynią wspomniani panowie. Tacy bardzo łatwo te nastroje podgrzewają. I oni chętnie będą chować się za plecami innych. Na tym polega problem, gdy w jednym worku masz esbeków i ludzi, którzy z esbecją nie mają nic wspólnego. Z drugiej strony mamy szereg ludzi, którzy system umacniali, mówię o oficerach politycznych. Nikt ich w ogóle nie wymienił w tej wersji ustawy. A oni z własnego wyboru wybrali w szkole oficerskiej kierunek polityczny, gdzie mieli zajmować się indoktrynowaniem innych ludzi. Tego całego korpusu oficerów politycznych nikt nie rusza, ich w ustawie nie ma. Tak jak nie ma wszystkich żołnierzy WSI, którzy funkcjonowali po jednostkach i po cichu donosili.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ustawa wymaga Pana zdaniem korekty?
Uważam, że tę ustawę trzeba jeszcze przejrzeć, są materiały w IPN. Esbeków trzeba zdegradować czy zabrać im pensje, ale trzeba uważać, by nie wylać dziecka z kąpielą. Uderzanie w bogu ducha winnych żołnierzy nie jest dobre. Dzwonił do mnie mój dawny żołnierz służby zasadniczej, którego namówiłem żeby został w wojsku, a potem byliśmy razem w Jugosławii na misji w 1992 roku. Jest przerażony, że nagle będzie ubekiem. Jestem ciekaw, czy żołnierzy służby zasadniczej też ta ustawa dotknie, którzy służyli w obecnej jednostce komandosów. Jako jedyna z Wojska Polskiego trafiła pod tę ustawę. A zapewniam pana, bo służyłem od 1985 roku, że myśmy nie prowadzili w Polsce żadnych działań, ani nie utrzymywaliśmy kontaktów z armią sowiecką, tylko gniliśmy w lesie. Ustawa jest na etapie procedowania, nie jest zrobiona i pewne przecieki idą, a wraz za nimi pewne plotki. Bardzo łatwo na tej bazie szerzyć takie defetystyczne nastroje, co czynią wspomniani panowie. Tacy bardzo łatwo te nastroje podgrzewają. I oni chętnie będą chować się za plecami innych. Na tym polega problem, gdy w jednym worku masz esbeków i ludzi, którzy z esbecją nie mają nic wspólnego. Z drugiej strony mamy szereg ludzi, którzy system umacniali, mówię o oficerach politycznych. Nikt ich w ogóle nie wymienił w tej wersji ustawy. A oni z własnego wyboru wybrali w szkole oficerskiej kierunek polityczny, gdzie mieli zajmować się indoktrynowaniem innych ludzi. Tego całego korpusu oficerów politycznych nikt nie rusza, ich w ustawie nie ma. Tak jak nie ma wszystkich żołnierzy WSI, którzy funkcjonowali po jednostkach i po cichu donosili.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318474-nasz-wywiad-gen-polko-o-pogrozkach-bylego-funkcjonariusza-to-podpada-pod-paragrafy-prokuratorskie-bo-nawoluje-do-wziecia-broni?strona=2