Portal wPolityce.pl dotarł do informacji, z których wynika, że Marzena K., dopiero wiosną tego oku wystąpiła o milionowe odszkodowania do miasta. Dlaczego tak późno „przypomniała” sobie o swoich roszczeniach? Zdaniem naszych informatorów wynika to z faktu, że jej osobą zaczęły się wtedy interesować organy ścigania. „Musiała przyspieszyć, by zdążyć zanim usłyszy zarzuty” - mówi informator portalu wPolityce.pl. Pierwszy pozew Marzeny K. w sprawie odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu przy Brackiej 23, wpłynął do sądu już tydzień po jej zwolnieniu z ministerstwa sprawiedliwości i zbiegł się z pierwszym doniesieniem do prokuratury w sprawie fałszerstw w jej oświadczeniu majątkowym.
Marzena K. - była urzędniczka resortu sprawiedliwości, podejrzana o fałszywe oświadczenia majątkowe - wytoczyła cztery procesy władzom Warszawy. Żąda w nich w sumie ponad 34 mln zł odszkodowań m.in. za „wydanie wadliwej decyzji administracyjnej”, za „sprzedane lokale mieszkalne” oraz wynagrodzenia za „bezumowne korzystanie z budynku” - w sprawach nieruchomości, do których ma roszczenia lub uzyskała tytuły własności. Sprawa dotyczy m.in. nieruchomości o wielkiej wartości, jakimi są kamienice przy ul. Brackiej i Puławskiej. W sądzie okręgowym w Warszawie toczą się postępowania z powództwa Marzeny K. przeciwko miastu, dotyczące odszkodowania z tytułu wydania wadliwej decyzji administracyjnej w zakresie nieruchomości przy ul. Sieleckiej 36/38, odszkodowania z tytułu sprzedaży 20 lokali przy ul. Brackiej 23, a także odszkodowania z tytułu bezumownego korzystania z budynku przy ul. Brackiej 23. Ostatnia z nich dotyczy odszkodowania z tytułu sprzedaży 31 lokali mieszkalnych przy ul. Puławskiej 1A.
Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że pozwy w sprawie nieruchomości przy ulicy Brackiej, Marzena K. złożyła już w maju i kwietniu tego roku.
Pierwszy z nich, dotyczący bezumownego korzystania z budynku przy Brackiej 23 nosi datę 27 kwietnia 2016 roku, a do sądu wpłynął 10 maja. Drugi pozew, także dotyczący Brackiej 23, ale odnoszący się do odszkodowania za sprzedaż 20 mieszkań z tej kamienicy datowany jest na 22 czerwca. Do sądu wpłynął jednak 4 lipca tego roku.
Portal wPolityce.pl ustalił, że Marzena K. została odwołana ze swojego stanowiska 20 kwietnia, czyli na tydzień przed pozwem dotyczącym Brackiej 23. W kwietniu też do prokuratury trafiło zawiadomienie ministerstwa sprawiedliwości o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa polegającego na fałszywym wypełnieniu oświadczenia majątkowego, w którym miała zataić informacje o swoim bogactwie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO U NAS. Kulisy odwołania Marzeny Kruk! Minister Ziobro odebrał jej funkcje już w kwietniu
Kolejny pozew, który w lipcu trafił do sądu, zbiegł się z kolei z informacjami o szybko postępującym śledztwie w sprawie oświadczenia majątkowego Marzeny K. Jej zatrzymanie, do którego doszło w połowie października miało wpływ na daty składanych pozwów.
Wiedziała, że lada moment jej sytuacja będzie diametralnie inna. Z szanowanej urzędniczki z ponad 24 - letnim stażem szybko zamieniła się w symbol dzikiej warszawskiej reprywatyzacji. Musiała się spieszyć z pozwami.
– mówi informator portalu wPolityce.pl.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Portal wPolityce.pl dotarł do informacji, z których wynika, że Marzena K., dopiero wiosną tego oku wystąpiła o milionowe odszkodowania do miasta. Dlaczego tak późno „przypomniała” sobie o swoich roszczeniach? Zdaniem naszych informatorów wynika to z faktu, że jej osobą zaczęły się wtedy interesować organy ścigania. „Musiała przyspieszyć, by zdążyć zanim usłyszy zarzuty” - mówi informator portalu wPolityce.pl. Pierwszy pozew Marzeny K. w sprawie odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu przy Brackiej 23, wpłynął do sądu już tydzień po jej zwolnieniu z ministerstwa sprawiedliwości i zbiegł się z pierwszym doniesieniem do prokuratury w sprawie fałszerstw w jej oświadczeniu majątkowym.
Marzena K. - była urzędniczka resortu sprawiedliwości, podejrzana o fałszywe oświadczenia majątkowe - wytoczyła cztery procesy władzom Warszawy. Żąda w nich w sumie ponad 34 mln zł odszkodowań m.in. za „wydanie wadliwej decyzji administracyjnej”, za „sprzedane lokale mieszkalne” oraz wynagrodzenia za „bezumowne korzystanie z budynku” - w sprawach nieruchomości, do których ma roszczenia lub uzyskała tytuły własności. Sprawa dotyczy m.in. nieruchomości o wielkiej wartości, jakimi są kamienice przy ul. Brackiej i Puławskiej. W sądzie okręgowym w Warszawie toczą się postępowania z powództwa Marzeny K. przeciwko miastu, dotyczące odszkodowania z tytułu wydania wadliwej decyzji administracyjnej w zakresie nieruchomości przy ul. Sieleckiej 36/38, odszkodowania z tytułu sprzedaży 20 lokali przy ul. Brackiej 23, a także odszkodowania z tytułu bezumownego korzystania z budynku przy ul. Brackiej 23. Ostatnia z nich dotyczy odszkodowania z tytułu sprzedaży 31 lokali mieszkalnych przy ul. Puławskiej 1A.
Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że pozwy w sprawie nieruchomości przy ulicy Brackiej, Marzena K. złożyła już w maju i kwietniu tego roku.
Pierwszy z nich, dotyczący bezumownego korzystania z budynku przy Brackiej 23 nosi datę 27 kwietnia 2016 roku, a do sądu wpłynął 10 maja. Drugi pozew, także dotyczący Brackiej 23, ale odnoszący się do odszkodowania za sprzedaż 20 mieszkań z tej kamienicy datowany jest na 22 czerwca. Do sądu wpłynął jednak 4 lipca tego roku.
Portal wPolityce.pl ustalił, że Marzena K. została odwołana ze swojego stanowiska 20 kwietnia, czyli na tydzień przed pozwem dotyczącym Brackiej 23. W kwietniu też do prokuratury trafiło zawiadomienie ministerstwa sprawiedliwości o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa polegającego na fałszywym wypełnieniu oświadczenia majątkowego, w którym miała zataić informacje o swoim bogactwie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO U NAS. Kulisy odwołania Marzeny Kruk! Minister Ziobro odebrał jej funkcje już w kwietniu
Kolejny pozew, który w lipcu trafił do sądu, zbiegł się z kolei z informacjami o szybko postępującym śledztwie w sprawie oświadczenia majątkowego Marzeny K. Jej zatrzymanie, do którego doszło w połowie października miało wpływ na daty składanych pozwów.
Wiedziała, że lada moment jej sytuacja będzie diametralnie inna. Z szanowanej urzędniczki z ponad 24 - letnim stażem szybko zamieniła się w symbol dzikiej warszawskiej reprywatyzacji. Musiała się spieszyć z pozwami.
– mówi informator portalu wPolityce.pl.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318418-tylko-u-nas-kulisy-walki-marzeny-k-o-wielkie-pieniadze-milionowa-urzedniczka-wystapila-z-pozwami-przeciwko-miastu-juz-tydzien-po-swoim-zwolnieniu-z-resortu?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.