Lech Wałęsa chwalił się luksusowymi warunkami, w jakich odbywał internowanie w czasie stanu wojennego w ośrodku w Arłamowie: „To była złota klatka, mogłem sobie życzyć co chciałem”. Nic dziwnego, że podpisał się pod odezwą wzywającą wszystkich Polaków (no, jakże inaczej) do wzięcia udziału 13 grudnia, w 35. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego w demonstracji „przeciwko dewastacji państwa”, obok pułkownika Adama Mazguły, który ogłosił publicznie, że stan wojenny to było wydarzenie kulturalne, zakłócone przez „jakieś bijatyki” i ścieżki zdrowia.
Lech Wałęsa, zasłużony dla SB Bolek należał do grona tych kulturalnie potraktowanych opozycjonistów, reszta nie zasłużyła na przywileje i tak jak ci z kopalni Wujek została surowo potraktowana i ukarana przez rozstrzelanie, dziesiątki tysięcy pozbawiono pracy i wypchnięto na emigrację. Przy okazji paru księży zginęło w niejasnych okolicznościach, a ksiądz Popiełuszko w wyniku tego „kulturalnego stanu wojennego” został bestialsko zamordowany przez esbeków, którzy dziś bronią swoich uprzywilejowanych emerytur przed zakusami rządu Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie w tej sprawie Adam Mazguła, harcmistrz opolskiego hufca ZHP, awansowany na stopień pułkownika przez ministra obrony PO Siemoniaka na stopień pułkownika demonstrował dopiero co, wraz z towarzyszkami i towarzyszami służb peerelowskich przeciwko obniżeniu ich emerytur do poziomu średniej krajowej.
Czy w tej demonstracji 13 maja będą uczestniczyć osobiście sygnatariusze odezwy KOD, a więc Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Ryszard Petru, Grzegorz Schetyna? Pójdą w pierwszym szeregu z Mazgułą i będą wznosić stosowne okrzyki w obronie… No właśnie, w obronie czego? W obronie przywilejów byłych ubeków i esbeków, przeciwko „dewastacji” postkomuny? Nie wątpię, że weźmie udział w tej demonstracji zdrady narodowej Krystyna Janda, bo on ma o co walczyć. O przywrócenie milionowych dotacji na swój teatr, ma się rozumieć. Jak się tym demonstrantom uda zdewastować praworządne państwo prawa i sprawiedliwości, przywrócą „demokrację” sitw, układów, korupcji i złodziejstwa, pogardy dla obywateli, odbiorą babci dowód a wnukom 500 plus. To dopiero będzie dewastacja państwa. Wspierana przez opozycję parlamentarną i poza parlamentarną, czyli wszystkich tych, którzy gotowi są zniszczyć państwo w imię powrotu do koryta. Zapowiadają to w owej odezwie Kijowskiego:
Nie oddamy kultury, edukacji, praw kobiet, organizacji pozarządowych, mediów, gospodarki.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Lech Wałęsa chwalił się luksusowymi warunkami, w jakich odbywał internowanie w czasie stanu wojennego w ośrodku w Arłamowie: „To była złota klatka, mogłem sobie życzyć co chciałem”. Nic dziwnego, że podpisał się pod odezwą wzywającą wszystkich Polaków (no, jakże inaczej) do wzięcia udziału 13 grudnia, w 35. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego w demonstracji „przeciwko dewastacji państwa”, obok pułkownika Adama Mazguły, który ogłosił publicznie, że stan wojenny to było wydarzenie kulturalne, zakłócone przez „jakieś bijatyki” i ścieżki zdrowia.
Lech Wałęsa, zasłużony dla SB Bolek należał do grona tych kulturalnie potraktowanych opozycjonistów, reszta nie zasłużyła na przywileje i tak jak ci z kopalni Wujek została surowo potraktowana i ukarana przez rozstrzelanie, dziesiątki tysięcy pozbawiono pracy i wypchnięto na emigrację. Przy okazji paru księży zginęło w niejasnych okolicznościach, a ksiądz Popiełuszko w wyniku tego „kulturalnego stanu wojennego” został bestialsko zamordowany przez esbeków, którzy dziś bronią swoich uprzywilejowanych emerytur przed zakusami rządu Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie w tej sprawie Adam Mazguła, harcmistrz opolskiego hufca ZHP, awansowany na stopień pułkownika przez ministra obrony PO Siemoniaka na stopień pułkownika demonstrował dopiero co, wraz z towarzyszkami i towarzyszami służb peerelowskich przeciwko obniżeniu ich emerytur do poziomu średniej krajowej.
Czy w tej demonstracji 13 maja będą uczestniczyć osobiście sygnatariusze odezwy KOD, a więc Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Ryszard Petru, Grzegorz Schetyna? Pójdą w pierwszym szeregu z Mazgułą i będą wznosić stosowne okrzyki w obronie… No właśnie, w obronie czego? W obronie przywilejów byłych ubeków i esbeków, przeciwko „dewastacji” postkomuny? Nie wątpię, że weźmie udział w tej demonstracji zdrady narodowej Krystyna Janda, bo on ma o co walczyć. O przywrócenie milionowych dotacji na swój teatr, ma się rozumieć. Jak się tym demonstrantom uda zdewastować praworządne państwo prawa i sprawiedliwości, przywrócą „demokrację” sitw, układów, korupcji i złodziejstwa, pogardy dla obywateli, odbiorą babci dowód a wnukom 500 plus. To dopiero będzie dewastacja państwa. Wspierana przez opozycję parlamentarną i poza parlamentarną, czyli wszystkich tych, którzy gotowi są zniszczyć państwo w imię powrotu do koryta. Zapowiadają to w owej odezwie Kijowskiego:
Nie oddamy kultury, edukacji, praw kobiet, organizacji pozarządowych, mediów, gospodarki.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318347-oszaleli-z-nienawisci-do-polski-i-polakow-kod-oglosil-ze-demonstracje-odbeda-sie-w-33-miastach?strona=1