Jako państwo powinniśmy w ogóle rezygnować z podatków bezpośrednich na rzecz podatków pośrednich, bo one są dużo tańsze w ściągalności i realizacji. Są mniej uciążliwe dla obywateli, bo nie trzeba wypełniać tych wszystkich PiT-ów, a równocześnie przynoszą znacznie więcej dochodów dla państwa
— mówi Piotr Apel, Kukiz15’ w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Proszę powiedzieć z ręką na sercu, po roku pracy w charakterze posła – przeszkadzają panu dziennikarze na korytarzach sejmowych?
Piotr Apel, Kukiz 15’: Wręcz przeciwnie. Uważam, że to jest jak najbardziej zdrowe, że my jako parlamentarzyści mamy kontakt z rzeczywistością poprzez dziennikarzy jako reprezentantów opinii publicznej. Bardzo się cieszę, że jest ich tak dużo, bo to daje możliwość pełnego przekazu. Oczywiście są media większe i mniejsze, są też portale, które poruszają tematy nie zauważane przez duże media. Dlatego jestem za tym, by jak najwięcej dziennikarzy było w parlamencie. By było jak najwięcej form przekazu i możliwości oceny tego co robią poszczególni posłowie.
Tymczasem marszałek sejmu i PiS, chcą zawężenia przestrzeni dostępnej dla mediów w parlamencie. Jak pan myśli, dlaczego?
Dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe. Istnieje tyle korytarzy w sejmie, że jeżeli któryś z parlamentarzystów nie chce mieć kontaktów z prasą, bo jest zmęczony, chory, czy z jakiegokolwiek innego powodu, to ma pełną możliwość ominięcia kamer i mikrofonów. Sam często korzystałem z takiej opcji, kiedy np. bardzo się spieszyłem. Takie możliwości są. Ograniczenie dostępu dziennikarzy do polityków jest niebezpieczne i nieuzasadnione. Zwrócę uwagę na jedną rzecz: wg informacji, które podał jeden z portali – możliwość rejestrowania tego, co się dzieje na sali plenarnej, mają mieć tylko kamery sejmowe. To jest niebezpieczne. Bo będziemy mogli się pożegnać z takimi newsami jak głosowanie na dwie ręce, jak nagranie pokazujące, że ktoś używa niegrzecznych gestów. Sejm straci wiele na transparentności przekazu.
Ale może zyska na powadze?
Ale rodzi się pytanie, kto ma decydować, czy dane nagranie udostępnić, czy nie. Szeroki dostęp gwarantuje, że jeśli coś się wydarzy – ujrzy światło dzienne . I tak powinno być. Dawanie możliwości utajniania jakiegoś wydarzenia jest niebezpieczne.
Pana klub najgłośniej krzyczy, że różnica w kwocie wolnej od podatku pomiędzy posłem, a zwykłym obywatelem jest niesprawiedliwa. I że należałoby ją wyrównać. Podejmiecie jakieś działania w tej kwestii?
My złożyliśmy już Komisji Finansów dwa projekty: pierwszy wyrównujący w górę, tj, żeby obywatele mieli równie wysoką kwotę wolną od podatku jak posłowie, i drugi, gdyby ten pierwszy, ze względów budżetowych nie mógł zostać przyjęty, obniżający kwotę przysługującą posłom do poziomu, jaki mają zwykli obywatele. Nie widzę powodu, żeby posłowie mieli się cieszyć innymi warunkami niż ich wyborcy. Ciężko pracujących osób, parafrazując słowa wicepremiera Morawieckiego, jest bardzo dużo. Ciężko pracuje górnik, kierowca, dziennikarz. Zresztą myślę, że dobrze byłoby edukacyjnie, gdyby posłowie poczuli we własnej kieszeni, co oznacza tak niska kwota wolna od podatku. Bo tylko wtedy, gdy poczują jak bardzo jest nieżyciowa - jest szansa, że ją podwyższą.
Na razie mamy podwyższenie kwoty wolnej, ale tylko dla najniżej zarabiających. Uznaje pan to za krok we właściwym kierunku, czy populizm jak to mówią PO i Nowoczesna? Wierzy Pan, że to pierwszy etap w drodze do mitycznych 8 tysięcy?
Kwota wolna od podatku jest z założenia obciążeniem równym. Ona nie powinna tworzyć dodatkowej biurokracji. Wg wyroku TK powinna też być wyższa lub równa minimum egzystencji. To minimum nie jest dziś spełnione nawet dla najmniej zarabiających. Dodatkowo ta nierówna kwota może spowodować, że wiele osób straci prawo do korzystania z dodatków socjalnych. A całe to podwyższenie kwoty wolnej dla najuboższych spowoduje de facto, że całe społeczeństwo zapłaci więcej. A chyba nie do końca o to chodzi. Jako państwo powinniśmy w ogóle rezygnować z podatków bezpośrednich na rzecz podatków pośrednich, bo one są dużo tańsze w ściągalności i realizacji. Są mniej uciążliwe dla obywateli, bo nie trzeba wypełniać tych wszystkich PiT-ów, a równocześnie przynoszą znacznie więcej dochodów dla państwa. Zysk z PiT-u w stosunku do VAT-u jest nieporównywalnie mniejszy, a problemów stwarza co niemiara. A dodatkowo, gdy obywatele będą mieli więcej pieniędzy w kieszeniach, to obrót się powiększy i zysk z podatku VAT-owskiego też będzie większy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jako państwo powinniśmy w ogóle rezygnować z podatków bezpośrednich na rzecz podatków pośrednich, bo one są dużo tańsze w ściągalności i realizacji. Są mniej uciążliwe dla obywateli, bo nie trzeba wypełniać tych wszystkich PiT-ów, a równocześnie przynoszą znacznie więcej dochodów dla państwa
— mówi Piotr Apel, Kukiz15’ w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Proszę powiedzieć z ręką na sercu, po roku pracy w charakterze posła – przeszkadzają panu dziennikarze na korytarzach sejmowych?
Piotr Apel, Kukiz 15’: Wręcz przeciwnie. Uważam, że to jest jak najbardziej zdrowe, że my jako parlamentarzyści mamy kontakt z rzeczywistością poprzez dziennikarzy jako reprezentantów opinii publicznej. Bardzo się cieszę, że jest ich tak dużo, bo to daje możliwość pełnego przekazu. Oczywiście są media większe i mniejsze, są też portale, które poruszają tematy nie zauważane przez duże media. Dlatego jestem za tym, by jak najwięcej dziennikarzy było w parlamencie. By było jak najwięcej form przekazu i możliwości oceny tego co robią poszczególni posłowie.
Tymczasem marszałek sejmu i PiS, chcą zawężenia przestrzeni dostępnej dla mediów w parlamencie. Jak pan myśli, dlaczego?
Dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe. Istnieje tyle korytarzy w sejmie, że jeżeli któryś z parlamentarzystów nie chce mieć kontaktów z prasą, bo jest zmęczony, chory, czy z jakiegokolwiek innego powodu, to ma pełną możliwość ominięcia kamer i mikrofonów. Sam często korzystałem z takiej opcji, kiedy np. bardzo się spieszyłem. Takie możliwości są. Ograniczenie dostępu dziennikarzy do polityków jest niebezpieczne i nieuzasadnione. Zwrócę uwagę na jedną rzecz: wg informacji, które podał jeden z portali – możliwość rejestrowania tego, co się dzieje na sali plenarnej, mają mieć tylko kamery sejmowe. To jest niebezpieczne. Bo będziemy mogli się pożegnać z takimi newsami jak głosowanie na dwie ręce, jak nagranie pokazujące, że ktoś używa niegrzecznych gestów. Sejm straci wiele na transparentności przekazu.
Ale może zyska na powadze?
Ale rodzi się pytanie, kto ma decydować, czy dane nagranie udostępnić, czy nie. Szeroki dostęp gwarantuje, że jeśli coś się wydarzy – ujrzy światło dzienne . I tak powinno być. Dawanie możliwości utajniania jakiegoś wydarzenia jest niebezpieczne.
Pana klub najgłośniej krzyczy, że różnica w kwocie wolnej od podatku pomiędzy posłem, a zwykłym obywatelem jest niesprawiedliwa. I że należałoby ją wyrównać. Podejmiecie jakieś działania w tej kwestii?
My złożyliśmy już Komisji Finansów dwa projekty: pierwszy wyrównujący w górę, tj, żeby obywatele mieli równie wysoką kwotę wolną od podatku jak posłowie, i drugi, gdyby ten pierwszy, ze względów budżetowych nie mógł zostać przyjęty, obniżający kwotę przysługującą posłom do poziomu, jaki mają zwykli obywatele. Nie widzę powodu, żeby posłowie mieli się cieszyć innymi warunkami niż ich wyborcy. Ciężko pracujących osób, parafrazując słowa wicepremiera Morawieckiego, jest bardzo dużo. Ciężko pracuje górnik, kierowca, dziennikarz. Zresztą myślę, że dobrze byłoby edukacyjnie, gdyby posłowie poczuli we własnej kieszeni, co oznacza tak niska kwota wolna od podatku. Bo tylko wtedy, gdy poczują jak bardzo jest nieżyciowa - jest szansa, że ją podwyższą.
Na razie mamy podwyższenie kwoty wolnej, ale tylko dla najniżej zarabiających. Uznaje pan to za krok we właściwym kierunku, czy populizm jak to mówią PO i Nowoczesna? Wierzy Pan, że to pierwszy etap w drodze do mitycznych 8 tysięcy?
Kwota wolna od podatku jest z założenia obciążeniem równym. Ona nie powinna tworzyć dodatkowej biurokracji. Wg wyroku TK powinna też być wyższa lub równa minimum egzystencji. To minimum nie jest dziś spełnione nawet dla najmniej zarabiających. Dodatkowo ta nierówna kwota może spowodować, że wiele osób straci prawo do korzystania z dodatków socjalnych. A całe to podwyższenie kwoty wolnej dla najuboższych spowoduje de facto, że całe społeczeństwo zapłaci więcej. A chyba nie do końca o to chodzi. Jako państwo powinniśmy w ogóle rezygnować z podatków bezpośrednich na rzecz podatków pośrednich, bo one są dużo tańsze w ściągalności i realizacji. Są mniej uciążliwe dla obywateli, bo nie trzeba wypełniać tych wszystkich PiT-ów, a równocześnie przynoszą znacznie więcej dochodów dla państwa. Zysk z PiT-u w stosunku do VAT-u jest nieporównywalnie mniejszy, a problemów stwarza co niemiara. A dodatkowo, gdy obywatele będą mieli więcej pieniędzy w kieszeniach, to obrót się powiększy i zysk z podatku VAT-owskiego też będzie większy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317661-piotr-apel-dobrze-byloby-gdyby-poslowie-poczuli-we-wlasnej-kieszeni-co-oznacza-tak-niska-kwota-wolna-od-podatku-nasz-wywiad