W 2000 r. wskrzeszone Nowe Dzielnice sprzedały za zaledwie 1 mln zł prawa i roszczenia do gruntu spółce Projekt S (obecnie Projekt Saska), w której udziały miała firma Echo Investment. Powstał nawet projekt architektoniczny Nowa Saska Kępa. Przez lata umowy nikt nie podważył, stołeczny ratusz nie podjął o to starań.
W 2003 r. oddał wręcz spółce Projekt S 32 ha figurujące w księgach hipotecznych jako „Dobra Kamionek część lit. C Izabelin”. To najlepszy kawałek z dużego terenu należącego przed wojną do Nowych Dzielnic. Decyzję w tej sprawie podjął Marek Kolarski, wtedy dyrektor Biura Nieruchomości ratusza, nie informując o zwrocie gruntu ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Kaczyński zwolnił dyrektora z pracy i cofnął decyzję, ale sąd uznał, że procedura na to nie pozwala
—czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Batalię o to, by grunt nie trafił w niepowołane ręce, podjęła po latach prokuratura. W 2011 r. wszczęła śledztwo, wykorzystała też drogę cywilną i administracyjną. Wywalczyła m.in. uchylenie decyzji ratusza o przyznaniu w 2003 r. Projektowi S prawa użytkowania wieczystego gruntu.
W maju 2015 r. prokurator okręgowy Warszawa-Praga wniósł cywilny pozew o unieważnienie umowy między Nowymi Dzielnicami a Projektem S. Śledczy byli już wówczas przekonani, że spółkę reaktywowały osoby niebędące następcami prawnymi przedwojennej firmy i że doszło przy tym do nadużyć
—przypomina „Rzeczpospolita”.
Prokuratorzy odkryli, że akcje wykorzystane do reaktywacji spółki miały tylko wartość „historyczno-kolekcjonerską”. Straciły moc prawną, bo nie zostały prawidłowo zarejestrowane. Prokuratura oprócz podważenia umowy doprowadziła do prawomocnego wykreślenia reaktywowanych Nowych Dzielnic z Krajowego Rejestru Sądowego (KRS), co wygasza wszelkie roszczenia majątkowe spółki. W śledztwie dotąd nikt nie ma zarzutów. Prokuratura czeka na pomoc prawną z zagranicy.
pc/rp.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W 2000 r. wskrzeszone Nowe Dzielnice sprzedały za zaledwie 1 mln zł prawa i roszczenia do gruntu spółce Projekt S (obecnie Projekt Saska), w której udziały miała firma Echo Investment. Powstał nawet projekt architektoniczny Nowa Saska Kępa. Przez lata umowy nikt nie podważył, stołeczny ratusz nie podjął o to starań.
W 2003 r. oddał wręcz spółce Projekt S 32 ha figurujące w księgach hipotecznych jako „Dobra Kamionek część lit. C Izabelin”. To najlepszy kawałek z dużego terenu należącego przed wojną do Nowych Dzielnic. Decyzję w tej sprawie podjął Marek Kolarski, wtedy dyrektor Biura Nieruchomości ratusza, nie informując o zwrocie gruntu ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Kaczyński zwolnił dyrektora z pracy i cofnął decyzję, ale sąd uznał, że procedura na to nie pozwala
—czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Batalię o to, by grunt nie trafił w niepowołane ręce, podjęła po latach prokuratura. W 2011 r. wszczęła śledztwo, wykorzystała też drogę cywilną i administracyjną. Wywalczyła m.in. uchylenie decyzji ratusza o przyznaniu w 2003 r. Projektowi S prawa użytkowania wieczystego gruntu.
W maju 2015 r. prokurator okręgowy Warszawa-Praga wniósł cywilny pozew o unieważnienie umowy między Nowymi Dzielnicami a Projektem S. Śledczy byli już wówczas przekonani, że spółkę reaktywowały osoby niebędące następcami prawnymi przedwojennej firmy i że doszło przy tym do nadużyć
—przypomina „Rzeczpospolita”.
Prokuratorzy odkryli, że akcje wykorzystane do reaktywacji spółki miały tylko wartość „historyczno-kolekcjonerską”. Straciły moc prawną, bo nie zostały prawidłowo zarejestrowane. Prokuratura oprócz podważenia umowy doprowadziła do prawomocnego wykreślenia reaktywowanych Nowych Dzielnic z Krajowego Rejestru Sądowego (KRS), co wygasza wszelkie roszczenia majątkowe spółki. W śledztwie dotąd nikt nie ma zarzutów. Prokuratura czeka na pomoc prawną z zagranicy.
pc/rp.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317137-cenna-dzialka-w-warszawie-odzyskana-prokuraturze-udalo-sie-podwazyc-umowe-sprzed-16-lat?strona=2