Bardzo szczerze o tym, czego bym sobie życzył od obecnej władzy jako wieloletni wyborca PiS

Zacznę może od CBA, które właśnie odniosło olbrzymi sukces w walce z korupcją. Po żmudnym śledztwie, które zapewne kosztowało wiele czasu, zachodu, pieniędzy i mitręgi, CBA przyłapało panią prezydent miasta Łodzi na  przekręcie. Polegał on z grubsza na tym, że zaciągnęła ona kredyt na podstawie dokumentów, które jakby nie bardzo były zgodne z rzeczywistością. Kredyt co prawda spłaciła, bank nie ma żadnych pretensji, lecz funkcjonariusze CBA, znani przecież  powszechnie z niezłomnych zasad i surowych  obyczajów (vide: agent „Tomek”), nie mogli przymknąć oczu na poświadczenie nieprawdy.

Otóż ja chciałem przypomnieć tym funkcjonariuszom, że wszyscy obywatele polscy są grzeszni, nie wyłączając zagorzałych zwolenników PiS, jak moja skromna osoba. Wszystkich nas poraził Grzech Pierworodny i nie ma takiego obywatela świata, który by nie miał czegoś za kołnierzem. Są także w Polsce zapewne dziesiątki, a prawdopodobnie setki tysięcy osób, których wcale nie gryzie sumienie z powodu przewinień tego typu, jakie niewątpliwie popełniła prezydent miasta Łodzi, a których to osób CBA wcale nie kwapi się ścigać. A nie kwapi się, ponieważ gdyby się pokwapiło, to nic innego by nie robiło, tylko weryfikowało dawno spłacone kredyty.

Ja natomiast zawsze miałem wrażenie, że Centralne Biuro Antykorupcyjne zostało stworzone do nieco wyższych celów niż kontrola wydawania paragonów fiskalnych w warzywniakach i tym podobne bzdury. Czytam ciągle i słyszę w telewizji o dziesiątkach miliardów złotych polskich rocznie(ponoć nawet ok. 60 miliardów), które nasze państwo traci w wyniku oszustw na podatku VAT. I nie są to przekręty pojedynczych, szarych grzeszników, lecz wyspecjalizowanych szajek. Z tego, co mi wiadomo, państwo polskie po roku rządów PiS może się pochwalić zaledwie kilkoma miliardami odzyskanymi z tego źródła.

Otóż ja bym sobie życzył, żeby CBA przeznaczyło swój czas, a także pieniądze i ludzi na odzyskanie zrabowanych złotówek, których ciągle brakuje do owych 60 miliardów. To jest poważny numer, na miarę nie tylko budżetu państwa, ale i naszych wyobrażeń o społecznej roli ścigania korupcji. I proszę mi  wierzyć, mógłbym zgłosić wiele podobnych postulatów w sprawach, które obrażają poczucie sprawiedliwości przeciętnego obywatela,  a  w których działania CBA wydają się być cokolwiek opieszałe. Na przykład bardzo mnie interesuje, dlaczego po wolności sobie chodzi Bury i cała ta jego szajka sprzedajnych kolesi, przy których procederze pani prezydent Łodzi, jakkolwiek nie będąca wzorem czystości kryształu, wygląda jak  harcerka?

A teraz trochę z innej beczki moich życzeń jako wieloletniego wyborcy PiS wobec obecnej władzy. Otóż przeczytałem wczoraj fantastyczną wiadomość, że z udziałem władz państwowych uroczyście obchodzono 14 rocznicę objęcia prezydentury stolicy przez  śp. Lecha Kaczyńskiego. Ja to rozumiem w ten sposób, że nie mniej ważna będzie przypadająca w przyszłym roku 25 rocznica objęcia prezesury Najwyższej Izby Kontroli przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Podobnie nie można pominąć również przypadającej za trzy lata 20 rocznicy objęcia przez wyżej wymienionego urzędu Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, bo jakże to tak? A co z rocznicami zakończenia kadencji na tych stanowiskach, także będziemy je obchodzić?

Otóż ja sobie życzę, żeby obecna władza, a dawna opozycja, na którą głosuję od wielu lat i przy której przetrwałem czasy naprawdę trudne, nie urządzała takich szopek za publiczne pieniądze i z udziałem państwa.  Tak, to są szopki, które deprecjonują wybitnego prezydenta i człowieka. Jeśli ktokolwiek ma potrzebę ciągłego przeżywania tego rodzaju egzaltowanych momentów, to niech sobie własnym sumptem urządzi ołtarzyk w domu.  Ja o śp. Prezydencie Lechu Kaczyńskim mam najwyższe mniemanie, napisałem dziesiątki tekstów na temat jego wybitnych zasług i nie życzę sobie, żeby władza, którą między innymi ja wybrałem, ośmieszała jego pamięć.