Może śmieszyć, że ugrupowanie, które w tej chwili ma koło 14 proc. poparcia przedstawia „gabinet cieni”, ale z drugiej strony, każde poważne ugrupowanie polityczne powinno mieć swój „gabinet cieni” i powinno pracować merytorycznie nad projektami nowych ustaw. Od tego są ruchy polityczne
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Gadowski, dziennikarz, publicysta.
wPolityce.pl: Mamy rok dobrej zmiany. Polska ma być piękniejsza, lepsza, uczciwsza. Kończą się dobre czasy dla komentatorów politycznych?
Witold Gadowski: Nie. Dobre czasy dopiero się zaczynają, ale dla niezależnych komentatorów, a nie uczestników walki politycznej.
Mija również rok, od kiedy Platforma Obywatelska stanęła po stronie opozycji. Grzegorz Schetyna zapowiedział powołanie „gabinetu cieni”. Liczy, że coś ugra tą decyzją?
Jest to typowy zabieg socjotechniczny. Liczy, że wpłynie tym na sondaże. Może śmieszyć, że ugrupowanie, które w tej chwili ma koło 14 proc. poparcia przedstawia „gabinet cieni”, ale z drugiej strony, każde poważne ugrupowanie polityczne powinno mieć swój „gabinet cieni” i powinno pracować merytorycznie nad projektami nowych ustaw. Od tego są ruchy polityczne. Ja bym tego nie potępiał. Oczywiste, że jest to zabieg socjotechniczny, ale dobrze. Niech pokażą, jaką dysponują kadrą i wtedy będziemy mogli to ocenić.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nie musimy być antypisem”. Schetyna przedstawia swój „gabinet cieni”. Zobacz pełny skład. ZDJĘCIA
Trwa także swego rodzaju spór, jeśli chodzi o ekshumacje i śledztwo smoleńskie…
Pojawiają się skrajne opinie: bardzo skandaliczna opinia Lecha Wałęsy, której nawet nie chcę przytaczać i inne opinie, które krytykują takie postępowanie. Jeżeli jednak nie przeprowadzono przyzwoitego śledztwa w 2010 roku i przez następne lata, to niestety, ale młyny sprawiedliwości muszą ruszyć od początku. Muszą zbadać cały materiał dowodowy. Wcale mnie to nie dziwi. Chociaż jest to bardzo bolesne, to tak musi być w państwie prawa.
Dało się zauważyć, że ostatni rok minął pod znakiem protestów.
To jest oczywiste, ponieważ opozycja korzysta z wszelkich możliwości, żeby dezawuować rządzących. Jeżeli to się mieści w granicach porządku prawnego, to nie powinno oburzać. Po prostu jest to naturalny mechanizm demokracji. Z drugiej strony rządzący powinni lepiej informować o swoich działaniach, dokonaniach, o swojej aktywności. Wtedy będzie mniej niedomówień i mniejsze pole do nadużyć populistycznych przy organizowaniu protestów.
Podobne rzeczy dzieją się w Stanach Zjednoczonych po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta…
Tak, ponieważ zmienia się świat. Establishment, który nazywam establishmentem rewolucji dzieci-kwiatów, bardzo powoli traci dominującą pozycję w świecie Zachodu. Trwa to bardzo powoli, ale jednak postępuje, wobec czego, ludzie ancien régime protestują. Przyzwyczaili się do tego, że całą epokę stanowili uprzywilejowaną kastę życia społecznego. Teraz to się zmienia w sposób naturalny. Zostają zastępowani przez ludzi myślących inaczej i to musi budzić protest. Dla mnie jest to oczywiste i normalne.
Czyli zachodnie elity zaczynają tracić wpływy na masę?
Tak. Pokolenie rewolucji obyczajowej traci powoli wpływy. Jest to także mechanizm biologiczny, ponieważ ci ludzie są coraz starsi, ale także mechanizm sukcesji ideowej. Po prostu idee, które oni zaordynowali światu, nie sprawdziły się. Doprowadziły one świat na krawędź kryzysu. Stąd pojawia się naturalna potrzeba na alternatywny sposób rozwiązywania spraw. Na międzynarodowej scenie politycznej pojawili się nowi gracze, którzy byli dotychczas spychani na margines. Takim graczem są Chiny. Świat się zmienia, a ludzie 1968 roku nie chcą tego zaakceptować.
Czy możemy mówić o jakimś międzynarodowym lobby, które stara się podporządkować sobie kolejne państwa?
Jest to lobby, które w czasie całej epoki, kiedy dominowało, wykształciło swoje mechanizmy finansowe, biznesowe, polityczne, społeczne i teraz nie chce się zgodzić na to, żeby te mechanizmy były wypierane przez zupełnie nowy sposób myślenia. Dla mnie to jest rzecz naturalna, nie oburzałbym się tym i nie przywiązywał do tego zbyt wielkiej wagi. Po prostu świat się zmienia i należy się z tym pogodzić.
Czy Hillary Clinton odpowie za swoje działania, czy chroniący ją układ jest zbyt silny?
To jest pytanie na dużo większą skalę, w stosunku do polskiego pytania: czy Donald Tusk odpowie za funkcjonowanie swojego establishmentu? To jest to samo pytanie. Jeżeli następuje sukcesja, to nieprawidłowości poprzedniej epoki należy rozliczać. Czy nowe siły mają na tyle impetu? Zobaczymy.
Jest więc szansa na rozliczenie poprzedniego układu sił w Polsce?
Mam nadzieję, że jest szansa, ale istnieje taki proces kooptacji. To jest proces opisany przez socjologów, który kiedyś Pareto bardzo ładnie opisał w teorii cyrkulacji elit. Elity każdej władzy mają to do siebie, że w jakiś sposób dostosowują się do istniejącego świata i dokooptowują ludzi ze starych elit. Jeżeli ten proces kooptacji będzie zbyt silny, to wielkiego rozliczenia nie będzie. Mam nadzieję, że ten proces nie postąpił tak daleko, żeby uniemożliwił rozliczenie.
not. Weronika Tomaszewska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315834-nasz-wywiad-witold-gadowski-opozycja-korzysta-z-wszelkich-mozliwosci-zeby-dezawuowac-rzadzacych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.