6) Brak nakazu przeszukania w siedzibie Amber Gold
W 2010 roku gdański sąd nie zdecydował się na przeszukanie firmy Amber Gold, by przejąć całą dokumentację firmy. Mało tego. Sąd sugerował wręcz, by przejęcie dokumentacji „nie sparaliżowało firmy”. Marcin P. miał więc sporo czasu, by ewentualnie ukryć część dokumentacji, a co za tym idzie, dowodów w sprawie.
7) Nikt nie przeanalizował dokumentacji, przejętej w siedzibie Amber Gold
Gdy 465 umów i faktur Marcin P. dobrowolnie przekazał policjantce, prokurator Barbara Kijanko, nawet nie przeanalizowała tej dokumentacji, mimo że sąd ją do tego zobowiązał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sędzia był pobłażliwy dla szefa Amber Gold! Policjantka przed komisją śledczą: „Sąd nie chciał paraliżu spółki, nie było nakazu przeszukania”
8) Przedłużająca się procedura powstawania opinii biegłego
Biegły, który został wyznaczony do sprawy Amber Gold najpierw, przez kilka miesięcy, nie otrzymywał dokumentacji, po to, by po jej otrzymaniu, otrzymać nakaz ich zwrotu do prokuratury. Wszystko to wydłużyło postępowanie przygotowawcze.
9) Nikt nie sprawdził, ile złota ma Amber Gold
Prowadząca postępowanie prokurator Kijanko nie sprawdziła, ile złota posiada Amber Gold w skarbcu jednego z banków. Na sugestię policjantki, by wykonać tę czynność, Kijanko wybuchnąć miała śmiechem.
10) Bezczynność Prokuratury Generalnej, bezkarność prokuratorów
Prokurator Generalny nie uznał sprawy Amber Gold za istotną, pozwalając na bezczynność prokuratury rejonowej w Gdańsku. Kiedy sprawa wyszła na jaw, przekazał sprawę do sądu dyscyplinarnego. Wszystkich prokuratorów, w tym prokurator Kijanko, uniewinniono!
WB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
6) Brak nakazu przeszukania w siedzibie Amber Gold
W 2010 roku gdański sąd nie zdecydował się na przeszukanie firmy Amber Gold, by przejąć całą dokumentację firmy. Mało tego. Sąd sugerował wręcz, by przejęcie dokumentacji „nie sparaliżowało firmy”. Marcin P. miał więc sporo czasu, by ewentualnie ukryć część dokumentacji, a co za tym idzie, dowodów w sprawie.
7) Nikt nie przeanalizował dokumentacji, przejętej w siedzibie Amber Gold
Gdy 465 umów i faktur Marcin P. dobrowolnie przekazał policjantce, prokurator Barbara Kijanko, nawet nie przeanalizowała tej dokumentacji, mimo że sąd ją do tego zobowiązał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sędzia był pobłażliwy dla szefa Amber Gold! Policjantka przed komisją śledczą: „Sąd nie chciał paraliżu spółki, nie było nakazu przeszukania”
8) Przedłużająca się procedura powstawania opinii biegłego
Biegły, który został wyznaczony do sprawy Amber Gold najpierw, przez kilka miesięcy, nie otrzymywał dokumentacji, po to, by po jej otrzymaniu, otrzymać nakaz ich zwrotu do prokuratury. Wszystko to wydłużyło postępowanie przygotowawcze.
9) Nikt nie sprawdził, ile złota ma Amber Gold
Prowadząca postępowanie prokurator Kijanko nie sprawdziła, ile złota posiada Amber Gold w skarbcu jednego z banków. Na sugestię policjantki, by wykonać tę czynność, Kijanko wybuchnąć miała śmiechem.
10) Bezczynność Prokuratury Generalnej, bezkarność prokuratorów
Prokurator Generalny nie uznał sprawy Amber Gold za istotną, pozwalając na bezczynność prokuratury rejonowej w Gdańsku. Kiedy sprawa wyszła na jaw, przekazał sprawę do sądu dyscyplinarnego. Wszystkich prokuratorów, w tym prokurator Kijanko, uniewinniono!
WB
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315814-top-10-bledow-i-nieprawidlowosci-sledczych-ktore-pozwolily-szefowi-amber-gold-pozostawac-bezkarnym?strona=2