Zatem wymyślono tę partię europejskich demokratów, żeby przycisnąć Schetynę. Pomysł nie jest wcale zły, tylko że brak czasu i ludzi na jego realizację. Jak wspomniałem, nie zbuduje się partii władzy wyłącznie za pomocą medialnych gier. Zbyt długo wiązano nadzieje z Kijowskim, liczono także na wewnątrzpartyjną opozycję wobec Schetyny. Ten pierwszy zawiódł nadzieje kompletnie, ten drugi okazał się silny nad podziw w partyjnych podchodach. Bo Schetyna byłby się przyłączył, ale na swoich warunkach – chce być liderem całości. Tymczasem postawiono na Petru, który boryka się z własnymi kłopotami i z własną śmiesznością.
Jednak czas płynie. Naprędce wystrugano więc z wyrzutków PO Unię Europejskich Demokratów, żeby było czym straszyć. Partię, w której centrową inteligencją błyszczy lotniskowy antyfaszysta Protasiewicz. Pierwsze skrzypce gra Misiek Kamiński, co mu się należy z racji największego doświadczenia, bo to w końcu jego siódma partia. Zawsze spieniony Niesiołowski występuje chyba jako alegoria wolności wiodącej lud na barykady. Wspiera ich przegrany już Kijowski na spółkę z Wałęsą, który ledwo dźwiga swoje własne brzemię Bolka. Do kompletu sieroty po UD i UW, pałętające się gdzieś po marginesach błędu pomiaru w badaniach preferencji politycznych.
Zaś „wszystkie razem” centrowa inteligencja. Jak w tej szaradzie starego Szlangbauma…
„Casting na lidera opozycji” - Stanisław Janecki na łamach „wSieci” ujawnia, że rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie osoby, która mogłaby stać się nową twarzą opozycji. Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zatem wymyślono tę partię europejskich demokratów, żeby przycisnąć Schetynę. Pomysł nie jest wcale zły, tylko że brak czasu i ludzi na jego realizację. Jak wspomniałem, nie zbuduje się partii władzy wyłącznie za pomocą medialnych gier. Zbyt długo wiązano nadzieje z Kijowskim, liczono także na wewnątrzpartyjną opozycję wobec Schetyny. Ten pierwszy zawiódł nadzieje kompletnie, ten drugi okazał się silny nad podziw w partyjnych podchodach. Bo Schetyna byłby się przyłączył, ale na swoich warunkach – chce być liderem całości. Tymczasem postawiono na Petru, który boryka się z własnymi kłopotami i z własną śmiesznością.
Jednak czas płynie. Naprędce wystrugano więc z wyrzutków PO Unię Europejskich Demokratów, żeby było czym straszyć. Partię, w której centrową inteligencją błyszczy lotniskowy antyfaszysta Protasiewicz. Pierwsze skrzypce gra Misiek Kamiński, co mu się należy z racji największego doświadczenia, bo to w końcu jego siódma partia. Zawsze spieniony Niesiołowski występuje chyba jako alegoria wolności wiodącej lud na barykady. Wspiera ich przegrany już Kijowski na spółkę z Wałęsą, który ledwo dźwiga swoje własne brzemię Bolka. Do kompletu sieroty po UD i UW, pałętające się gdzieś po marginesach błędu pomiaru w badaniach preferencji politycznych.
Zaś „wszystkie razem” centrowa inteligencja. Jak w tej szaradzie starego Szlangbauma…
„Casting na lidera opozycji” - Stanisław Janecki na łamach „wSieci” ujawnia, że rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie osoby, która mogłaby stać się nową twarzą opozycji. Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315574-centrowa-inteligencja-czyli-unia-europejskich-demokratow-przeciwko-pisowskim-legionom?strona=2