Lepiej z Rosją rozmawiać i niż wymieniać się rakietami. To poprzednia administracja zamknęła się we własnym kręgu podpowiadaczy i przestała z Rosją rozmawiać
– mówi Marek Jakubiak w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Od dwóch lat na Marszu Niepodległości panuje spokój. Czyżby narodowcy poszli po rozum do głowy?
Marek Jakubiak, Kukiz‘15: Rozum to oni zawsze mieli. Tyle tylko, że nie ma już tylu prowokacji. Jeżeli jakieś miały miejsce, to narodowcy je wyśmiewali i szli dalej. I o to chodzi! Pamiętajmy, że jeżeli ktoś nas prowokuje, to należy go właśnie wyśmiać. Mam wrażenie, że zaczyna do nas docierać, że nawet jeżeli postawy młodych ludzi są inne od oczekiwanych, nie są podstawą do tego, by mówić, że młodzież mamy złą, paskudną i przypisywać im gęby faszystów. Ostatnio w jakimś programie ktoś powiedział, że oni nie są faszystami, tylko faszyzują. To jakby powiedzieć, że nie są złodziejami, tylko złodziejują. To paranoja, która zaczyna ogarniać lewą stronę sceny politycznej. Oni na siłę szukają wroga, ale w Polsce i w narodowcach nie ma wroga. Gdyby przyszło co do czego, to oni pierwsi stanęliby w obronie swojej i waszej ojczyzny.
Pan prezydent zaprasza na wspólne obchody w 2018 roku. Uważa Pan, że to w ogóle możliwe, by wszystkie strony konfliktu politycznego poszły razem w jednym marszu?
Jest to jak najbardziej możliwe. Tyle tylko, że najlepiej by było, żeby nie robić tego żadną specustawą, tylko za pomocą zebrania wszystkich środowisk i powierzenia im, by się dogadały. Można to zrobić na zasadzie – my idziemy pierwsi, wy drudzy, wy trzeci. W 1918 roku scena polityczna też była podzielona i do dziś część jest wyznawcami którejś z tych ścieżek. Spory były i będą.
Wyobraża Pan sobie Antifę maszerującą na jednej imprezie z Obozem Narodowo-Radykalnym?
A dlaczego nie? Jak będą szli na końcu, to komu to przeszkadza?
Jak Pan ocenia rok rządu Beaty Szydło?
Za dużo wydają, za mało zarabiają. Jeżeli naprawa państwa będzie iść w stronę większego zarabiania poprzez racjonalizację np. systemu administracyjnego poprzez likwidację gabinetów politycznych, to wszystko będzie w porządku. Sytuacja, w której to przedsiębiorcy mają za wszystko zapłacić, dochody państwa spadną.
Przedsiębiorcom źle się w Polsce żyje?
Żyje się źle. Przepisy są tak skomplikowane, że nawet księgowi sobie z nimi nie radzą. To zaczyna być przerażające. 200 tysięcy razy interpretuje się przepisy, który po jednym przeczytaniu powinny być jasne. A te interpretacje można zastąpić kolejnymi. Wiem, że pan premier Morawiecki, z którym rozmawiałem wczoraj, stara się wprowadzić sto zmian dla przedsiębiorców. Każde zmiany są dobre, ale przede wszystkim musimy zlikwidować CIT i wprowadzić obligatoryjny podatek. Zachęcam gorąc do odwagi.
Jak Pan ocenia zwycięstwo Donalda Trumpa?
Jestem z tego zadowolony i po cichu na to liczyłem. Mamy do czynienia z buntem wobec establishmentu. Ten bunt dotknął też Polskę i śmiało mogę powiedzieć, że ten trend zaczął się w Polsce.
Bunt przeciwko establishmentowi, na którego czele stoi miliarder?
Mówimy o establishmencie politycznym, o rządzących, o środowiskach naukowych, opiniotwórczych, o mediach. To jest ten establishmnet, który przegrał.
Nie boi się Pan zbliżenia USA z Rosją?
Ja mówię: nareszcie! Lepiej z Rosją rozmawiać i niż wymieniać się rakietami. To poprzednia administracja zamknęła się we własnym kręgu podpowiadaczy i przestała z Rosją rozmawiać. Z Rosją trzeba rozmawiać. Embargo embargiem, niech oni zachowują się w Europie porządnie, ale nie możemy się zamykać przeciwko Rosji.
Nie obawia się Pan, że wybór Trumpa spowoduje to, że USA zostawią nasz region Europy samemu sobie? Co z kwestią Ukrainy?
Myślę, że nie. Amerykanie też są w kwestię Ukrainy zaangażowani i wątpię, by doszli do wniosku, że można zlekceważyć tę sprawę.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315249-nasz-wywiad-jakubiak-spokoj-na-ulicach-11-listopada-narodowcy-zawsze-mieli-rozum-teraz-nie-ma-juz-tylu-prowokacji