Tylko czy wizja tak zdefiniowanego patriotyzmu jest do przyjęcia przez środowiska nie związane z PiS?
W dzisiejszej gazecie, która za wszelką cenę stara się budować formułę jakiegoś alternatywnego patriotyzmu, opartego na wstydzie, pojawił się tekst, który wprost wykłada tę ideę. Tytuł tego tekstu to „Patriotyzm bezwstydu”. Czyli patriotyzm jest czymś bezwstydnym, jeżeli nie wysuwa na czoło, na sztandar, zażenowania, że jesteśmy Polakami, zawstydzenia, że zrobiliśmy tyle zła. Otóż myślę, że to pokazuje kompletne zagubienie w rzeczywistości. Jak można próbować się stawiać w roli autorytetu w społeczności, którą chce się wciąż oskarżać, pohańbiać, poniżać, opluwać. Zdanie, której przeczytałem dzisiaj w tej gazecie jest odzwierciedleniem jakiejś konfuzji umysłowej.
Jak ono brzmi?
„Symbol biało-czerwonej flagi czy orła to prawie nieomylny znak, że musisz się mieć na baczności, budzi graniczące z pewnością podejrzenie, że masz do czynienia z osobą wulgarną, agresywną, homofobem, radosnym burakiem”. To jest dosłowny cytat, nic nie jest tu przeinaczone. Jeżeli ktoś tak rozumie i wyraża patriotyzm nie spotka się niestety z nami na marszu dumnym, pełnym troski o naszą wspólnotę polityczną, manifestacji w stulecie odzyskania niepodległości. Ludzie, którzy potępiają patriotyzm, którzy uważają większość swoich współobywateli, którzy szczycą się biało-czerwoną flagą, za „radosnych buraków, homofobów, osoby wulgarne”, raczej z nami się nie spotkają, chyba, że zmienią swoje poglądy w ciągu tych dwóch lat, które do 2018 r. nam zostały. Bardzo bym sobie tego życzył, żeby wyszli z tego zagubienia, z tej konfuzji. Myślę, że to właśnie miał na myśli pan prezydent, byśmy docenili to wielkie dziedzictwo Polski, zamiast go opluwać, zamiast hańbić biało-czerwoną flagę, żebyśmy mogli dojrzeć do jej podniesienia. To nie jest wiele, w porównaniu z tym, co zrobili nasi przodkowie, żeby ta flaga była znakiem naszej tożsamości. Dzisiaj wystarczy ją podnieść, trzymać dumnie, umacniać jej osadzenie w rzeczywistości XXI wieku, a nie zwijać, palić, czy proponować jej wyrzucenie na śmietnik historii w ramach idei rozpuszczania wszelkich tożsamości narodowej w jakiejś wyimaginowanej postmodernistycznej i postnarodowej rzeczywistości.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tylko czy wizja tak zdefiniowanego patriotyzmu jest do przyjęcia przez środowiska nie związane z PiS?
W dzisiejszej gazecie, która za wszelką cenę stara się budować formułę jakiegoś alternatywnego patriotyzmu, opartego na wstydzie, pojawił się tekst, który wprost wykłada tę ideę. Tytuł tego tekstu to „Patriotyzm bezwstydu”. Czyli patriotyzm jest czymś bezwstydnym, jeżeli nie wysuwa na czoło, na sztandar, zażenowania, że jesteśmy Polakami, zawstydzenia, że zrobiliśmy tyle zła. Otóż myślę, że to pokazuje kompletne zagubienie w rzeczywistości. Jak można próbować się stawiać w roli autorytetu w społeczności, którą chce się wciąż oskarżać, pohańbiać, poniżać, opluwać. Zdanie, której przeczytałem dzisiaj w tej gazecie jest odzwierciedleniem jakiejś konfuzji umysłowej.
Jak ono brzmi?
„Symbol biało-czerwonej flagi czy orła to prawie nieomylny znak, że musisz się mieć na baczności, budzi graniczące z pewnością podejrzenie, że masz do czynienia z osobą wulgarną, agresywną, homofobem, radosnym burakiem”. To jest dosłowny cytat, nic nie jest tu przeinaczone. Jeżeli ktoś tak rozumie i wyraża patriotyzm nie spotka się niestety z nami na marszu dumnym, pełnym troski o naszą wspólnotę polityczną, manifestacji w stulecie odzyskania niepodległości. Ludzie, którzy potępiają patriotyzm, którzy uważają większość swoich współobywateli, którzy szczycą się biało-czerwoną flagą, za „radosnych buraków, homofobów, osoby wulgarne”, raczej z nami się nie spotkają, chyba, że zmienią swoje poglądy w ciągu tych dwóch lat, które do 2018 r. nam zostały. Bardzo bym sobie tego życzył, żeby wyszli z tego zagubienia, z tej konfuzji. Myślę, że to właśnie miał na myśli pan prezydent, byśmy docenili to wielkie dziedzictwo Polski, zamiast go opluwać, zamiast hańbić biało-czerwoną flagę, żebyśmy mogli dojrzeć do jej podniesienia. To nie jest wiele, w porównaniu z tym, co zrobili nasi przodkowie, żeby ta flaga była znakiem naszej tożsamości. Dzisiaj wystarczy ją podnieść, trzymać dumnie, umacniać jej osadzenie w rzeczywistości XXI wieku, a nie zwijać, palić, czy proponować jej wyrzucenie na śmietnik historii w ramach idei rozpuszczania wszelkich tożsamości narodowej w jakiejś wyimaginowanej postmodernistycznej i postnarodowej rzeczywistości.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315161-prof-nowak-o-stuleciu-niepodleglosci-prezydent-przedstawil-pomysl-ktory-jest-naturalny-potrzebny-i-wart-wysluchania-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.