Pani poseł użyła wobec prokurator Marzanny Majstrowicz określenia, z którego wynika, że ona jako jedyna, została ukarana w tej sprawie. Co miała pani na myśli?
W stosunku do większości prokuratorów, chociaż nie wszystkich, zostały wszczęte postępowania dyscyplinarne i w wyniku tych postępowań wszyscy ci prokuratorzy, włącznie z prokurator Kijanko, zostali uniewinnieni. Jedyną osobą, która poniosła sankcję była pani prokurator Majstrowciz, chociaż w postępowaniu dyscyplinarnym także została uniewinniona. Natomiast w wyniku działania Prokuratora Generalnego została ona odwołana przed upływem swojej kadencji.
Skąd taka pobłażliwość sądu dyscyplinarnego wobec tych prokuratorów, szczególnie w świetle ujawnionych dzisiaj uchybień i nieprawidłowości?
Według mnie zarzuty stawiane prokuratorom były z góry skazane na niepowodzenie. Przy tak sformułowanych zarzutach, co zresztą sądy dyscyplinarne wytykały rzecznikowi dyscyplinarnemu, wyniki tych postępowań były w dużej mierze przesądzone,
Czy może pani przybliżyć czytelnikom, na czym polegało formułowanie tych zarzutów?
Na tym etapie nie mogę ujawnić tych informacji.
Kto będzie przesłuchiwany przez komisję w następnej kolejności?
Następną osobą będzie policjantka, która prowadziła tę sprawę oraz prokuratorzy prokuratur okręgowej i apelacyjnej. Są to osoby, które na pewnym etapie, były w tę sprawę zaangażowane.
Słuchając dzisiejszych zeznań miało się wrażenie, że ta policjantka rzetelnie wykonywała czynności związane z postępowaniem.
Ta policjantka została wezwana nie na mój wniosek. Uwzględniłam wniosek innych posłów. Znam reguły rządzące postępowaniem karnym i wiem, że policjant wykonuje polecenia prokuratora nadzorującego. Sprawa wezwania policjantki była moim kolejnym, niedocenionym gestem w stronę posłów opozycji zasiadających w komisji. Staram się wszystkie wnioski uwzględniać. Odrzucam jedynie te, które są absolutnie nieuzasadnione.
Dziś, w ostatnich minutach posiedzenia komisji, poseł Krzysztof Brejza próbował wnioskować w jednej z kwestii. Na czym polegał wniosek posła Platformy Obywatelskiej?
Posłowi chodziło o to, byśmy zwrócili się o uzupełniające dokumenty do Prokuratury Krajowej. Z naszych ustaleń wynikało, że prokuratura przekazała nam już wszystko. Okazało się jednak, że w wyniku kolejnej kwerendy, znaleziono jeszcze kilka dodatkowych dokumentów, które nam przekazano. Pan poseł wyciąga z tego wniosek, z którego wynika, że ktoś go wprowadza w błąd. Nie zapominajmy, że w sprawie Amber Gold prowadzono dziesiątki postępowań przez różne prokuratury i to w czasie, gdy w Prokuraturze Generalnej nie zasiadali dzisiejsi prokuratorzy z Prokuratury Krajowej, którzy nieustannie przeszukują rejestry prokuratury w poszukiwaniu tych dokumentów. Nie są one zgromadzone w jednym miejscu, tylko rozsiane są po różnych jednostkach i różnych departamentach. Prokurator odpowiada nam, że wciąż te kwerendy trwają i jeśli coś się odnajdzie, to zostanie nam to przekazane. Nie ma w tym żadnej złej woli. Mówimy o dziesiątkach postępowań karnych, o postępowaniach dyscyplinarnych i wyjaśniających. Tego jest naprawdę bardzo dużo.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pani poseł użyła wobec prokurator Marzanny Majstrowicz określenia, z którego wynika, że ona jako jedyna, została ukarana w tej sprawie. Co miała pani na myśli?
W stosunku do większości prokuratorów, chociaż nie wszystkich, zostały wszczęte postępowania dyscyplinarne i w wyniku tych postępowań wszyscy ci prokuratorzy, włącznie z prokurator Kijanko, zostali uniewinnieni. Jedyną osobą, która poniosła sankcję była pani prokurator Majstrowciz, chociaż w postępowaniu dyscyplinarnym także została uniewinniona. Natomiast w wyniku działania Prokuratora Generalnego została ona odwołana przed upływem swojej kadencji.
Skąd taka pobłażliwość sądu dyscyplinarnego wobec tych prokuratorów, szczególnie w świetle ujawnionych dzisiaj uchybień i nieprawidłowości?
Według mnie zarzuty stawiane prokuratorom były z góry skazane na niepowodzenie. Przy tak sformułowanych zarzutach, co zresztą sądy dyscyplinarne wytykały rzecznikowi dyscyplinarnemu, wyniki tych postępowań były w dużej mierze przesądzone,
Czy może pani przybliżyć czytelnikom, na czym polegało formułowanie tych zarzutów?
Na tym etapie nie mogę ujawnić tych informacji.
Kto będzie przesłuchiwany przez komisję w następnej kolejności?
Następną osobą będzie policjantka, która prowadziła tę sprawę oraz prokuratorzy prokuratur okręgowej i apelacyjnej. Są to osoby, które na pewnym etapie, były w tę sprawę zaangażowane.
Słuchając dzisiejszych zeznań miało się wrażenie, że ta policjantka rzetelnie wykonywała czynności związane z postępowaniem.
Ta policjantka została wezwana nie na mój wniosek. Uwzględniłam wniosek innych posłów. Znam reguły rządzące postępowaniem karnym i wiem, że policjant wykonuje polecenia prokuratora nadzorującego. Sprawa wezwania policjantki była moim kolejnym, niedocenionym gestem w stronę posłów opozycji zasiadających w komisji. Staram się wszystkie wnioski uwzględniać. Odrzucam jedynie te, które są absolutnie nieuzasadnione.
Dziś, w ostatnich minutach posiedzenia komisji, poseł Krzysztof Brejza próbował wnioskować w jednej z kwestii. Na czym polegał wniosek posła Platformy Obywatelskiej?
Posłowi chodziło o to, byśmy zwrócili się o uzupełniające dokumenty do Prokuratury Krajowej. Z naszych ustaleń wynikało, że prokuratura przekazała nam już wszystko. Okazało się jednak, że w wyniku kolejnej kwerendy, znaleziono jeszcze kilka dodatkowych dokumentów, które nam przekazano. Pan poseł wyciąga z tego wniosek, z którego wynika, że ktoś go wprowadza w błąd. Nie zapominajmy, że w sprawie Amber Gold prowadzono dziesiątki postępowań przez różne prokuratury i to w czasie, gdy w Prokuraturze Generalnej nie zasiadali dzisiejsi prokuratorzy z Prokuratury Krajowej, którzy nieustannie przeszukują rejestry prokuratury w poszukiwaniu tych dokumentów. Nie są one zgromadzone w jednym miejscu, tylko rozsiane są po różnych jednostkach i różnych departamentach. Prokurator odpowiada nam, że wciąż te kwerendy trwają i jeśli coś się odnajdzie, to zostanie nam to przekazane. Nie ma w tym żadnej złej woli. Mówimy o dziesiątkach postępowań karnych, o postępowaniach dyscyplinarnych i wyjaśniających. Tego jest naprawdę bardzo dużo.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314878-nasz-wywiad-malgorzata-wassermann-to-marcin-p-decydowal-ktore-dokumenty-przyniesie-do-prokuratury-a-ktore-nie?strona=2