Domagam się efektywnych działań, łącznie z groźbą wykluczenia z Unii Europejskiej

—powiedział Lech Wałęsa w wywiadzie dla weekendowego dodatku dziennika „Sueddeutsche Zeitung” poświęconego Polsce.

Wiadomo nie od dziś, że były prezydent pała - mówiąc bardzo oględnie - niechęcią do demokratycznie wybranego rządu PiS. To uczucie jest tak wielkie, że już wielokrotnie oznajmiał, że dla rządu Beaty Szydło nie ma miejsca w Polsce. Do tej pory jednak na wypowiedzi Wałęsy patrzono przez palce, nawet kiedy mówił, że posłowie PiS będą „sami wyskakiwać przez okna”. Tym razem jednak wzywa on do wyrzucenia Polski z Unii Europejskiej. W niemieckim dzienniku polski noblista apeluje o pomoc w ratowaniu demokracji w Polsce. Zdaniem byłego prezydenta, jeśli któreś państwo członkowskie UE nie stosuje się do wspólnych reguł, powinna istnieć możliwość wykluczenia go ze wspólnoty. Lech Wałęsa zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, aby doprowadzić do referendum w sprawie przyśpieszenia wyborów powszechnych.

Były prezydent zaatakował w wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego i jego zmarłego brata Lecha.

Uważałem ich za niebezpiecznych i doszedłem do wniosku, że trzeba ich pozbawić tych stanowisk, na których mogą podejmować ważne polityczne decyzje. Są oni niepewni, zakompleksieni i dlatego patrzą wstecz, a nie do przodu

—dodał Wałęsa w rozmowie z SZ.

Nawiązując do zwycięstwa wyborczego Prawa i Sprawiedliwości Wałęsa powiedział, że 

ludzie Kaczyńskiego sięgając po populizm i demagogię wprowadzili wiele zła i będą to kontynuować, aż nie zostaną zatrzymani. Polska znajduje się w ślepej uliczce i dlatego potrzebuje pomocy z całego świata

—stwierdził.

Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy to polski polityk wzywa do nałożenia sankcji na Polskę, kierując się politycznym interesem.

CZYTAJ TAKŻE: Zrobią wszystko, by zaszkodzić? Niesiołowski apeluje do UE: „Nałóżcie sankcje na Polskę, nie wahajcie się! Nie mamy już demokracji!” WIDEO

Po słowach Wałęsy w niemieckim dzienniku, widać doskonale, kto by się najbardziej cieszył z ewentualnych sankcji, czy wręcz usunięcia Polski z UE.

kk/Deutsche Welle