Przyjechał Pan na konferencję z wykładem pt. „Lustracja w Polonii”. To wciąż palący problem?
Tak, bo brak lustracji, pokazania kto był agenturą powoduje, że wciąż nie jest możliwe scalenie wielu rzeczy w Polonii. Ta agentura dziś niekoniecznie siedzi w rosyjskich rękach czy postkomunistycznych, równie dobrze może być w rękach amerykańskich czy żydowskich, jakichkolwiek. Nie mi oceniać czy ta agentura jest duża, bo nie jestem historykiem. Ale na pewno jestr wpływowa, tzn. agentura może być różnego stopnia. To może być agentura tylko i wyłącznie takich ludzi, którzy donosili na działaczy polonijnych czy na to, co się dzieje w ich krajach. To może być agentura typu wojskowego, postsowieckiego, która donosiła o jakiś działaniach konkretnych, militarnych danego kraju, gdzie się znajdowała, a może być agentura wpływu, która nie działa na zasadzie donosów, tylko wykonuje konkretne działania. Gdy np. trzeba napisać jakiś artykuł dlaczego Polonia ma być apolityczna, ta agentura staje w jednym szeregu i pisze o tym.
Jak układały się relacje Polonii australijskiej z poprzednimi rządami w Polsce?
Polonia w Australii od wielu lat jest w rękach ludzi, którzy delikatnie mówiąc lubią się układać, obojętnie jaki by rząd nie był. Czy to będzie Miller czy Tusk oni będą się z każdym z miłą chęcią układali. Ta patriotyczna Polonia jest z dala od tego typu układów i dla nas zmiana rządu w Polsce jest na pewno rzeczą korzystną. Natomiast dla tych ludzi z nurtu polonijnego, który lubi być apolityczny, a zmiana jest bardzo niekorzystna. Oprotestowali nawet decyzję marszałka Senatu o powołaniu mnie do Polonijnej Rady Konsultacyjnej. Pisali protesty do pana marszałka i dostali odpowiedź, że to była suwerenna decyzja marszałaka, więc nic im do tego.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przyjechał Pan na konferencję z wykładem pt. „Lustracja w Polonii”. To wciąż palący problem?
Tak, bo brak lustracji, pokazania kto był agenturą powoduje, że wciąż nie jest możliwe scalenie wielu rzeczy w Polonii. Ta agentura dziś niekoniecznie siedzi w rosyjskich rękach czy postkomunistycznych, równie dobrze może być w rękach amerykańskich czy żydowskich, jakichkolwiek. Nie mi oceniać czy ta agentura jest duża, bo nie jestem historykiem. Ale na pewno jestr wpływowa, tzn. agentura może być różnego stopnia. To może być agentura tylko i wyłącznie takich ludzi, którzy donosili na działaczy polonijnych czy na to, co się dzieje w ich krajach. To może być agentura typu wojskowego, postsowieckiego, która donosiła o jakiś działaniach konkretnych, militarnych danego kraju, gdzie się znajdowała, a może być agentura wpływu, która nie działa na zasadzie donosów, tylko wykonuje konkretne działania. Gdy np. trzeba napisać jakiś artykuł dlaczego Polonia ma być apolityczna, ta agentura staje w jednym szeregu i pisze o tym.
Jak układały się relacje Polonii australijskiej z poprzednimi rządami w Polsce?
Polonia w Australii od wielu lat jest w rękach ludzi, którzy delikatnie mówiąc lubią się układać, obojętnie jaki by rząd nie był. Czy to będzie Miller czy Tusk oni będą się z każdym z miłą chęcią układali. Ta patriotyczna Polonia jest z dala od tego typu układów i dla nas zmiana rządu w Polsce jest na pewno rzeczą korzystną. Natomiast dla tych ludzi z nurtu polonijnego, który lubi być apolityczny, a zmiana jest bardzo niekorzystna. Oprotestowali nawet decyzję marszałka Senatu o powołaniu mnie do Polonijnej Rady Konsultacyjnej. Pisali protesty do pana marszałka i dostali odpowiedź, że to była suwerenna decyzja marszałaka, więc nic im do tego.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314357-nasz-wywiad-prezes-gajkowski-brak-lustracji-pokazania-kto-byl-agentura-powoduje-ze-wciaz-nie-jest-mozliwe-scalenie-wielu-rzeczy-w-polonii?strona=2