Ma Pan na myśli gazociąg OPAL.
Tak. Decyzja oddała całość możliwości przesyłowych tego gazociągu w ręce Gazpromu. Mówi się o 80 procentach, ale 20 proc. jest dla tych, którzy się zgłoszą do przesyłu na tej trasie. Nikt się nie zgłosi, więc 100-procentowa kontrola będzie po stronie Gazpromu. To zresztą rozwiązuje wiele problemów logistycznych Gazpromu w regionie - być może sam Gazprom uzna, że niepotrzebny jest mu w tej sytuacji drugi Nord Stream, bo swoje cele realizuje w ten sposób.
Uderza to w nasze interesy podobnie jak w sprawie Nord Stream 2?
To ta sama sytuacja - oddanie gazociągu OPAL w rosyjskie użytkowanie ugruntowuje rosyjską dominację w regionie jako dostawcy. Będzie to powodowało, że - dla przykładu - nasz PGNiG, który chce sprzedawać gaz na rynku niemieckim będzie miał o wiele trudniej.
Trudno się przebija z naszymi postulatami? Teoretycznie Komisja Europejska powinna stać na straży solidarności europejskiej.
Wiadomo, że w Komisji Europejskiej były podzielone zdania w tej sprawie - dyrekcja generalna energii była bliższa zrozumieniu naszych postulatów i słuchała argumentów dot. bezpieczeństwa, dyrekcja konkurencji - przeciwnie. Decydował w tej sprawie, jak się wydaje, przewodniczący Juncker.
Mówił Pan ostatnio w wypowiedzi dla agencji Reuters, że przyspieszamy ws. norweskiego kierunku źródeł gazu. Kiedy można spodziewać się konkretów?
Staramy się realizować nasze projekty i strategię jak najszybciej. Najważniejszym planem jest połączenie z szelfem norweskim - to jest naszym celem. Studia wykonalności będą z końcem tego roku, na początku przyszłego roku spółki przejdą do tzw. procedury open season. Trzymamy rękę na pulsie.
not. Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ma Pan na myśli gazociąg OPAL.
Tak. Decyzja oddała całość możliwości przesyłowych tego gazociągu w ręce Gazpromu. Mówi się o 80 procentach, ale 20 proc. jest dla tych, którzy się zgłoszą do przesyłu na tej trasie. Nikt się nie zgłosi, więc 100-procentowa kontrola będzie po stronie Gazpromu. To zresztą rozwiązuje wiele problemów logistycznych Gazpromu w regionie - być może sam Gazprom uzna, że niepotrzebny jest mu w tej sytuacji drugi Nord Stream, bo swoje cele realizuje w ten sposób.
Uderza to w nasze interesy podobnie jak w sprawie Nord Stream 2?
To ta sama sytuacja - oddanie gazociągu OPAL w rosyjskie użytkowanie ugruntowuje rosyjską dominację w regionie jako dostawcy. Będzie to powodowało, że - dla przykładu - nasz PGNiG, który chce sprzedawać gaz na rynku niemieckim będzie miał o wiele trudniej.
Trudno się przebija z naszymi postulatami? Teoretycznie Komisja Europejska powinna stać na straży solidarności europejskiej.
Wiadomo, że w Komisji Europejskiej były podzielone zdania w tej sprawie - dyrekcja generalna energii była bliższa zrozumieniu naszych postulatów i słuchała argumentów dot. bezpieczeństwa, dyrekcja konkurencji - przeciwnie. Decydował w tej sprawie, jak się wydaje, przewodniczący Juncker.
Mówił Pan ostatnio w wypowiedzi dla agencji Reuters, że przyspieszamy ws. norweskiego kierunku źródeł gazu. Kiedy można spodziewać się konkretów?
Staramy się realizować nasze projekty i strategię jak najszybciej. Najważniejszym planem jest połączenie z szelfem norweskim - to jest naszym celem. Studia wykonalności będą z końcem tego roku, na początku przyszłego roku spółki przejdą do tzw. procedury open season. Trzymamy rękę na pulsie.
not. Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314125-nasz-wywiad-piotr-naimski-niemcy-i-komisja-europejska-zabezpieczyli-interesy-gazpromu-w-regionie?strona=2