Nawet gdyby po czterech latach mieli powiedzieć, że nic nie zrobiliśmy, to 500+ - jako jedna rzecz! - mogłaby stanąć do rywalizacji z całą górą dokonań platformerskich przez lata
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tadeusz Cymański, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Panie pośle, mija rok od przejęcia władzy, taki lew medialny jak Pan niewidoczny w telewizjach, wycofany… Co się stało?
Tadeusz Cymański, poseł PiS: Jaki ze mnie lew… Proszę Pana, to pytanie bardziej o charakterze osobistym. Nie ma czegoś takiego jak obowiązek uczestniczenia w debacie medialnej, zwłaszcza w głównym nurcie. Czasami chwila refleksji, zatrzymania się, jak Pan to nazwał - wycofania, ma głębszy sens. Mamy dużo pracy, komisję finansów, jest dużo do zrobienia, realizuję swoje obowiązki poselskie i nabieram innej perspektywy. Udowodniłem prywatnie - znajomym i rodzinie - że nie jestem medialnym narkomanem, że mogę żyć bez telewizji. Ciągnie wilka do lasu… (śmiech)
Wycofanie nie jest spowodowane dystansem do swojego obozu, do tego, co zrobiono w ciągu tego roku?
Nie ma tutaj żadnego podwójnego dna. Trzeba też promować i wypuścić młodych, obiecujących, ciekawych. Też kiedyś taki byłem. Mówią, że dla polityka media to tlen - patrzę na to dziś spokojniej, choć pewnie zwiększę z czasem swoją aktywność.
To co z tym rokiem rządów PiS?
Powiem to z całą siłą: nawet gdybym miał zostać posłem tylko po to, by wprowadzić 500+, to warto by było. To jest program i pomysł rewolucyjny i rewelacyjny. Jeżeli ktoś siądzie przy komputerze i prześledzi całą politykę państwa od upadku komuny, to była ona bardzo liberalna. 500+ też ma swoje mankamenty…
Jakie?
Na przykład takie, że nie wprowadza kryterium dochodowego. Mam tutaj krytyczne spojrzenie - nie udało mi się przekonać decydentów i szefostwa klubu, choć rozmawialiśmy o tym i zabierałem głos. Dla mnie to nieporozumienie, że osoby o wysokich zarobkach pobierają te pieniądze: to dla nich ani pomoc, ani nie będzie stymulowało do kolejnego dziecka.
Wiceminister Marczuk mówi, że to jasny sygnał, że 500+ nie jest programem socjalnym, ale prorodzinnym.
Sygnał bardzo kosztowny. To spór wewnętrzny i byłbym idiotą, gdybym go wynosił i eksponował. To sprawa w rodzinie, ale nie zgadzam się na przykład też, że koszty analizy (ws. kryterium dochodowego) byłyby wyższe niż pożytki z tego płynące. Dowód? Projekt 500+ dla rodzin bogatych, z zachętą, by te pieniądze odkładały. Uśmiecham się, bo dziennikarze poruszają się w tych sprawach jak słoń w porcelanie, a cała sprawa jest dyskusyjna. Mam nadzieję, że będzie nad tym refleksja, choć zapewne zadziała też stare powiedzenie mówiące, że sto razy łatwiej jest nie dać niż zabrać. Do tego problem z „osiemnastką” jako progiem zakończenia wypłat, problem przepijania… Z wielką siłą mówię też: tu w budżecie mamy miliony dopłacane do obligacji na „pięćsetkę”. Płacimy, by zamożni pobierający 500+ pozwolili nam te pieniądze od nich kupić. I za to im dopłacamy. To są te minusy w działaniach.
O, i sprowokował mnie Pan… Nie straciłem krytycyzmu do działań także własnego obozu. Ale wie Pan, ja jestem mały pikuś, tabliczkę Solidarnej Polski cały czas widzą na mojej marynarce.
Mówią, że zdrajca?
Myślą. (śmiech) Więcej nas jednak łączy.
Tylko 500+ Wam zostało po tym roku? Jeszcze trochę i ten program będzie takim wytrychem: nie krytykujcie rządu, bo dali 500+.
Absolutnie nie! Ale podkreślam wagę 500+ - to główna siła, uderzenie i nurt! Olbrzymi strumień pieniędzy skierowany do młodych, nieustawionych, nie aż tak super inteligentnych i wykształconych, ale zwykłych, młodych rodzin! To kapitalna rzecz, nieporównywalna z niczym!
Komentatorzy piłkarscy w radiu mówią w takich momentach: „Szkoda, że państwo tego nie widzą”. Poseł Cymański macha rękoma, podnosi głos…
(śmiech) Ale jest ku temu powód. Nawet gdyby po czterech latach mieli powiedzieć, że nic nie zrobiliśmy, to 500+ - jako jedna rzecz! - mogłaby stanąć do rywalizacji z całą górą dokonań platformerskich przez lata.
Przez osiem lat świadczenie zasiłków były zwiększone o kilka złotych. Oddajmy oczywiście cesarzowi, co cesarskie - podnieśli zasiłki dla niepełnosprawnych, było „kosiniakowe” - nie potępiajmy w czambuł. Krytyka tak, krytykanctwo nie. Ale to się nie równa z tym, co my robimy.
Natomiast jeszcze ws. 500+ - to jest program do modyfikacji, korekt, do bieżącego monitorowania. Ta dyskusja wróci - do dyskusji jest też demografia. To być albo nie być dla przyszłości naszego państwa, nie można zasłaniać się w nieskończoność Białorusinami i Ukraińcami. Są różne pomysły, na przykład na szczególnie wysokie świadczenie dla nowych dzieci - w warunkach dramatu, a w takim stanie jest demografia, można czasem naruszać równość.
Obawia się Pan, że 500+ nie przyniesie efektów demograficznych?
Obawiam się, że efekty będą, ale niewspółmiernie niskie do nakładów. Za 23 mld nie ucieszy mnie 30 tys. urodzeń, ale setka!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nawet gdyby po czterech latach mieli powiedzieć, że nic nie zrobiliśmy, to 500+ - jako jedna rzecz! - mogłaby stanąć do rywalizacji z całą górą dokonań platformerskich przez lata
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tadeusz Cymański, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Panie pośle, mija rok od przejęcia władzy, taki lew medialny jak Pan niewidoczny w telewizjach, wycofany… Co się stało?
Tadeusz Cymański, poseł PiS: Jaki ze mnie lew… Proszę Pana, to pytanie bardziej o charakterze osobistym. Nie ma czegoś takiego jak obowiązek uczestniczenia w debacie medialnej, zwłaszcza w głównym nurcie. Czasami chwila refleksji, zatrzymania się, jak Pan to nazwał - wycofania, ma głębszy sens. Mamy dużo pracy, komisję finansów, jest dużo do zrobienia, realizuję swoje obowiązki poselskie i nabieram innej perspektywy. Udowodniłem prywatnie - znajomym i rodzinie - że nie jestem medialnym narkomanem, że mogę żyć bez telewizji. Ciągnie wilka do lasu… (śmiech)
Wycofanie nie jest spowodowane dystansem do swojego obozu, do tego, co zrobiono w ciągu tego roku?
Nie ma tutaj żadnego podwójnego dna. Trzeba też promować i wypuścić młodych, obiecujących, ciekawych. Też kiedyś taki byłem. Mówią, że dla polityka media to tlen - patrzę na to dziś spokojniej, choć pewnie zwiększę z czasem swoją aktywność.
To co z tym rokiem rządów PiS?
Powiem to z całą siłą: nawet gdybym miał zostać posłem tylko po to, by wprowadzić 500+, to warto by było. To jest program i pomysł rewolucyjny i rewelacyjny. Jeżeli ktoś siądzie przy komputerze i prześledzi całą politykę państwa od upadku komuny, to była ona bardzo liberalna. 500+ też ma swoje mankamenty…
Jakie?
Na przykład takie, że nie wprowadza kryterium dochodowego. Mam tutaj krytyczne spojrzenie - nie udało mi się przekonać decydentów i szefostwa klubu, choć rozmawialiśmy o tym i zabierałem głos. Dla mnie to nieporozumienie, że osoby o wysokich zarobkach pobierają te pieniądze: to dla nich ani pomoc, ani nie będzie stymulowało do kolejnego dziecka.
Wiceminister Marczuk mówi, że to jasny sygnał, że 500+ nie jest programem socjalnym, ale prorodzinnym.
Sygnał bardzo kosztowny. To spór wewnętrzny i byłbym idiotą, gdybym go wynosił i eksponował. To sprawa w rodzinie, ale nie zgadzam się na przykład też, że koszty analizy (ws. kryterium dochodowego) byłyby wyższe niż pożytki z tego płynące. Dowód? Projekt 500+ dla rodzin bogatych, z zachętą, by te pieniądze odkładały. Uśmiecham się, bo dziennikarze poruszają się w tych sprawach jak słoń w porcelanie, a cała sprawa jest dyskusyjna. Mam nadzieję, że będzie nad tym refleksja, choć zapewne zadziała też stare powiedzenie mówiące, że sto razy łatwiej jest nie dać niż zabrać. Do tego problem z „osiemnastką” jako progiem zakończenia wypłat, problem przepijania… Z wielką siłą mówię też: tu w budżecie mamy miliony dopłacane do obligacji na „pięćsetkę”. Płacimy, by zamożni pobierający 500+ pozwolili nam te pieniądze od nich kupić. I za to im dopłacamy. To są te minusy w działaniach.
O, i sprowokował mnie Pan… Nie straciłem krytycyzmu do działań także własnego obozu. Ale wie Pan, ja jestem mały pikuś, tabliczkę Solidarnej Polski cały czas widzą na mojej marynarce.
Mówią, że zdrajca?
Myślą. (śmiech) Więcej nas jednak łączy.
Tylko 500+ Wam zostało po tym roku? Jeszcze trochę i ten program będzie takim wytrychem: nie krytykujcie rządu, bo dali 500+.
Absolutnie nie! Ale podkreślam wagę 500+ - to główna siła, uderzenie i nurt! Olbrzymi strumień pieniędzy skierowany do młodych, nieustawionych, nie aż tak super inteligentnych i wykształconych, ale zwykłych, młodych rodzin! To kapitalna rzecz, nieporównywalna z niczym!
Komentatorzy piłkarscy w radiu mówią w takich momentach: „Szkoda, że państwo tego nie widzą”. Poseł Cymański macha rękoma, podnosi głos…
(śmiech) Ale jest ku temu powód. Nawet gdyby po czterech latach mieli powiedzieć, że nic nie zrobiliśmy, to 500+ - jako jedna rzecz! - mogłaby stanąć do rywalizacji z całą górą dokonań platformerskich przez lata.
Przez osiem lat świadczenie zasiłków były zwiększone o kilka złotych. Oddajmy oczywiście cesarzowi, co cesarskie - podnieśli zasiłki dla niepełnosprawnych, było „kosiniakowe” - nie potępiajmy w czambuł. Krytyka tak, krytykanctwo nie. Ale to się nie równa z tym, co my robimy.
Natomiast jeszcze ws. 500+ - to jest program do modyfikacji, korekt, do bieżącego monitorowania. Ta dyskusja wróci - do dyskusji jest też demografia. To być albo nie być dla przyszłości naszego państwa, nie można zasłaniać się w nieskończoność Białorusinami i Ukraińcami. Są różne pomysły, na przykład na szczególnie wysokie świadczenie dla nowych dzieci - w warunkach dramatu, a w takim stanie jest demografia, można czasem naruszać równość.
Obawia się Pan, że 500+ nie przyniesie efektów demograficznych?
Obawiam się, że efekty będą, ale niewspółmiernie niskie do nakładów. Za 23 mld nie ucieszy mnie 30 tys. urodzeń, ale setka!
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314105-nasz-wywiad-cymanski-o-roku-rzadow-zmianach-w-500-i-walce-z-turem-w-komisji-finansow-ursus-az-sie-zaryl-po-kostki-w-tym-piachu?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.