Prezentowanie takiego poglądu jest w mojej ocenie przejawem arogancji i pogardy wobec prawa oraz ludzi, którzy nie wyrażając zgody na wykorzystywanie swoich pomysłów i prac do politycznych celów redakcji Newsweeka zmuszani są do dochodzenia swoich praw na kosztownej i długotrwałej drodze sądowej.
– podkreśla Obarek.
Zdaniem Mateusza Obarka, Newsweek, wykazuje się w tej sprawie nie tylko brakiem znajomości prawa, ale także arogancją.
Redakcja „Newsweeka” wspierana przez Ringer Axel Springer próbuje wykorzystywać swoją potęgę ekonomiczną i organizacyjną przeciwko rzetelnym artystom dla których starcie z takim gigantem jest zadaniem trudnym, kosztownym i czasochłonnym. Jednak mam nadzieję, że w przypadku Newsweeka nie sprawdzi się porzekadło, że małego złodzieja wieszają, a dużego nagradzają.
– podkreśla Mateusz Obarek.
Co na to Tomasz Lis? W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, zapewniał, że redakcja nie zwróciła się do autora plakatu o zgodę na wykorzystanie jego pomysłu.
Nikogo nie prosiliśmy o zgodę, bo jej nie potrzebowaliśmy, co stwierdził nasz dział prawny. Zapytaliśmy, czy autor nie chciałby, by w „Peryskopie” „Newsweeka” opublikować jego projekt, bo nie tylko nie chcieliśmy sugerować, że żadnej inspiracji nie było, ale chcieliśmy podkreślić, że to nawiązanie do postaci Dyzmy. Nie chciał, jego decyzja.
– skwitował Lis.
Naczelny „Newsweeka” będzie mógł szeroko o tym opowiedzieć, ale już przed sądem. Taki „obrońca” porządku prawnego, demokracji oraz praw człowieka za jakiego ma się Tomasz Lis, zapewne opowie całą prawdę przed obliczem sędziego…
WB
W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 2 książek: „Pożegnanie z salonem”. W kolekcji: „Alfabet Salonu” - Krzysztof Feusette oraz „Resortowe dzieci. Media”(tom 1) - Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezentowanie takiego poglądu jest w mojej ocenie przejawem arogancji i pogardy wobec prawa oraz ludzi, którzy nie wyrażając zgody na wykorzystywanie swoich pomysłów i prac do politycznych celów redakcji Newsweeka zmuszani są do dochodzenia swoich praw na kosztownej i długotrwałej drodze sądowej.
– podkreśla Obarek.
Zdaniem Mateusza Obarka, Newsweek, wykazuje się w tej sprawie nie tylko brakiem znajomości prawa, ale także arogancją.
Redakcja „Newsweeka” wspierana przez Ringer Axel Springer próbuje wykorzystywać swoją potęgę ekonomiczną i organizacyjną przeciwko rzetelnym artystom dla których starcie z takim gigantem jest zadaniem trudnym, kosztownym i czasochłonnym. Jednak mam nadzieję, że w przypadku Newsweeka nie sprawdzi się porzekadło, że małego złodzieja wieszają, a dużego nagradzają.
– podkreśla Mateusz Obarek.
Co na to Tomasz Lis? W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, zapewniał, że redakcja nie zwróciła się do autora plakatu o zgodę na wykorzystanie jego pomysłu.
Nikogo nie prosiliśmy o zgodę, bo jej nie potrzebowaliśmy, co stwierdził nasz dział prawny. Zapytaliśmy, czy autor nie chciałby, by w „Peryskopie” „Newsweeka” opublikować jego projekt, bo nie tylko nie chcieliśmy sugerować, że żadnej inspiracji nie było, ale chcieliśmy podkreślić, że to nawiązanie do postaci Dyzmy. Nie chciał, jego decyzja.
– skwitował Lis.
Naczelny „Newsweeka” będzie mógł szeroko o tym opowiedzieć, ale już przed sądem. Taki „obrońca” porządku prawnego, demokracji oraz praw człowieka za jakiego ma się Tomasz Lis, zapewne opowie całą prawdę przed obliczem sędziego…
WB
W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 2 książek: „Pożegnanie z salonem”. W kolekcji: „Alfabet Salonu” - Krzysztof Feusette oraz „Resortowe dzieci. Media”(tom 1) - Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314077-tylko-u-nas-autor-plakatu-skopiowanego-przez-newsweek-dokonano-kradziezy-intelektualnej-znamy-opinie-prawna?strona=2