Zwróciliśmy również uwagę na charakterystyczną dla decyzji Facebooka nieproporcjonalność przy ocenach zgłaszanych profilów. Wiele środowisk konserwatywnych skarży się, że ich zgłoszenia nie są brane pod uwagę, podczas gdy inne - dotyczące innych religii niż chrześcijańska - traktowane są bardziej surowo. Zapytaliśmy też o przykłady dotyczące notorycznego pobłażliwego traktowania stron uderzających w chrześcijaństwo czy Jana Pawła II.
Odpowiedź:
Dostrzegliśmy, że polscy użytkownicy Facebooka stawiają pytania dotyczące sposobu, w jaki zarządzamy zawartością naszej strony i co dzieje się z treściami, które są do nas raportowane. Nasz zespół specjalistów przyjrzał się temu i chcemy pomóc zrozumieć, w jaki sposób działamy i jakie zasady obowiązują treści zamieszczane w naszym serwisie.
Biorąc pod uwagę, że społeczność Facebooka tworzy ponad miliard osób, zidentyfikowanie treści naruszających Standardy Społeczności nie zawsze jest proste – bardzo wiele zależy od kontekstu. Kluczowe jest to, że bardzo uważnie przyglądamy się każdemu zgłoszeniu naruszenia. Plakat Marszu Niepodległości jest tutaj dobrym przykładem. Plakaty te były usuwane, ponieważ zawierały symbol Falangi, który nie jest dopuszczalny na naszej platformie ze względu na historyczne odwołania do mowy nienawiści. Zatem decyzja ta nie była związana z samym marszem, ale z symbolem niedopuszczalnym na naszej platformie. Po dokładniejszym zbadaniu sprawy, ze względu na fakt, że plakat zaprasza na legalny, zarejestrowany marsz, postanowiliśmy dopuścić jego wykorzystanie w tym kontekście pomimo widniejącego na nim symbolu.
Ponadto, należy pamiętać, że im dokładniejsze jest zgłoszenie naruszenia, tym lepiej. Jest nam bowiem znacznie łatwiej zbadać zgłoszenie dotyczące pojedynczego wpisu naruszającego Standardy Społeczności niż zgłoszenie dotyczące całej strony, zwierającej tysiące wpisów. Powinniśmy również wziąć pod uwagę, że gdy mamy dwie podobne strony – jedną atakującą chrześcijaństwo oraz drugą, wymierzoną w islam, nie oznacza to, że treści, które są zamieszczane na obu tych stronach będą takie same. Możemy zatem badać zgłoszenia dotyczące obydwu stron, ale oparte na zupełnie innych treściach – jedna strona może być bardziej agresywna, wypełniona mową nienawiści i atakami skierowanymi bezpośrednio przeciwko ludziom, podczas gdy dyskusja na drugiej może być pozbawiona równie drastycznych naruszeń Standardów Społeczności Facebooka. To dlatego czasami usuwamy jedną stronę z platformy, podczas gdy druga na niej pozostaje.
Jeszcze jedno zadane przez nas pytanie - czy standardy Facebooka biorą pod uwagę prawo kraju, w jakim obowiązują, czy są one wyłącznie uznaniowe i należą do swoistego „widzimisię” zespołu oceniającego zgłaszane treści? Czy liczba zgłoszeń jest brana pod uwagę przy ewentualnym banowaniu i blokowaniu profilów?
I jeszcze jedna odpowiedź z Biura Prasowego Facebooka:
Standardy Społeczności Facebooka to jeden, globalny zestaw zasad. Obowiązują one na platformie bez względu na granice państwowe czy różnice językowe i kulturowe. Liczba raportów dotyczących konkretnej treści nie ma znaczenia. Jedno zgłoszenie wystarczy do usunięcia materiału, jeśli narusza on nasze zasady i jednocześnie wiele zgłoszeń nie sprawi, że z platformy zniknie materiał zgodny z zasadami. Po otrzymaniu raportu, skupiamy się na merytorycznym aspekcie takiego zgłoszenia, nie oceniamy dlaczego konkretna osoba zdecydowała się zgłosić konkretny materiał lub jak wiele innych reportów na temat tej treści otrzymaliśmy.
Ocenę tych tłumaczeń przez przedstawicieli Facebooka pozostawiamy państwu. W naszej ocenie ich przejrzystość i klarowność pozostawia sporo do życzenia.
Marcin Fijołek
-
Polecamy nowe wydanie największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 31 października br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zwróciliśmy również uwagę na charakterystyczną dla decyzji Facebooka nieproporcjonalność przy ocenach zgłaszanych profilów. Wiele środowisk konserwatywnych skarży się, że ich zgłoszenia nie są brane pod uwagę, podczas gdy inne - dotyczące innych religii niż chrześcijańska - traktowane są bardziej surowo. Zapytaliśmy też o przykłady dotyczące notorycznego pobłażliwego traktowania stron uderzających w chrześcijaństwo czy Jana Pawła II.
Odpowiedź:
Dostrzegliśmy, że polscy użytkownicy Facebooka stawiają pytania dotyczące sposobu, w jaki zarządzamy zawartością naszej strony i co dzieje się z treściami, które są do nas raportowane. Nasz zespół specjalistów przyjrzał się temu i chcemy pomóc zrozumieć, w jaki sposób działamy i jakie zasady obowiązują treści zamieszczane w naszym serwisie.
Biorąc pod uwagę, że społeczność Facebooka tworzy ponad miliard osób, zidentyfikowanie treści naruszających Standardy Społeczności nie zawsze jest proste – bardzo wiele zależy od kontekstu. Kluczowe jest to, że bardzo uważnie przyglądamy się każdemu zgłoszeniu naruszenia. Plakat Marszu Niepodległości jest tutaj dobrym przykładem. Plakaty te były usuwane, ponieważ zawierały symbol Falangi, który nie jest dopuszczalny na naszej platformie ze względu na historyczne odwołania do mowy nienawiści. Zatem decyzja ta nie była związana z samym marszem, ale z symbolem niedopuszczalnym na naszej platformie. Po dokładniejszym zbadaniu sprawy, ze względu na fakt, że plakat zaprasza na legalny, zarejestrowany marsz, postanowiliśmy dopuścić jego wykorzystanie w tym kontekście pomimo widniejącego na nim symbolu.
Ponadto, należy pamiętać, że im dokładniejsze jest zgłoszenie naruszenia, tym lepiej. Jest nam bowiem znacznie łatwiej zbadać zgłoszenie dotyczące pojedynczego wpisu naruszającego Standardy Społeczności niż zgłoszenie dotyczące całej strony, zwierającej tysiące wpisów. Powinniśmy również wziąć pod uwagę, że gdy mamy dwie podobne strony – jedną atakującą chrześcijaństwo oraz drugą, wymierzoną w islam, nie oznacza to, że treści, które są zamieszczane na obu tych stronach będą takie same. Możemy zatem badać zgłoszenia dotyczące obydwu stron, ale oparte na zupełnie innych treściach – jedna strona może być bardziej agresywna, wypełniona mową nienawiści i atakami skierowanymi bezpośrednio przeciwko ludziom, podczas gdy dyskusja na drugiej może być pozbawiona równie drastycznych naruszeń Standardów Społeczności Facebooka. To dlatego czasami usuwamy jedną stronę z platformy, podczas gdy druga na niej pozostaje.
Jeszcze jedno zadane przez nas pytanie - czy standardy Facebooka biorą pod uwagę prawo kraju, w jakim obowiązują, czy są one wyłącznie uznaniowe i należą do swoistego „widzimisię” zespołu oceniającego zgłaszane treści? Czy liczba zgłoszeń jest brana pod uwagę przy ewentualnym banowaniu i blokowaniu profilów?
I jeszcze jedna odpowiedź z Biura Prasowego Facebooka:
Standardy Społeczności Facebooka to jeden, globalny zestaw zasad. Obowiązują one na platformie bez względu na granice państwowe czy różnice językowe i kulturowe. Liczba raportów dotyczących konkretnej treści nie ma znaczenia. Jedno zgłoszenie wystarczy do usunięcia materiału, jeśli narusza on nasze zasady i jednocześnie wiele zgłoszeń nie sprawi, że z platformy zniknie materiał zgodny z zasadami. Po otrzymaniu raportu, skupiamy się na merytorycznym aspekcie takiego zgłoszenia, nie oceniamy dlaczego konkretna osoba zdecydowała się zgłosić konkretny materiał lub jak wiele innych reportów na temat tej treści otrzymaliśmy.
Ocenę tych tłumaczeń przez przedstawicieli Facebooka pozostawiamy państwu. W naszej ocenie ich przejrzystość i klarowność pozostawia sporo do życzenia.
Marcin Fijołek
-
Polecamy nowe wydanie największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 31 października br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313943-tylko-u-nas-facebook-odpowiada-wpolitycepl-blokowalismy-profile-bo-falanga-nawiazuje-do-mowy-nienawisci-decyzja-nie-byla-zwiazana-z-marszem?strona=2