Bogdan Borusewicz swoją decyzją (z 6 października – red.) pokazał, że jest osobą nieprzewidywalną. Chciał przedłużyć posiedzenie Senatu poza termin rozpoczęcia następnego posiedzenia, czyli o ponad dwa tygodnie, bez konsultacji z konwentem seniorów i prezydium oraz klubami
—- mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” marszałek Senatu Stanisław Karczewski, przyznając jednocześnie, że stało się to po wniosku senatora Jackowskiego, który również swojej inicjatywy nie uzgodnił.
Co nie zmienia faktu, jak wspomniałem, że marszałek Borusewicz nie powinien podejmować decyzji bez porozumienia ze mną, biurem prac senackich i konwentem seniorów. Kiedy w poprzedniej kadencji ja byłem wicemarszałkiem, a Bogdan Borusewicz marszałkiem, każdą decyzję o przerwie z nim konsultowałem, a i on sam konsultował wtedy z nami tego typu decyzje. Teraz stało się coś niedobrego i niespotykanego wcześniej
– dodaje.
Zaznacza jednak:
Nie będę zabiegał o to, żeby Bogdan Borusewicz przestał być wicemarszałkiem Senatu. W przyszłości będzie prowadził obrady. Ale na pewno nie podczas najbliższych posiedzeń. Wszyscy musimy ochłonąć.
Karczewski zapewnia, że zawieszenie Borusewicza nie było karą za uhonorowanie orderem sędziego Rzeplińskiego, choć takie wyróżnienie mu się nie należało.
Uważam, że prezes Rzepliński nie zasłużył na żadne wyróżnienia, lecz na rózgę
— mówi marszałek.
Nawet podczas wystąpienia w Senacie pan prezes nie mówił o działalności TK w 2015 r., co było tematem, tylko o tym, co działo się w ostatnich miesiącach. Od ponad roku występuje jako polityk, a nie powinien zajmować się polityką. Jego zachowanie jako sędziego jest naganne
— uzasadnia swoją opinię.
Na pytanie co dalej z projektem ustawy antyaborcyjnej Stanisław Karczewski odpowiada:
Czeka w szufladzie.
Jak tłumaczy: „Sytuacja jest dynamiczna i sporo się dzieje.”
Cieszę się, że pani premier ogłosiła program dla życia. Z tego powodu dojdzie zapewne do nowelizacji budżetu po to, żeby ten program znalazł swoje finansowanie. Chore dzieci i ich rodziny będą wspierane przez rząd PiS
– podkreśla.
Zapewnia też, że przed ewentualnym wprowadzeniem pod obrady tego projektu musi zostać przeprowadzona akcja edukacyjna wśród Polaków o tym, czym jest aborcja.
Czarne protesty pokazały, że część społeczeństwa jest niewyedukowana i nie wie, czym jest aborcja. Ale zaangażowanie części Polaków przeciwko zgłoszonemu przez organizację społeczną projektowi zaostrzenia prawa aborcyjnego się zmniejsza. Niektóre strajkujące panie, które kiedyś były w polityce, a teraz stoją na czele protestów, uprawiają politykę. Dzisiaj czarne protesty to już czysta polityka
– tłumaczy marszałek Senatu. Dodaje też:
Największy problem z czarnymi protestami ma KOD, bo strajkujące kobiety stały się konkurencją dla organizacji pana Kijowskiego. Codziennie rano biegam obok miasteczka KOD i widzę, że życie tam zamiera.
Dopytywany o swój stosunek do prawa aborcyjnego Karczewski przyznaje, że jego zdaniem nie powinno dochodzić do aborcji z powodu uszkodzenia płodu.
Dzieci z takimi wadami wrodzonymi jak zespół Downa powinny żyć. To wspaniałe dzieci, uśmiechnięte i pełne miłości, które nie powinny być zabijane
– przekonuje. Dodaje jednak enigmatycznie:
Być może nie zostanie zakazana ustawowo. Wkrótce przedstawimy projekt zmian dotyczący aborcji bez konieczności zmiany ustawy, właśnie po to, żeby dzieci z zespołem Downa się rodziły, a nie były zabijane.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bogdan Borusewicz swoją decyzją (z 6 października – red.) pokazał, że jest osobą nieprzewidywalną. Chciał przedłużyć posiedzenie Senatu poza termin rozpoczęcia następnego posiedzenia, czyli o ponad dwa tygodnie, bez konsultacji z konwentem seniorów i prezydium oraz klubami
—- mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” marszałek Senatu Stanisław Karczewski, przyznając jednocześnie, że stało się to po wniosku senatora Jackowskiego, który również swojej inicjatywy nie uzgodnił.
Co nie zmienia faktu, jak wspomniałem, że marszałek Borusewicz nie powinien podejmować decyzji bez porozumienia ze mną, biurem prac senackich i konwentem seniorów. Kiedy w poprzedniej kadencji ja byłem wicemarszałkiem, a Bogdan Borusewicz marszałkiem, każdą decyzję o przerwie z nim konsultowałem, a i on sam konsultował wtedy z nami tego typu decyzje. Teraz stało się coś niedobrego i niespotykanego wcześniej
– dodaje.
Zaznacza jednak:
Nie będę zabiegał o to, żeby Bogdan Borusewicz przestał być wicemarszałkiem Senatu. W przyszłości będzie prowadził obrady. Ale na pewno nie podczas najbliższych posiedzeń. Wszyscy musimy ochłonąć.
Karczewski zapewnia, że zawieszenie Borusewicza nie było karą za uhonorowanie orderem sędziego Rzeplińskiego, choć takie wyróżnienie mu się nie należało.
Uważam, że prezes Rzepliński nie zasłużył na żadne wyróżnienia, lecz na rózgę
— mówi marszałek.
Nawet podczas wystąpienia w Senacie pan prezes nie mówił o działalności TK w 2015 r., co było tematem, tylko o tym, co działo się w ostatnich miesiącach. Od ponad roku występuje jako polityk, a nie powinien zajmować się polityką. Jego zachowanie jako sędziego jest naganne
— uzasadnia swoją opinię.
Na pytanie co dalej z projektem ustawy antyaborcyjnej Stanisław Karczewski odpowiada:
Czeka w szufladzie.
Jak tłumaczy: „Sytuacja jest dynamiczna i sporo się dzieje.”
Cieszę się, że pani premier ogłosiła program dla życia. Z tego powodu dojdzie zapewne do nowelizacji budżetu po to, żeby ten program znalazł swoje finansowanie. Chore dzieci i ich rodziny będą wspierane przez rząd PiS
– podkreśla.
Zapewnia też, że przed ewentualnym wprowadzeniem pod obrady tego projektu musi zostać przeprowadzona akcja edukacyjna wśród Polaków o tym, czym jest aborcja.
Czarne protesty pokazały, że część społeczeństwa jest niewyedukowana i nie wie, czym jest aborcja. Ale zaangażowanie części Polaków przeciwko zgłoszonemu przez organizację społeczną projektowi zaostrzenia prawa aborcyjnego się zmniejsza. Niektóre strajkujące panie, które kiedyś były w polityce, a teraz stoją na czele protestów, uprawiają politykę. Dzisiaj czarne protesty to już czysta polityka
– tłumaczy marszałek Senatu. Dodaje też:
Największy problem z czarnymi protestami ma KOD, bo strajkujące kobiety stały się konkurencją dla organizacji pana Kijowskiego. Codziennie rano biegam obok miasteczka KOD i widzę, że życie tam zamiera.
Dopytywany o swój stosunek do prawa aborcyjnego Karczewski przyznaje, że jego zdaniem nie powinno dochodzić do aborcji z powodu uszkodzenia płodu.
Dzieci z takimi wadami wrodzonymi jak zespół Downa powinny żyć. To wspaniałe dzieci, uśmiechnięte i pełne miłości, które nie powinny być zabijane
– przekonuje. Dodaje jednak enigmatycznie:
Być może nie zostanie zakazana ustawowo. Wkrótce przedstawimy projekt zmian dotyczący aborcji bez konieczności zmiany ustawy, właśnie po to, żeby dzieci z zespołem Downa się rodziły, a nie były zabijane.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313450-stanislaw-karczewski-wkrotce-przedstawimy-projekt-zmian-dotyczacy-aborcji-bez-koniecznosci-zmiany-ustawy?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.