Ta władza różni się od poprzedniej, że reaguje, że nie zamiata żadnych spraw pod dywan – i jestem przekonany, że Polacy to docenią
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Paweł Szefernaker, poseł PiS.
wPolityce.pl: Mija rok od wielkiego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości. Ile udało się zrobić z tego, co planowaliście, zakładaliście, obiecaliście?
Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w KPRM, poseł PiS: Zrobiliśmy bardzo dużo – zwłaszcza w porównaniu z naszymi poprzednikami. Ruszyliśmy z naprawdę dużymi reformami, rozpoczynamy kolejne. Ale zwracam uwagę na coś jeszcze innego - wyborcy byli dotychczas przyzwyczajeni do tego, że po wyborach władza zajmuje się sobą i zapomina o swoich zobowiązaniach z kampanii – my konsekwentnie spełniamy swoje obietnice. To nowa jakość w polskiej polityce. Zresztą nawet z sondaży wynika, że większość Polaków docenia rząd za to, że realizuje swoje obietnice. Będziemy dalej zmieniać Polskę.
Wielu mówi, że to jednak idzie za wolno. Że kilka obietnic z kampanii wyborczej ciągle pozostało w sferze zapowiedzi.
Podpisaliśmy z wyborcami kontrakt na cztery lata, nie na rok. Oczywiście nie wszystko udaje się zrobić tak szybko, jak byśmy chcieli, jak chcieliby tego obywatele, do tego zdarzyły się pewne błędy, ale błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Ale uważam, że obraliśmy dobry kierunek, obiecany w kampanii, realizujemy go dobrze. W niektórych kwestiach trzeba przyspieszyć, niektóre sprawy przeorganizować – robimy to na bieżąco. Osobną kwestią jest stan państwa, które przejęliśmy. Kilkadziesiąt lat imposybilizmu, osiem lat „ciepłej wody w kranie”, co zdemotywowało nawet ten chętny do pracy aparat urzędniczy.
Ale naprawdę mamy się czym chwalić – wystarczy spojrzeć na dane GUS, które pojawiły się w tym tygodniu. Wzrost zatrudnienia, przyrost demograficzny – wszystko to pokazuje, że w życiu Polaków w ostatnim roku nastąpiły naprawdę dobre zmiany.
Co trzeba przyspieszyć?
Dużym problemem, z jakim musieliśmy się zmierzyć było zjawisko Polski resortowej. Przełamanie tego problemu będzie, w moim przekonaniu, czynnikiem, który przyczyni się do przyspieszenia wprowadzania reform.
Na czym to polega? Urzędnicy nie chcą współpracować z ministrami? Opór materii administracyjnej?
Często bywa tak, że najlepsze pomysły i programy rozbijają się o departamenty i ministerstwa. Pokażę to na przykładzie z mojej działki – pracujemy nad udoskonaleniem komunikacji na stronach internetowych ministerstw. Razem z Ministerstwem Cyfryzacji dążymy do tego, by powstał jeden rządowy portal usługowo-informacyjny. Trzeba było dużo pracy, by zmienić sposób myślenia w resortach – każdy z nich jest specyficzny, ma swoje nawyki… Trzeba to zmieniać. Dziś cieszę się, że przedstawiciele ministerstw zaangażowani w ten projekt są ambasadorami tego pomysłu. Zaangażowanie w wiele projektów Kancelarii Premiera jest na tyle ważne, by wynieść pewne kwestie ponad tę „resortowość”. Pracownicy ministerstw, urzędnicy, wiceministrowie, ministrowie – wszyscy musimy to zrozumieć.
Ostatnie zmiany w rządzie pokazały, że trzeba w pewnym momencie pewnej reorganizacji. Jestem przekonany, że to, na co czekają dziś Polacy – czyli realizację Planu Odpowiedzialnego Rozwoju, tzw. Planu Morawieckiego – wymaga skończenia z Polską Resortową. Przełamanie tego po 27 latach betonowania Polski Resortowej to pierwszy krok do jego wdrożenia. Jestem przekonany, że tak się dzieje. Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ta władza różni się od poprzedniej, że reaguje, że nie zamiata żadnych spraw pod dywan – i jestem przekonany, że Polacy to docenią
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Paweł Szefernaker, poseł PiS.
wPolityce.pl: Mija rok od wielkiego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości. Ile udało się zrobić z tego, co planowaliście, zakładaliście, obiecaliście?
Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w KPRM, poseł PiS: Zrobiliśmy bardzo dużo – zwłaszcza w porównaniu z naszymi poprzednikami. Ruszyliśmy z naprawdę dużymi reformami, rozpoczynamy kolejne. Ale zwracam uwagę na coś jeszcze innego - wyborcy byli dotychczas przyzwyczajeni do tego, że po wyborach władza zajmuje się sobą i zapomina o swoich zobowiązaniach z kampanii – my konsekwentnie spełniamy swoje obietnice. To nowa jakość w polskiej polityce. Zresztą nawet z sondaży wynika, że większość Polaków docenia rząd za to, że realizuje swoje obietnice. Będziemy dalej zmieniać Polskę.
Wielu mówi, że to jednak idzie za wolno. Że kilka obietnic z kampanii wyborczej ciągle pozostało w sferze zapowiedzi.
Podpisaliśmy z wyborcami kontrakt na cztery lata, nie na rok. Oczywiście nie wszystko udaje się zrobić tak szybko, jak byśmy chcieli, jak chcieliby tego obywatele, do tego zdarzyły się pewne błędy, ale błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Ale uważam, że obraliśmy dobry kierunek, obiecany w kampanii, realizujemy go dobrze. W niektórych kwestiach trzeba przyspieszyć, niektóre sprawy przeorganizować – robimy to na bieżąco. Osobną kwestią jest stan państwa, które przejęliśmy. Kilkadziesiąt lat imposybilizmu, osiem lat „ciepłej wody w kranie”, co zdemotywowało nawet ten chętny do pracy aparat urzędniczy.
Ale naprawdę mamy się czym chwalić – wystarczy spojrzeć na dane GUS, które pojawiły się w tym tygodniu. Wzrost zatrudnienia, przyrost demograficzny – wszystko to pokazuje, że w życiu Polaków w ostatnim roku nastąpiły naprawdę dobre zmiany.
Co trzeba przyspieszyć?
Dużym problemem, z jakim musieliśmy się zmierzyć było zjawisko Polski resortowej. Przełamanie tego problemu będzie, w moim przekonaniu, czynnikiem, który przyczyni się do przyspieszenia wprowadzania reform.
Na czym to polega? Urzędnicy nie chcą współpracować z ministrami? Opór materii administracyjnej?
Często bywa tak, że najlepsze pomysły i programy rozbijają się o departamenty i ministerstwa. Pokażę to na przykładzie z mojej działki – pracujemy nad udoskonaleniem komunikacji na stronach internetowych ministerstw. Razem z Ministerstwem Cyfryzacji dążymy do tego, by powstał jeden rządowy portal usługowo-informacyjny. Trzeba było dużo pracy, by zmienić sposób myślenia w resortach – każdy z nich jest specyficzny, ma swoje nawyki… Trzeba to zmieniać. Dziś cieszę się, że przedstawiciele ministerstw zaangażowani w ten projekt są ambasadorami tego pomysłu. Zaangażowanie w wiele projektów Kancelarii Premiera jest na tyle ważne, by wynieść pewne kwestie ponad tę „resortowość”. Pracownicy ministerstw, urzędnicy, wiceministrowie, ministrowie – wszyscy musimy to zrozumieć.
Ostatnie zmiany w rządzie pokazały, że trzeba w pewnym momencie pewnej reorganizacji. Jestem przekonany, że to, na co czekają dziś Polacy – czyli realizację Planu Odpowiedzialnego Rozwoju, tzw. Planu Morawieckiego – wymaga skończenia z Polską Resortową. Przełamanie tego po 27 latach betonowania Polski Resortowej to pierwszy krok do jego wdrożenia. Jestem przekonany, że tak się dzieje. Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313437-nasz-wywiad-pawel-szefernaker-roznimy-sie-od-platformy-tym-ze-spelniamy-obietnice-umiemy-reagowac-i-nie-zamiatamy-spraw-pod-dywan?strona=1