O fakcie utraty poczucia rzeczywistości u Mateusza Kijowskiego świadczy też ton, w którym wyrażał się dziś o ultimatum Komisji Europejskiej dla polskiego rządu, dotyczącego wdrożenia wydanych w lipcu zaleceń dotyczących „ochrony praworządności”. Komentując tę kwestię, Mateusz Kijowski nie krył buty i arogancji
**Przez te trzy miesiące władze nie zrobiły nic w celu przywrócenia praworządności. (…) To był czas wyznaczony, żeby Polska wróciła na ścieżkę praworządności, żeby zaczęła przestrzegać swoich własnych praw. (…) UE nie próbuje nam narzucić jakiś obcych ustaw, nie próbuje nas wpuścić w jakąś swoją własną ścieżkę działania, domaga się tylko, żeby Polska przestrzegała swoich własnych praw”.
– stwierdził buńczucznie Kijowski i wrócił do swojej starej śpiewki.
PiS niszczy trójpodział władzy w Polsce, próbuje zawłaszczyć władzę sądowniczą i atakuje Trybunał Konstytucyjny, który jest najwyższym organem władze sądowniczej”. Taka postawa polskiego rządu bardzo poważnie narusza polskie interesy w Polsce i w świecie.
– snuł swoją starą śpiewkę.
Mateusz Kijowski chyba nie zauważył, że banały na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości oraz rozpaczliwe poszukiwanie sojuszników już nie działają na opinię publiczną. Już nawet „drobnica” sejmowa pod wodzą Stefana Niesiołowskiego oraz Michała Kamińskiego nie reaguje na pokrzykiwania lidera KOD. Miarą upadku ruchu stał się fakt, że nawet Lech Wałęsa przestał się interesować Komitetem Obrony Demokracji. Zbliża się ostatnia zima tego ugrupowania.
WB/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O fakcie utraty poczucia rzeczywistości u Mateusza Kijowskiego świadczy też ton, w którym wyrażał się dziś o ultimatum Komisji Europejskiej dla polskiego rządu, dotyczącego wdrożenia wydanych w lipcu zaleceń dotyczących „ochrony praworządności”. Komentując tę kwestię, Mateusz Kijowski nie krył buty i arogancji
**Przez te trzy miesiące władze nie zrobiły nic w celu przywrócenia praworządności. (…) To był czas wyznaczony, żeby Polska wróciła na ścieżkę praworządności, żeby zaczęła przestrzegać swoich własnych praw. (…) UE nie próbuje nam narzucić jakiś obcych ustaw, nie próbuje nas wpuścić w jakąś swoją własną ścieżkę działania, domaga się tylko, żeby Polska przestrzegała swoich własnych praw”.
– stwierdził buńczucznie Kijowski i wrócił do swojej starej śpiewki.
PiS niszczy trójpodział władzy w Polsce, próbuje zawłaszczyć władzę sądowniczą i atakuje Trybunał Konstytucyjny, który jest najwyższym organem władze sądowniczej”. Taka postawa polskiego rządu bardzo poważnie narusza polskie interesy w Polsce i w świecie.
– snuł swoją starą śpiewkę.
Mateusz Kijowski chyba nie zauważył, że banały na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości oraz rozpaczliwe poszukiwanie sojuszników już nie działają na opinię publiczną. Już nawet „drobnica” sejmowa pod wodzą Stefana Niesiołowskiego oraz Michała Kamińskiego nie reaguje na pokrzykiwania lidera KOD. Miarą upadku ruchu stał się fakt, że nawet Lech Wałęsa przestał się interesować Komitetem Obrony Demokracji. Zbliża się ostatnia zima tego ugrupowania.
WB/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313422-ale-cyrk-kijowski-jestesmy-inwigilowani-dowody-nie-mamy-dowodow-i-nie-potrzebujemy-ich-jest-tez-zapowiedz-marszu-11-listopada?strona=2