Największym zagrożeniem dla każdej gospodarki i każdego organizmu państwowego jest poszerzająca się świadomość, że władza godzi się na łamanie prawa. Że akceptuje jawną przemoc jednych wobec drugich. W imię świętego spokoju. Taki „spokój” jak gangrena niszczy państwo, zaufanie do niego, niszczy naród.
Skoro odpowiedzialny za gospodarkę i finanse wicepremier Mateusz Morawiecki w Sejmie wezwał instytucje polskiego państwa do działania, by…
natychmiast we wszystkich przypadkach, gdzie sądy zakwestionowały jakiekolwiek klauzule w umowach kredytowych, uznały je za niedopuszczalne, one nie powinny być stosowane przez wszelkie banki i powinien nastąpić zwrot kosztów dla obywatela, dla kredytobiorcy…
…sprowadźmy sprawę do konkretu. Jeden z banków najbardziej polskie państwo trujących - portugalskie Millenium - w umowach ze swymi polskimi klientami na niby-kredyty w złotych indeksowane do franka szwajcarskiego stosuje klauzule prawomocnym wyrokiem polskiego sądu zakazane temuż bankowi Millenium 14 grudnia 2010 roku, prawie 6 lat temu:
W imieniu Rzeczypospolitej Sąd uznaje za niedozwolone i zakazuje wykorzystywania w obrocie z konsumentami Bankowi Millennium Spółce Akcyjnej w Warszawie postanowień wzorca umowy o treści…
Ale Portugalczycy całe te 6 lat, dzień w dzień, nadal grabią 35 000 polskich rodzin wbrew wyrokowi Rzeczypospolitej, śmiejąc się z polskiej bezradności, zarabiając na tym krocie i powodując ogromne straty dla polskiej gospodarki.
Kilka miesięcy temu arcyważny urząd Rzeczypospolitej stojący na straży właściwych relacji między podmiotami na rynku finansowym, Rzecznik Finansowy, stwierdził, że ponieważ umowy owe zawierają zapisy nieważne, to oznacza, że **„nie wiążą one kredytobiorców z mocy prawa. (…) Banki powinny zwracać klientom część rat, które wpłacali na podstawie zapisów niezgodnych z prawem”.
By to spowodować Rzecznik Finansowy zapowiada, że:
Posiadaczy „kredytów walutowych” będziemy wspierać z bataliach sądowych wydając tzw. istotne poglądy. Przy tej skali problemu konieczne są jednak rozwiązania systemowe.
Na rozwiązanie systemowe czekamy już prawie dwa lata, w są Sejmie trzy projekty ustawy – dobry, zły i bardzo zły. Posłowie poddawani są totalnej dezinformacji i wytwarzanej przez banksterskich lobbystów presji jakoby przywrócenie w relacji trujący bank – oszukany klient obowiązującego prawa i zwyczajnej sprawiedliwości miałoby być groźne dla nas wszystkich. Jakobyśmy w pierwszej mierze zobowiązani byli troszczyć o bardzo, bardzo grube portfele właścicieli banku portugalskiego i niemieckiego i dlatego musimy poświęcić polski PKB i przemielić kilka milionów Polaków jako zbędną mierzwę historii, byleby tylko akcjonariusze tych kilku banków nie musieli rezygnować z bezprawnie odebranych i odbieranych Polakom pieniędzy.
Jak widać 22 miesiące walki o prawdę na czym polega mega-afera toksycznych „kredytów frankowych” przyniosły bardzo umiarkowane rezultaty. Nie wiemy czy prawda zdoła na czas, czyli przed głosowaniem, dotrzeć do posłów Rzeczpospolitej, czy większość z nich zrozumie, że gigantyczne koszty społeczne, ale i wymierne w wielu miliardach straty dla polskiej gospodarki powoduje właśnie przedłużanie zgody na trwanie trujących niby-kredytów i trujących banków. Że właśnie za rozwiązanie problemu trujących niby-kredytów agencje kredytowe mądrym i odważnym Węgrom ratingi podniosły.
Dlatego ma rację premier Morawiecki: „natychmiast we wszystkich przypadkach, gdzie sądy uznały klauzule za niedopuszczalne, one nie powinny być stosowane”. Polskie państwo może tego dokonać bez zmian systemowych, natychmiast. Rozumiem, że wyrażona w oświadczeniu premiera Morawieckiego polityczna wola jest. Dlatego apeluję do Rzecznika Finansowego, by nie ograniczał się do wydawania „istotnych poglądów”, ale skorzystał z narzędzia jakie dali mu Ustawodawca i Suweren. Otóż Rzecznik Finansowy może w pojedynczej sprawie łamania prawa wymierzyć karę w wysokości 100 000 złotych. Właśnie dlatego Ustawodawca i Suweren to narzędzie Rzecznikowi dali, by go teraz użył. By był sprawcą kluczowej dla Polski kuracji i przywrócenia obowiązywania prawa.
Zatem, korzystając ze swych uprawnień i skutecznie realizując cel swego istnienia, może Rzecznik Finansowy - i powinien - portugalskiemu bankowi Millenium – za ignorowanie od 6 lat prawomocnego wyroku sądu RP - wymierzyć należną karę w wysokości 3,5 miliarda złotych (35 000 trujących umów x 100 000 zł).
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Największym zagrożeniem dla każdej gospodarki i każdego organizmu państwowego jest poszerzająca się świadomość, że władza godzi się na łamanie prawa. Że akceptuje jawną przemoc jednych wobec drugich. W imię świętego spokoju. Taki „spokój” jak gangrena niszczy państwo, zaufanie do niego, niszczy naród.
Skoro odpowiedzialny za gospodarkę i finanse wicepremier Mateusz Morawiecki w Sejmie wezwał instytucje polskiego państwa do działania, by…
natychmiast we wszystkich przypadkach, gdzie sądy zakwestionowały jakiekolwiek klauzule w umowach kredytowych, uznały je za niedopuszczalne, one nie powinny być stosowane przez wszelkie banki i powinien nastąpić zwrot kosztów dla obywatela, dla kredytobiorcy…
…sprowadźmy sprawę do konkretu. Jeden z banków najbardziej polskie państwo trujących - portugalskie Millenium - w umowach ze swymi polskimi klientami na niby-kredyty w złotych indeksowane do franka szwajcarskiego stosuje klauzule prawomocnym wyrokiem polskiego sądu zakazane temuż bankowi Millenium 14 grudnia 2010 roku, prawie 6 lat temu:
W imieniu Rzeczypospolitej Sąd uznaje za niedozwolone i zakazuje wykorzystywania w obrocie z konsumentami Bankowi Millennium Spółce Akcyjnej w Warszawie postanowień wzorca umowy o treści…
Ale Portugalczycy całe te 6 lat, dzień w dzień, nadal grabią 35 000 polskich rodzin wbrew wyrokowi Rzeczypospolitej, śmiejąc się z polskiej bezradności, zarabiając na tym krocie i powodując ogromne straty dla polskiej gospodarki.
Kilka miesięcy temu arcyważny urząd Rzeczypospolitej stojący na straży właściwych relacji między podmiotami na rynku finansowym, Rzecznik Finansowy, stwierdził, że ponieważ umowy owe zawierają zapisy nieważne, to oznacza, że **„nie wiążą one kredytobiorców z mocy prawa. (…) Banki powinny zwracać klientom część rat, które wpłacali na podstawie zapisów niezgodnych z prawem”.
By to spowodować Rzecznik Finansowy zapowiada, że:
Posiadaczy „kredytów walutowych” będziemy wspierać z bataliach sądowych wydając tzw. istotne poglądy. Przy tej skali problemu konieczne są jednak rozwiązania systemowe.
Na rozwiązanie systemowe czekamy już prawie dwa lata, w są Sejmie trzy projekty ustawy – dobry, zły i bardzo zły. Posłowie poddawani są totalnej dezinformacji i wytwarzanej przez banksterskich lobbystów presji jakoby przywrócenie w relacji trujący bank – oszukany klient obowiązującego prawa i zwyczajnej sprawiedliwości miałoby być groźne dla nas wszystkich. Jakobyśmy w pierwszej mierze zobowiązani byli troszczyć o bardzo, bardzo grube portfele właścicieli banku portugalskiego i niemieckiego i dlatego musimy poświęcić polski PKB i przemielić kilka milionów Polaków jako zbędną mierzwę historii, byleby tylko akcjonariusze tych kilku banków nie musieli rezygnować z bezprawnie odebranych i odbieranych Polakom pieniędzy.
Jak widać 22 miesiące walki o prawdę na czym polega mega-afera toksycznych „kredytów frankowych” przyniosły bardzo umiarkowane rezultaty. Nie wiemy czy prawda zdoła na czas, czyli przed głosowaniem, dotrzeć do posłów Rzeczpospolitej, czy większość z nich zrozumie, że gigantyczne koszty społeczne, ale i wymierne w wielu miliardach straty dla polskiej gospodarki powoduje właśnie przedłużanie zgody na trwanie trujących niby-kredytów i trujących banków. Że właśnie za rozwiązanie problemu trujących niby-kredytów agencje kredytowe mądrym i odważnym Węgrom ratingi podniosły.
Dlatego ma rację premier Morawiecki: „natychmiast we wszystkich przypadkach, gdzie sądy uznały klauzule za niedopuszczalne, one nie powinny być stosowane”. Polskie państwo może tego dokonać bez zmian systemowych, natychmiast. Rozumiem, że wyrażona w oświadczeniu premiera Morawieckiego polityczna wola jest. Dlatego apeluję do Rzecznika Finansowego, by nie ograniczał się do wydawania „istotnych poglądów”, ale skorzystał z narzędzia jakie dali mu Ustawodawca i Suweren. Otóż Rzecznik Finansowy może w pojedynczej sprawie łamania prawa wymierzyć karę w wysokości 100 000 złotych. Właśnie dlatego Ustawodawca i Suweren to narzędzie Rzecznikowi dali, by go teraz użył. By był sprawcą kluczowej dla Polski kuracji i przywrócenia obowiązywania prawa.
Zatem, korzystając ze swych uprawnień i skutecznie realizując cel swego istnienia, może Rzecznik Finansowy - i powinien - portugalskiemu bankowi Millenium – za ignorowanie od 6 lat prawomocnego wyroku sądu RP - wymierzyć należną karę w wysokości 3,5 miliarda złotych (35 000 trujących umów x 100 000 zł).
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313060-35-mld-kary-dla-banku-millenium-bedzie-zbawienne-dla-polskiej-gospodarki