NASZ WYWIAD. Ks. prof. Bortkiewicz o czarnym proteście: "To nie jest kwestia kultury, racjonalności czy przyzwoitości, to jest kwestia emocji na poziomie szamba"

Zmieńmy temat. Adam Michnik został odznaczony przez rektora UAM medalem „Alumno Bene Merenti”. Ksiądz Profesor jest jednym z sygnatariuszy listu, w którym sprzeciwiacie się tej decyzji.

Pan Adam Michnik jest absolwentem Uniwersytetu Adama Mickiewicza, który jest w tej chwili także moim uniwersytetem, więc tym bardziej sprawa ta ma dla mnie charakter niezwykle bolesny. Zostaje bowiem uhonorowany człowiek, którego wkład w destabilizację Polski, w tworzenie języka autentycznej nienawiści i wrogości oraz walkę z wartościami narodowymi i religijnymi jest wkładem niezaprzeczalnym. W tej sytuacji szczycenie się takim absolwentem jest zdecydowaną ujmą dla uniwersytetu. Należę także do sygnatariuszy tego listu, w którym poparliśmy stanowisko jednego z emerytowanych profesorów naszego uniwersytetu, który w sposób bardzo zdecydowany i jednoznaczny potępił ten fakt. Znaczna część naszego środowiska jednoznacznie wyraża tutaj swój sprzeciw i niezadowolenie z powodu tej decyzji rektorskiej.

Środowiskowo naukowe UAM jest wyraźnie podzielone w tej kwestii?

Myślę, że tak. Sam fakt, że rektor przyznaje ten medal na początku swojej kadencji, że bierze w tej uroczystości udział promotor pana Michnika prof. Lech Trzeciakowski, że kapituła złożona z bodajże pięciu profesorów z różnych wydziałów przyznaje ten medal - pokazuje pewne poparcie niektórych gremiów. Jednocześnie pod listem Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który skupia w swoich szeregach znaczną część profesorów i nauczycieli akademickich naszego uniwersytetu, podpisało się wiele osób. A więc jest to decyzja, która niewątpliwie dzieli nasze środowisko.

Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler