Zdaniem śledczych, jeden z urzędników BGN, w 2012 r. mógł wiedzieć, że kamienica przy ul. Noakowskiego 16 została przejęta na podstawie sfałszowanego przed laty aktu własności nieruchomości, ale w żaden sposób nie weryfikował zasadności postanowienia o wznowieniu postępowania administracyjnego, które zakończyło się wydaniem ostatecznej decyzji o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego gruntu przy Noakowskiego 16. Pozwoliło to, de facto, do zalegalizowania oszustwa, polegającego na przejęciu tej nieruchomości przez ludzi, którzy nigdy nie powinni jej przejąć.
Wcześniej Marek Pyza, dziennikarz śledczy tygodnika „wSieci”, ujawnił, że o dokumencie świadczącym o powyższym fałszerstwie, które pozwoliło na przejęcie kamienicy przez rodzinę Waltzów, doskonale wiedziała sama Hanna Gronkiewicz-Waltz. W październiku 2006 r. rodzinie Waltzów przyznano udział w przedwojennej kamienicy przy ul. Noakowskiego 16. Nieruchomość w ścisłym centrum Warszawy o powierzchni ponad 4 tys. m2 szybko sprzedano. Choć jej wartość rynkowa, zakładając nawet mizerny stan budynku i konieczność kosztownego remontu, mogła wynosić aż 40 mln zł, nabywca – jedna z prężnie działających na stołecznym rynku firm „czyścicieli kamienic” – zapłacił ledwie ok. 15 mln zł.
Jak wskazują dokumenty, w tym wyroki sądów, została ona po prostu ukradziona żydowskim właścicielom. Budynek postawiły przed wojną rodziny Oppenheimów i Regirerów jako jeden z trzech przy tej ulicy. Jakie były losy właścicieli? Szlama Oppenheim zmarł w sowieckim łagrze. Jego siostra Pessa Regirer z d. Oppenheim zmarła w 1940 r. w Warszawie, ich ojczym Hirsz Freudenberg zmarł prawdopodobnie w latach 1940–1945 w ZSRS, Artur Regirer zakończył życie w Buchenwaldzie.
Dlaczego Andrzej Waltz nie pochwalił się swoim zdaniem wcześniej? Czy fakt, że prokuratura nareszcie zajęła się kamienicą przy Noakowskiego 16, miał wpływ na pojawienie się w internecie oświadczenia Andrzeja Waltza? Jest czymś symptomatycznym, że w ostatnim czasie ludzie z bliskiego otoczenia Hanny Gronkiewicz–Waltz wykazują się niecodzienną aktywnością w sprawie afery reprywatyzacyjnej. „Ujawniają” nieprawidłowości, kierują sprawy do prokuratur i „walczą” z dziką reprywatyzacją. Co robili przez ostatnie lata?
WB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zdaniem śledczych, jeden z urzędników BGN, w 2012 r. mógł wiedzieć, że kamienica przy ul. Noakowskiego 16 została przejęta na podstawie sfałszowanego przed laty aktu własności nieruchomości, ale w żaden sposób nie weryfikował zasadności postanowienia o wznowieniu postępowania administracyjnego, które zakończyło się wydaniem ostatecznej decyzji o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego gruntu przy Noakowskiego 16. Pozwoliło to, de facto, do zalegalizowania oszustwa, polegającego na przejęciu tej nieruchomości przez ludzi, którzy nigdy nie powinni jej przejąć.
Wcześniej Marek Pyza, dziennikarz śledczy tygodnika „wSieci”, ujawnił, że o dokumencie świadczącym o powyższym fałszerstwie, które pozwoliło na przejęcie kamienicy przez rodzinę Waltzów, doskonale wiedziała sama Hanna Gronkiewicz-Waltz. W październiku 2006 r. rodzinie Waltzów przyznano udział w przedwojennej kamienicy przy ul. Noakowskiego 16. Nieruchomość w ścisłym centrum Warszawy o powierzchni ponad 4 tys. m2 szybko sprzedano. Choć jej wartość rynkowa, zakładając nawet mizerny stan budynku i konieczność kosztownego remontu, mogła wynosić aż 40 mln zł, nabywca – jedna z prężnie działających na stołecznym rynku firm „czyścicieli kamienic” – zapłacił ledwie ok. 15 mln zł.
Jak wskazują dokumenty, w tym wyroki sądów, została ona po prostu ukradziona żydowskim właścicielom. Budynek postawiły przed wojną rodziny Oppenheimów i Regirerów jako jeden z trzech przy tej ulicy. Jakie były losy właścicieli? Szlama Oppenheim zmarł w sowieckim łagrze. Jego siostra Pessa Regirer z d. Oppenheim zmarła w 1940 r. w Warszawie, ich ojczym Hirsz Freudenberg zmarł prawdopodobnie w latach 1940–1945 w ZSRS, Artur Regirer zakończył życie w Buchenwaldzie.
Dlaczego Andrzej Waltz nie pochwalił się swoim zdaniem wcześniej? Czy fakt, że prokuratura nareszcie zajęła się kamienicą przy Noakowskiego 16, miał wpływ na pojawienie się w internecie oświadczenia Andrzeja Waltza? Jest czymś symptomatycznym, że w ostatnim czasie ludzie z bliskiego otoczenia Hanny Gronkiewicz–Waltz wykazują się niecodzienną aktywnością w sprawie afery reprywatyzacyjnej. „Ujawniają” nieprawidłowości, kierują sprawy do prokuratur i „walczą” z dziką reprywatyzacją. Co robili przez ostatnie lata?
WB
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312966-szokujaca-bezczelnosc-meza-hanny-gronkiewicz-waltz-kamienice-przy-noakowskiego-16-oddali-mi-lech-kaczynski-jacek-sasin-i-mariusz-blaszczak?strona=2