"Polska może stać się niepokonalną!". Szeremietiew: "Musimy stworzyć własne gwarancje bezpieczeństwa, a nie tylko wieszać się na klamkach sojuszników"

Cały czas zmieniają się koniunktury polityczne: zmieniają się rządy, zmieniają się koncepcje polityczne i to, co dzisiaj wydaje się pewne, jutro takim może nie być. (…) Musimy stworzyć własne gwarancje bezpieczeństwa, a nie tylko wieszać się na klamkach naszych sojuszników

—mówił w rozmowie z „Polska The Times” były wiceszef MON Romuald Szeremietiew.

W rozmownie z Dorotą Kowalską polityk podkreślił, że polska armia przez lata była budowana według określonej koncepcji, która dzisiaj jest już nieaktualna.

Koncepcja była taka, że nie ma zagrożeń kraju, a potrzebujemy armii zdolnej do misji zagranicznych. (…) Jednak od momentu, kiedy Rosjanie wywołali konflikt na Ukrainie uzmysłowiono sobie, że zrodziła się realna groźba wybuchu wojny i skończyło się błogie bezpieczeństwo

—przypomniał.

Pytany o słuszność zakończenia negocjacji z Airbus Helicopters ws. zakupu 50 Caracali, odpowiedział:

Formowałem swój pogląd na ten temat, kiedy jeszcze nie było Prawa i Sprawiedliwości u władzy. Uważałem, że MON źle ustawił przetarg na śmigłowce. (…) Jestem przekonany, że dziś potrzebny jest w wojsku śmigłowiec uderzeniowy, a potem dopiero pozostałe, wykonujące inne zadania. (…) Jeżeli wskazujemy na obronę granic, jako zadanie najważniejsze, to śmigłowce uderzeniowe są potrzebne przede wszystkim i możliwe szybko

—podkreślił.

Szeremietiew nie krył, że nie potrafi połapać się we wszystkich decyzjach MON, który „zmienił jedne śmigłowce wielozadaniowe na inne”, a dodatkowo do współpracy ponownie zaprosił francuskiego producenta Airbus.

Nie chciałbym tak surowo oceniać ministra Macierewicza, ale rzeczywiście pewien chaos w poczynaniach MON występuje. (…) Zdaję sobie sprawę, że krytykowanie, a więc „dolewanie oliwy do ognia” politycznych swarów, w których nie mam ochoty uczestniczyć, niczego nie załatwi

—przyznał polityk.

Ciąg dalszy na następnej stronie.