Ostra dyskusja o wyborach w USA. Korwin-Mikke: "Clintonowa? Jak ta baba dorwie się do władzy, wywoła III wojnę!" Zalewski: "To narracja Kremla..."

Ostra dyskusja na temat wyborów w Stanach Zjednoczonych. Na antenie Polsat News o kampanię wyborczą w USA i wybór między Donaldem Trumpem a Hillary Clinton spierali się Janusz Korwin-Mikke (prezes partii Wolność) i Paweł Zalewski (Platforma Obywatelska).

Jest demokracja, więc musi rządzić głupota. Wystarczy spojrzeć na debatę w USA. Boję się Clintonowej, bo nie chcę mieć III wojny światowej. Jak ta baba się doriwe do władzy, to mamy III wojnę światową na bank. Stoją za nią neokonserwatyści, którzy prą do tej wojny z kilku powodów

— przekonywał Korwin-Mikke.

I dodawał:

Trump jest nieprzewidywalny, a Clintonowa jest przewidywalna - ona tę wojnę zrobi. (…) To działania racjonalne. Chiny rozwijają się szybciej niż Stany, więc trzeba je zniszczyć szybciej niż staną się silniejsze

— tłumaczył JKM.

Dodawał przy tym, że gdy obserwuj działania Antoniego Macierewicza, to „zastanawia się, z jakiego szpitala uciekł”.

Zalewski odpowiadał:

I pan JKM, i jego partia uzyskują duże poparcie, zwłaszcza wśród ludzi młodych. (…) To jest dokładnie argumentacja Kremla - dzisiaj Kreml straszy III wojną światową, popierając Trumpa. Właśnie po to, by mieć prezydenta, który się wycofa z Europy, z Bliskiego Wschodu, z całej polityki USA, jaką Amerykanie prowadzą od zakończenia II wojny światowej

— mówił polityk PO.

Korwin-Mikke przekonywał z kolei, że Władimir Putin to „KGB-ista, człowiek z dobrą szkołą i fachowiec”.

lw, Polsat News