Bronisław Komorowski zeznawał przed Sądem Okręgowym w Toruniu w sprawie zajścia, do którego doszło podczas jednego z przedwyborczych wieców byłego kandydata na prezydenta. „Odebrałem to jako atak wymierzony we mnie” - twierdził były prezydent.
Do incydentu doszło w maju ubiegłego roku na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego w Toruniu. Mężczyzna, który miał zaatakować Bronisława Komorowskiego, został obezwładniony przez ochroniarzy i policję. Biuro Ochrony Rządu natychmiast oceniło, że doszło do „próby zamachu”.
34-letni Remigiusz D. został oskarżony o usiłowanie ataku na prezydenta. Mężczyzna nie był związany z żadną partią polityczną, a z ruchem pro-life. Nie przyznał się do winy.
Chciałem tylko przekazać prezydentowi koszulkę z napisem „stop aborcji” i ulotkę oraz zapytać, jak odnosi się do widoku płodu po aborcji i co będzie czynił dla ochrony życia poczętego
— tłumaczył przed sądem cytowany przez portal Nowości Dziennik Toruński 34-latek.
Swoją wersję wydarzeń przedstawił w czwartek przed sądem także Bronisław Komorowski.
Młody mężczyzna wybiegł z podniesioną ręką i rzucił się w moją stronę. Coś miał w ręku. Odebrałem to jako atak i zagrożenie
— mówił.
Twierdził, że poczuł się zagrożony „wskutek gwałtownego skoku i uniesienia ręki oraz z faktu, że coś w tej ręce mężczyzna trzymał”.
Nikt, kto chce coś wręczyć, nie skacze w górę z podniesioną ręką
— przekonywał.
Pytany przez sędziego czy ma problemy z tym, by ludzie do niego podchodzili porozmawiać, zaprzeczył.
Nie, nigdy takich problemów nie mam
— stwierdził.
Dopytywany, czy ktoś może coś wręczyć prezydentowi, dodał:
Oczywiście, zrobić zdjęcie z prezydentem.
Wcześniej przed sądem zeznawali funkcjonariusze, którzy byli świadkami zdarzenia.
Oskarżonemu grozi do 5 lat więzienia. Mężczyzna twierdzi, że nie żałuje swojego postępowania.
Jeśli chodzi o sprawy obrony życia poczętego, nienarodzonego dziecka, to absolutnie nie żałuję. Jakby się jeszcze raz taka sytuacja zdarzyła, podjąłbym próbę. Może w innych okolicznościach, gdyby pan prezydent nie zmieniał trasy, że pewne osoby mogą wchodzić na dziedziniec, taka selekcja wśród społeczeństwa, to pewnie sprawy mogłyby się inaczej potoczyć
— mówił Radiu PiK mężczyzna.
lap/nowosci.com.pl/Radio PIK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312543-bronislaw-komorowski-przed-sadem-byly-prezydent-zeznawal-ws-rzekomej-proby-zamachu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.