wPolityce.pl: W Stanach Zjednoczonych trwa kampania wyborcza. Czy wypowiedzi Donalda Trumpa, zwłaszcza te dotyczące Rosji, nie są powodem do niepokoju?
Prezydent Andrzej Duda: Nie chcę wchodzić w wybór, którego dokonają Amerykanie, to do nich należy decyzja.
Polska jest dziś bezpieczna?
Świat nie jest dzisiaj spokojny. Nie domagalibyśmy się zwiększonej obecności NATO, gdyby sytuacja w dziedzinie bezpieczeństwa się nie pogorszyła. Doszło do aneksji Krymu, prawo międzynarodowe jest łamane, trwa wojna we wschodniej Ukrainie, powtarzają się demonstracje siły ze strony Rosji. My musimy przede wszystkim domagać się respektowania prawa międzynarodowego. Powiedziałem to w ONZ: nie zgadzamy się, by rządziło prawo siły. Rządzić musi siła prawa.
Minęły cztery miesiące od szczytu NATO. To był duży sukces, ale pytanie o nasze bezpieczeństwo nie zniknęło i szybko nie zniknie. Na horyzoncie widać ciemne chmury.
Szczyt NATO poprzedziła długa praca, moja, ale i ministra Krzysztofa Szczerskiego, szefa BBN Pawła Solocha, oczywiście także rządu pani premier Beaty Szydło, ministra Antoniego Macierewicza, ministra Witolda Waszczykowskiego, naszego ambasadora przy NATO Jacka Najdera. Dla mnie to był cel, który postawiłem sobie jeszcze, gdy byłem prezydentem elektem i rozmawiałem o szczycie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Za mną rok ciągłych wizyt zagranicznych, przekonywania do zwiększenia obecności Sojuszu, zarówno polityków jak i wojskowych. Ta praca przyniosła efekty, udało się przełamać pewne psychologiczne bariery. Decyzje szczytu NATO w Warszawie są wielkim sukcesem Polski.
Czy inni przywódcy Zachodu rozumieją powagę sytuacji?
Decyzja o zwiększonej obecności sił NATO w Polsce i państwach bałtyckich została podjęta. Teraz musimy dopilnować jej realizacji, jednocześnie wzmacniając własną armię.
Dziś widać, jak dalekowzrocznie patrzył śp. prezydent Lech Kaczyński, choćby przemawiając na wiecu w Tbilisi.
Owszem. Lech Kaczyński był politykiem wielkiej odwagi i przenikliwości. Niestety, wówczas jego słowa nie zostały w wystarczający sposób docenione. Gdyby wtedy prezydent miał wsparcie w rządzie Platformy, to być może udałoby się twardo postawić pewne inicjatywy choćby na forum europejskim. Gdyby świat wsłuchał się w przestrogę Lecha Kaczyńskiego i podjął wspólnie odpowiednie działania, być może nie doszłoby do aneksji Krymu, do wojny we wschodniej Ukrainie, do zestrzelenia malezyjskiego Boeinga i wielu innych tragedii, których byliśmy i jesteśmy świadkami, i którym dziś staramy się zapobiegać.
Sil
Kontynuacja bestsellerowej biografii byłego Prezydenta Rzeczypospolitej: „Prezydent Lech Kaczyński 2005-2010” - Sławomir Cenckiewicz i Adam Chmielecki. Książka do kupienia TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312517-tylko-u-nas-prezydent-duda-dla-wpolitycepl-gdyby-swiat-wsluchal-sie-w-przestroge-lecha-kaczynskiego-byc-moze-nie-doszloby-do-wielu-tragedii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.