Portale Gazeta.pl oraz NaTemat.pl donoszą, że zespół prof. Jana Żaryna otrzyma milion złotych od państwa na opublikowanie zapisków prymasa Stefana Wyszyńskiego. Jeden z portali pisze wręcz, że ten milion przypadnie samemu senatorowi PiS.
W rozmowie z wPolityce.pl prof. Jan Żaryn tłumaczy na co zostaną przeznaczone przyznane pieniądze i czym są „Pro memoria” prymasa Wyszyńskiego.
wPolityce.pl: Czym tak naprawdę są „Pro memoria” prymasa Wyszyńskiego?
Prof. Jan Żaryn, senator Prawa i Sprawiedliwości: Trzeba powiedzieć przede wszystkim, że „Pro memoria” prymasa Wyszyńskiego to pomnik kultury polskiej, wielki pomnik polskiego doświadczenia historycznego. I trudno znaleźć wśród znanych nam dokumentów cokolwiek, co by się równało tej spuściźnie. Prymas Wyszyński, stojąc na czele polskiego Kościoła, jako autorytet i przywódca tegoż Kościoła w warunkach opresyjnego państwa komunistycznego niemal codziennie prowadził notatki, długie, często wielostronicowe. Ze swojego punktu widzenia zapisywał najważniejsze doświadczenia danego dnia, a także doświadczenia wynikające z długiego trwania Kościoła na ziemiach polskich. To nie jest perspektywa człowieka przypadkowego, ale doskonale funkcjonującego w kulturze polskiej, nauce Kościoła Katolickiego, perspektywa jednego z twórców Kościoła powszechnego w Polsce. To wszystko świadczy o tym, że mamy do czynienia z czymś nieporównywalnym. „Pro memoria” do dziś nie zostały w pełni opublikowane. Znane są jedynie w krótkich fragmentach.
Zarzut wobec Pana jest taki, że jest Pan politykiem PiS i otrzymuje państwowe pieniądze na swoje projekty.
Chcę, by sprawa była jasna. To nie ja otrzymuję te pieniądze, a właśnie „Pro memoria”. Celem jest wydanie co najmniej 35 tomów. Część z nich może być wydana w częściach, bo są zbyt obszerne, by wydać je w całości. W związku z tym, są to pieniądze przeznaczone nie na zespół historyków, ale by Polska i Polacy mogli otrzymać nieporównywalne dzieło kultury polskiej. Otrzymać je do codziennego użytku oraz do badań naukowych. Dlatego nie należy mylić porządków. Te pieniądze przeznaczone zostaną na realizację dzieła dotyczącego szeroko pojętej polskiej kultury narodowej.
Na czym polega pańska rola w tym projekcie?
Już bodaj dwa lata temu zaproponowano mi bym zajął się tym projektem. Uważam, że zaproponowanie mi tego nie było przypadkowe, bo jestem uznawany za historyka, który od lat zajmuje się historią Kościoła po wojnie i można to sprawdzić, przeglądając moje publikacje na ten temat. Jako naukowiec pracujący na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego z radością przyjąłem tę propozycję. Trzeba sobie zdać sprawę, że z racji wielkości tego projektu, jak i uwarunkowania prawno-organizacyjnego podmiotami tego wielkiego projektu są arcybiskupstwo warszawskie z kardynałem Nyczem na czele, arcybiskupstwo gnieźnieńskie z prymasem Polski, a udział w tym bierze też Instytut Prymasowski, czyli właściciele źródła podstawowego. A także osoby, które wraz ze mną będą przy tym pracować, czyli m.in. prof. Paweł Skibiński, znawca historii Kościoła i wieloletni pracownik naukowy drugiego stołecznego uniwersytetu, czyli Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to osoba, która odpowiada za prowadzenie tego projektu i to on prowadził bardzo ważne negocjacje, by ten pomnik polskiej kultury został wydany przez Instytut Pamięci Narodowej.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz
*publikacja portalu Gazeta.pl jest już nieaktywna.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312449-prof-zaryn-odpowiada-na-atak-lewicowych-portali-pieniadze-przeznaczone-zostana-na-realizacje-dziela-dotyczacego-szeroko-pojetej-polskiej-kultury-narodowej-nasz-wywiad