Śpiewak ocenił, że reprywatyzacja w stolicy to forma „prania brudnych pieniędzy”, a nieruchomości przechodzą „z rąk do rąk” za groszowe kwoty.
Gdzie jest urząd skarbowy? Powinien zająć się reprywatyzacją
—przekonywał Śpiewak.
Dodał, że w 2004 r. nastąpiła zmiana wyceny odszkodowań za nieruchomości, do tego czasu nieruchomości były wyceniane na dzień nacjonalizacji, a potem zostały wyceniana na dzień wydania decyzji o zwrocie. Efektem było przyznawanie gigantycznych odszkodowań - przekonywał Śpiewak.
Wydano ponad miliard złotych odszkodowań w samej tylko Warszawie w związku z tymi odszkodowaniami, to się nadaje na poważne śledztwo prokuratury i być może na Trybunał Stanu, i na pewno na komisję śledczą
—dodał.
MJN postuluje powołanie komisji śledczej która zbada sprawy reprywatyzacyjne, apeluje o uchwalanie „dużej” ustawy reprywatyzacyjnej.
W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opisała okoliczności reprywatyzacji nieruchomości pod adresem Bracka 23 w ścisłym centrum Warszawy. Jak pisze „GW”, ta nieruchomość nigdy nie powinna zostać zwrócona, a obecnie jest własnością przedwojennej firmy Warszawskie Towarzystwo Handlu Herbatą A. Długokęcki i W. Wrześniewski, która została reaktywowana. Sprawą ożywienia spółki zajmował się mecenas Robert Nowaczyk, który doprowadził do zwrotu m.in. Chmielnej 70 - podała „GW”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Afery reprywatyzacyjnej ciąg dalszy! Nie 38,6 mln, ale 46,1 mln zł zarobiła Marzena K. Jej brat walczy o działki na pl. Zamkowym!
W latach 90. Zofia Horska-Zborowska, spadkobierczyni założyciela firmy, zwróciła się do kancelarii mec. Jana Stachury, pioniera prawniczych zabiegów na reprywatyzacyjnym rynku. Sprawę przekazał młodemu wówczas Nowaczykowi, który u niego terminował. Na zwołane przez Nowaczyka walne zgromadzenie wspólników stawiła się tylko jego klientka Zofia Horska-Zborowska. W 2004 r. towarzystwo herbaciane zostaje reaktywowane. „GW” pisze, że nie powinno do tego dojść, ponieważ była to jedna z firm, którą sąd nakazał zamknąć w 1953 r., ponieważ nie prowadziła działalności.
Jednak zabiegi o reprywatyzację Brackiej kończą się sukcesem, Jerzy Mrygoń, następca Jakuba Rudnickiego w BGN, oddaje towarzystwu od herbaty 32 mieszkania i pięć lokali użytkowych - opisuje „GW”.
Również nieruchomość przy ul. Karowej nie powinna zostać zwrócona. Jak napisała „GW” kamienica przy Karowej została zbudowana w latach 1939-1940 przez żydowskich fabrykantów Hellerów, którzy uciekli przez hitlerowcami do Kanady. W 2008 r., na rok przed reprywatyzacją, Biuro Gospodarki Nieruchomościami zapytało Ministerstwo Finansów, czy roszczenia do nieruchomości zostały spłacone na podstawie umowy międzynarodowej za znacjonalizowane majątki.
Pierwsza odpowiedź ministerstwa jest ogólna: Hellerowie, dostali odszkodowanie, ale resort poprosi Kanadę o dodatkowe dokumenty. W kwietniu 2009 r. ministerstwo znów odpowiada: czekamy na dokumenty, które jednoznacznie potwierdzą, że Hellerowie dostali odszkodowanie za Karową. Mimo czekania Rudnicki zwrócił Karową 14/16 spółce Plater, która nabyła roszczenia - opisuje „GW”.
Gazeta podała, że w stołecznym ratuszu toczy się ponad 70 spraw z udziałem mecenasa Nowaczyka.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Śpiewak ocenił, że reprywatyzacja w stolicy to forma „prania brudnych pieniędzy”, a nieruchomości przechodzą „z rąk do rąk” za groszowe kwoty.
Gdzie jest urząd skarbowy? Powinien zająć się reprywatyzacją
—przekonywał Śpiewak.
Dodał, że w 2004 r. nastąpiła zmiana wyceny odszkodowań za nieruchomości, do tego czasu nieruchomości były wyceniane na dzień nacjonalizacji, a potem zostały wyceniana na dzień wydania decyzji o zwrocie. Efektem było przyznawanie gigantycznych odszkodowań - przekonywał Śpiewak.
Wydano ponad miliard złotych odszkodowań w samej tylko Warszawie w związku z tymi odszkodowaniami, to się nadaje na poważne śledztwo prokuratury i być może na Trybunał Stanu, i na pewno na komisję śledczą
—dodał.
MJN postuluje powołanie komisji śledczej która zbada sprawy reprywatyzacyjne, apeluje o uchwalanie „dużej” ustawy reprywatyzacyjnej.
W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opisała okoliczności reprywatyzacji nieruchomości pod adresem Bracka 23 w ścisłym centrum Warszawy. Jak pisze „GW”, ta nieruchomość nigdy nie powinna zostać zwrócona, a obecnie jest własnością przedwojennej firmy Warszawskie Towarzystwo Handlu Herbatą A. Długokęcki i W. Wrześniewski, która została reaktywowana. Sprawą ożywienia spółki zajmował się mecenas Robert Nowaczyk, który doprowadził do zwrotu m.in. Chmielnej 70 - podała „GW”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Afery reprywatyzacyjnej ciąg dalszy! Nie 38,6 mln, ale 46,1 mln zł zarobiła Marzena K. Jej brat walczy o działki na pl. Zamkowym!
W latach 90. Zofia Horska-Zborowska, spadkobierczyni założyciela firmy, zwróciła się do kancelarii mec. Jana Stachury, pioniera prawniczych zabiegów na reprywatyzacyjnym rynku. Sprawę przekazał młodemu wówczas Nowaczykowi, który u niego terminował. Na zwołane przez Nowaczyka walne zgromadzenie wspólników stawiła się tylko jego klientka Zofia Horska-Zborowska. W 2004 r. towarzystwo herbaciane zostaje reaktywowane. „GW” pisze, że nie powinno do tego dojść, ponieważ była to jedna z firm, którą sąd nakazał zamknąć w 1953 r., ponieważ nie prowadziła działalności.
Jednak zabiegi o reprywatyzację Brackiej kończą się sukcesem, Jerzy Mrygoń, następca Jakuba Rudnickiego w BGN, oddaje towarzystwu od herbaty 32 mieszkania i pięć lokali użytkowych - opisuje „GW”.
Również nieruchomość przy ul. Karowej nie powinna zostać zwrócona. Jak napisała „GW” kamienica przy Karowej została zbudowana w latach 1939-1940 przez żydowskich fabrykantów Hellerów, którzy uciekli przez hitlerowcami do Kanady. W 2008 r., na rok przed reprywatyzacją, Biuro Gospodarki Nieruchomościami zapytało Ministerstwo Finansów, czy roszczenia do nieruchomości zostały spłacone na podstawie umowy międzynarodowej za znacjonalizowane majątki.
Pierwsza odpowiedź ministerstwa jest ogólna: Hellerowie, dostali odszkodowanie, ale resort poprosi Kanadę o dodatkowe dokumenty. W kwietniu 2009 r. ministerstwo znów odpowiada: czekamy na dokumenty, które jednoznacznie potwierdzą, że Hellerowie dostali odszkodowanie za Karową. Mimo czekania Rudnicki zwrócił Karową 14/16 spółce Plater, która nabyła roszczenia - opisuje „GW”.
Gazeta podała, że w stołecznym ratuszu toczy się ponad 70 spraw z udziałem mecenasa Nowaczyka.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312199-miasto-jest-nasze-reaguje-na-kolejne-doniesienia-ws-afery-reprywatyzacyjnej-to-sie-nadaje-na-powazne-sledztwo-prokuratury-i-byc-moze-na-trybunal-stanu?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.