Niemcy, którzy chociażby w kwestii uchodźców często używali słowa „solidarność”, robią biznesy z Rosjanami, w czasie gdy Kreml kontynuuje swoją agresywną politykę i napada na inne państwa
— mówi Adam Bielan w rozmowie z wPolityce.pl.
Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung donosi, że Angela Merkel chce nakłonić Unię Europejską do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Czy można ufać niemieckiej kanclerz? Czy zaostrzenie sankcji jest naprawdę w jej interesie, czy to tylko gra?
Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, Polska Razem: Oczywiście, że w interesie Unii Europejskiej i całego demokratycznego świata jest powstrzymanie agresywnych działań Władimira Putina. Byłem w tym tygodniu na wschodzie Ukrainy w ramach misji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO i widziałem, że trwa tam regularna wojna ukraińsko-rosyjska i udział w niej biorą regularne oddziały rosyjskiej armii. Jeżeli nie pokonamy Putina w tamtym miejscu, to prędzej czy później sięgnie również po kraje członkowskie NATO. Warto pamiętać o słynnych słowach śp. Prezydenta Kaczyńskiego wypowiedzianych w Tbilisi w 2008 roku: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”. Dlatego cieszyłbym się gdyby te sankcje zostały przedłużone, bo Rosja ewidentnie nie realizuje postanowień tzw. Mińsk 2, granica ukraińsko-rosyjska na wschodzie nie jest szczelna. Codziennie przerzucani są przez nią żołnierze i sprzęt. A pamiętajmy, że uszczelnienie granicy było jednym z warunków tego porozumienia.
W tym samy czasie mamy problem Nord Stream 2, o którym mówił m.in. prezydent Andrzej Duda na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej. Jak się ma niemiecka współpraca z Rosja w tej kwestii, do ewentualnego zaostrzenia sankcji?
Niemcy, którzy chociażby w kwestii uchodźców często używali słowa „solidarność”, robią biznesy z Rosjanami, w czasie gdy Kreml kontynuuje swoją agresywną politykę i napada na inne państwa, czyli Gruzję i Ukrainę. Te biznesy robią niezgodnie z zaleceniami i przepisami Unii Europejskiej. Nord Stream 2 łamie porozumienia w ramach Unii, łamie porozumienia dotyczące solidarności energetycznej. I mam nadzieję, że zostanie powstrzymany. Ta kwestia to papierek lakmusowy jeśli chodzi o skuteczność Donalda Tuska w Brukseli. On jest już od dwóch lat w Brukseli, a gdy był tam wysyłany, politycy Platformy mówili o nim jako o „prezydencie Europy”. Chciałbym więc, by „prezydent Europy” coś w tej sprawie wreszcie zrobił.
Przed nami prace nad jednolitym podatkiem, które mogą się zakończyć zwiększeniem daniny, którą Polacy będą płacić państwu. Minister Gowin pisze na Twitterze, że „podniesienie podatków dla przedsiębiorców wymaga porozumienia w ramach koalicji rządowej. Żadnych rozmów nie było”.
I faktycznie jest tak, że podatki obniżamy. Od pierwszego stycznia 2017 roku stawka dla małych przedsiębiorców zostanie zmniejszona. Jeśli zaś chodzi o podatek jednolity, to w tym momencie odbywają się prace studyjne rozpoczęte jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej, które są kontynuowane przez zespół pod przewodnictwem ministra Kowalczyka. Dopiero gdy minister Kowalczyk zakończy pracę i przedstawi propozycje, gdy skończą się konsultacje międzyresortowe i będziemy mieli w ręku gotowy projekt, to będziemy mogli rozmawiać o szczegółach. Z całą pewnością trzeba zrobić coś, by ulżyć małym, drobnym przedsiębiorcom, którzy niezależnie od tego czy osiągają zysk, czy nie, to muszą płacić wysoką stawkę 1200 zł na ZUS. Słyszymy o tym problemie non stop i będziemy próbowali tym przedsiębiorcom pomóc. Jeśli zaś chodzi o konkrety – kto zyska, kto straci – to proponuję wstrzymać się do momentu, gdy projekt będzie przyjmowany przez Radę Ministrów, a to pewnie jeszcze kilkanaście tygodni.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemcy, którzy chociażby w kwestii uchodźców często używali słowa „solidarność”, robią biznesy z Rosjanami, w czasie gdy Kreml kontynuuje swoją agresywną politykę i napada na inne państwa
— mówi Adam Bielan w rozmowie z wPolityce.pl.
Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung donosi, że Angela Merkel chce nakłonić Unię Europejską do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Czy można ufać niemieckiej kanclerz? Czy zaostrzenie sankcji jest naprawdę w jej interesie, czy to tylko gra?
Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, Polska Razem: Oczywiście, że w interesie Unii Europejskiej i całego demokratycznego świata jest powstrzymanie agresywnych działań Władimira Putina. Byłem w tym tygodniu na wschodzie Ukrainy w ramach misji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO i widziałem, że trwa tam regularna wojna ukraińsko-rosyjska i udział w niej biorą regularne oddziały rosyjskiej armii. Jeżeli nie pokonamy Putina w tamtym miejscu, to prędzej czy później sięgnie również po kraje członkowskie NATO. Warto pamiętać o słynnych słowach śp. Prezydenta Kaczyńskiego wypowiedzianych w Tbilisi w 2008 roku: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”. Dlatego cieszyłbym się gdyby te sankcje zostały przedłużone, bo Rosja ewidentnie nie realizuje postanowień tzw. Mińsk 2, granica ukraińsko-rosyjska na wschodzie nie jest szczelna. Codziennie przerzucani są przez nią żołnierze i sprzęt. A pamiętajmy, że uszczelnienie granicy było jednym z warunków tego porozumienia.
W tym samy czasie mamy problem Nord Stream 2, o którym mówił m.in. prezydent Andrzej Duda na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej. Jak się ma niemiecka współpraca z Rosja w tej kwestii, do ewentualnego zaostrzenia sankcji?
Niemcy, którzy chociażby w kwestii uchodźców często używali słowa „solidarność”, robią biznesy z Rosjanami, w czasie gdy Kreml kontynuuje swoją agresywną politykę i napada na inne państwa, czyli Gruzję i Ukrainę. Te biznesy robią niezgodnie z zaleceniami i przepisami Unii Europejskiej. Nord Stream 2 łamie porozumienia w ramach Unii, łamie porozumienia dotyczące solidarności energetycznej. I mam nadzieję, że zostanie powstrzymany. Ta kwestia to papierek lakmusowy jeśli chodzi o skuteczność Donalda Tuska w Brukseli. On jest już od dwóch lat w Brukseli, a gdy był tam wysyłany, politycy Platformy mówili o nim jako o „prezydencie Europy”. Chciałbym więc, by „prezydent Europy” coś w tej sprawie wreszcie zrobił.
Przed nami prace nad jednolitym podatkiem, które mogą się zakończyć zwiększeniem daniny, którą Polacy będą płacić państwu. Minister Gowin pisze na Twitterze, że „podniesienie podatków dla przedsiębiorców wymaga porozumienia w ramach koalicji rządowej. Żadnych rozmów nie było”.
I faktycznie jest tak, że podatki obniżamy. Od pierwszego stycznia 2017 roku stawka dla małych przedsiębiorców zostanie zmniejszona. Jeśli zaś chodzi o podatek jednolity, to w tym momencie odbywają się prace studyjne rozpoczęte jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej, które są kontynuowane przez zespół pod przewodnictwem ministra Kowalczyka. Dopiero gdy minister Kowalczyk zakończy pracę i przedstawi propozycje, gdy skończą się konsultacje międzyresortowe i będziemy mieli w ręku gotowy projekt, to będziemy mogli rozmawiać o szczegółach. Z całą pewnością trzeba zrobić coś, by ulżyć małym, drobnym przedsiębiorcom, którzy niezależnie od tego czy osiągają zysk, czy nie, to muszą płacić wysoką stawkę 1200 zł na ZUS. Słyszymy o tym problemie non stop i będziemy próbowali tym przedsiębiorcom pomóc. Jeśli zaś chodzi o konkrety – kto zyska, kto straci – to proponuję wstrzymać się do momentu, gdy projekt będzie przyjmowany przez Radę Ministrów, a to pewnie jeszcze kilkanaście tygodni.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312084-nasz-wywiad-bielan-o-jednolitym-podatku-i-poparciu-dla-tuska-nord-stream-2-to-papierek-lakmusowy-jego-skutecznosci-w-brukseli?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.