Mówię o możliwej odpowiedzialności karnej Tuska także dlatego, że mam pewną wiedzę odnoszącą się do różnych spraw, nie tylko smoleńskich
– przyznał Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Onetem”.
Prezes PiS był pytany dlaczego nie poprze Donalda Tuska w wyborze na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej. Dwa lata temu na sali sejmowej Kaczyński podał politycznemu rywalowi rękę i życzył powodzenia. Dlaczego wtedy to zrobił?
W 2014 r. uścisnąłem rękę Tuskowi, bo w Sejmie wystąpiła Ewa Kopacz jako kandydatka na premiera i zaapelowała o „zdjęcie z Polski klątwy nienawiści”. Gołym okiem było widać, że zaczyna się wielka kampania pod tytułem: „nienawistny Kaczyński, wielki Tusk”.
— mówił.
To było posunięcie polityczne. Takie, które zneutralizowało tę operację. Ale gdyby Tusk zaczął działać w Brukseli na rzecz polskich interesów, to wtedy te życzenia byłyby w pełni szczere. Bardzo bym sobie tego życzył, ale nie dostrzegam takich działań
— stwierdził.
Kaczyński przyznał również, że jego zmiana w ocenie odpowiedzialności Tuska z moralno-politycznej na prawno-karną wziął się z wiedzy, jaką uzyskał w ciągu sześciu lat od katastrofy smoleńskiej.
Wtedy nie miałem większej wiedzy na ten temat, ale przez te lata znacznie więcej się dowiedziałem. Nie wiedziałem choćby, że było polsko-rosyjskie porozumienie wojskowe z 1993 r., które mogło być dobrą podstawą wyjaśniania katastrofy
—powiedział prezes partii rządzącej.
Ja nie śledziłem wówczas takich kwestii, bo byłem w trudnej sytuacji osobistej. Ale dziś takie informacje powodują, że moja ocena ówczesnych działań rządu może być tylko jedna
—dodał.
Śledztwo za poprzedniego rządu było skandalem, za które wielu ludzi powinno usiąść na ławie oskarżenia
– mówił dalej.
Kaczyński ocenił surowo Ewę Kopacz, która wprowadzała opinię publiczną w błąd ws. udziału polskich lekarzy w sekcjach zwłok w Moskwie. Jego zdaniem, powinno ją to wyeliminować z polityki.
Prezes PiS zdradził także, że przestał uczestniczyć w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ponieważ przedstawiono „nieprawdziwe odczyty”, według których kapitan tupolewa miał powiedzieć „Jak nie wyląduję/wylądujemy, to mnie zabiją/zabije”.
To było horrendum. Po tej sytuacji już nie chciałem chodzić na posiedzenia RBN do Komorowskiego. Zresztą przypominam, że w 2008 r. Komorowski po ostrzelaniu kolumny prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, oświadczył, że „z 30 metrów nie trafić, to trzeba ślepego snajpera”. Gdyby Polska była normalnym krajem, to on nie miałby prawa być nawet radnym. A on został prezydentem
— powiedział Jarosław Kaczyński.
To nie jest ocena polityczna. Ta kwestia powinna być oceniona przez prokuraturę
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mówię o możliwej odpowiedzialności karnej Tuska także dlatego, że mam pewną wiedzę odnoszącą się do różnych spraw, nie tylko smoleńskich
– przyznał Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Onetem”.
Prezes PiS był pytany dlaczego nie poprze Donalda Tuska w wyborze na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej. Dwa lata temu na sali sejmowej Kaczyński podał politycznemu rywalowi rękę i życzył powodzenia. Dlaczego wtedy to zrobił?
W 2014 r. uścisnąłem rękę Tuskowi, bo w Sejmie wystąpiła Ewa Kopacz jako kandydatka na premiera i zaapelowała o „zdjęcie z Polski klątwy nienawiści”. Gołym okiem było widać, że zaczyna się wielka kampania pod tytułem: „nienawistny Kaczyński, wielki Tusk”.
— mówił.
To było posunięcie polityczne. Takie, które zneutralizowało tę operację. Ale gdyby Tusk zaczął działać w Brukseli na rzecz polskich interesów, to wtedy te życzenia byłyby w pełni szczere. Bardzo bym sobie tego życzył, ale nie dostrzegam takich działań
— stwierdził.
Kaczyński przyznał również, że jego zmiana w ocenie odpowiedzialności Tuska z moralno-politycznej na prawno-karną wziął się z wiedzy, jaką uzyskał w ciągu sześciu lat od katastrofy smoleńskiej.
Wtedy nie miałem większej wiedzy na ten temat, ale przez te lata znacznie więcej się dowiedziałem. Nie wiedziałem choćby, że było polsko-rosyjskie porozumienie wojskowe z 1993 r., które mogło być dobrą podstawą wyjaśniania katastrofy
—powiedział prezes partii rządzącej.
Ja nie śledziłem wówczas takich kwestii, bo byłem w trudnej sytuacji osobistej. Ale dziś takie informacje powodują, że moja ocena ówczesnych działań rządu może być tylko jedna
—dodał.
Śledztwo za poprzedniego rządu było skandalem, za które wielu ludzi powinno usiąść na ławie oskarżenia
– mówił dalej.
Kaczyński ocenił surowo Ewę Kopacz, która wprowadzała opinię publiczną w błąd ws. udziału polskich lekarzy w sekcjach zwłok w Moskwie. Jego zdaniem, powinno ją to wyeliminować z polityki.
Prezes PiS zdradził także, że przestał uczestniczyć w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ponieważ przedstawiono „nieprawdziwe odczyty”, według których kapitan tupolewa miał powiedzieć „Jak nie wyląduję/wylądujemy, to mnie zabiją/zabije”.
To było horrendum. Po tej sytuacji już nie chciałem chodzić na posiedzenia RBN do Komorowskiego. Zresztą przypominam, że w 2008 r. Komorowski po ostrzelaniu kolumny prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, oświadczył, że „z 30 metrów nie trafić, to trzeba ślepego snajpera”. Gdyby Polska była normalnym krajem, to on nie miałby prawa być nawet radnym. A on został prezydentem
— powiedział Jarosław Kaczyński.
To nie jest ocena polityczna. Ta kwestia powinna być oceniona przez prokuraturę
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312000-kaczynski-ocenia-ekipe-tuska-sledztwo-za-poprzedniego-rzadu-bylo-skandalem-za-ktore-wielu-ludzi-powinno-usiasc-na-lawie-oskarzenia?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.