Grafolodzy w dochodzeniu prawdy nie powinni mieć chyba kłopotów?
Uważam, że żadnych. Oczywiście Wałęsa próbował utrudniać, nie dostarczając oryginałów jakiś listów czy pism, ale myślę, że dadzą sobie z tym radę. Wyglądałoby to niepoważnie, gdyby orzekli, że mieli za mało materiału.
BOR wydało oświadczenie, że skraca ochronę byłym, prezydentom poza granicami kraju. Szef biura Wałęsy podniósł lament, że będzie to ze szkodą dla Polski, bo byli prezydenci są naszymi ambasadorami za granicą.
Jeżeli były prezydent ma na przykład wystąpienie w ONZ, to wtedy jest ambasadorem, ale jeżeli pławi się w prywatnym jacuzzi w Miami i ma do tego jeszcze dwóch ochroniarzy, których traktuje wraz z żoną jak prywatny personel, to taka ochrona jest oczywiście bezsensowna. Wałęsa nie jest żadnym ambasadorem, tylko kukłą pokazywaną jak małpa w klatce czy baba z brodą. Ktoś tram kupuje bilet na spotkanie z Wałęsą, ale nie słyszy tego, co on mówi, bo to przeważnie nie ma żadnego sensu. Tylko tłumacz czy osoba, która go prezentuje, przedstawia jako tako spójne jego wypowiedzi. Znam tłumaczy, którzy przy nim pracowali, byłem też świadkiem takich rozmów, nawet jeszcze z Geremkiem. Wyglądało to tak, że ci tłumacze mówili zupełnie co innego niż Lech Wałęsa, bo mieli przygotowane teksty, w których były już poprawione jego wypowiedzi. Gdyby go tłumaczono dosłownie byłby z pewnością anty ambasadorem.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Grafolodzy w dochodzeniu prawdy nie powinni mieć chyba kłopotów?
Uważam, że żadnych. Oczywiście Wałęsa próbował utrudniać, nie dostarczając oryginałów jakiś listów czy pism, ale myślę, że dadzą sobie z tym radę. Wyglądałoby to niepoważnie, gdyby orzekli, że mieli za mało materiału.
BOR wydało oświadczenie, że skraca ochronę byłym, prezydentom poza granicami kraju. Szef biura Wałęsy podniósł lament, że będzie to ze szkodą dla Polski, bo byli prezydenci są naszymi ambasadorami za granicą.
Jeżeli były prezydent ma na przykład wystąpienie w ONZ, to wtedy jest ambasadorem, ale jeżeli pławi się w prywatnym jacuzzi w Miami i ma do tego jeszcze dwóch ochroniarzy, których traktuje wraz z żoną jak prywatny personel, to taka ochrona jest oczywiście bezsensowna. Wałęsa nie jest żadnym ambasadorem, tylko kukłą pokazywaną jak małpa w klatce czy baba z brodą. Ktoś tram kupuje bilet na spotkanie z Wałęsą, ale nie słyszy tego, co on mówi, bo to przeważnie nie ma żadnego sensu. Tylko tłumacz czy osoba, która go prezentuje, przedstawia jako tako spójne jego wypowiedzi. Znam tłumaczy, którzy przy nim pracowali, byłem też świadkiem takich rozmów, nawet jeszcze z Geremkiem. Wyglądało to tak, że ci tłumacze mówili zupełnie co innego niż Lech Wałęsa, bo mieli przygotowane teksty, w których były już poprawione jego wypowiedzi. Gdyby go tłumaczono dosłownie byłby z pewnością anty ambasadorem.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311809-wyszkowski-o-decyzji-bor-walesa-nie-jest-zadnym-ambasadorem-tylko-kukla-pokazywana-jak-malpa-w-klatce-czy-baba-z-broda-nasz-wywiad?strona=2