Sąd nakazał prokuraturze sprawdzić czy kampanie wyborcze Platformy Obywatelskiej i PSL były prowadzone zgodnie z prawem. Partiom grozi nawet odebranie subwencji
—informuje TVP INFO.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strasburg Petru nie pomoże! Nowoczesna traci miliony, ale jej posłowie twierdzą, że „dadzą radę”!
Śledztwo będzie precedensowe. Prokuratura po raz pierwszy w historii będzie musiała sprawdzić czy artykuły prasowe, które ukazywały się w lokalnej prasie podczas wyborów do parlamentu w 2015 roku, nie były nielegalną agitacją wyborczą. Chodzi o ponad 40 artykułów, które zostały opublikowane w „Gazecie Olsztyńskiej”.
Materiały ukazywały się w czasie kampanii do parlamentu. Nie były jednak oznaczone, jako materiały wyborcze. W październiku 2015 roku Karol Gruszczyński, działacz Ruchu Kontroli Wyborów, który monitorował lokalne media, złożył w tej sprawie zawiadomienie. Wtedy jednak, ani prokuratura, ani policja nie zajęły się to sprawą na poważnie. Nie wszczęto żadnego śledztwa.
Policja swoje czynności ograniczyła do rozpytania ówczesnej redaktor naczelnej „Gazety Olsztyńskiej”. W marcu 2016 roku wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.
Prokuratura będzie musiała sprawdzić ponad 40 artykułów prasowych. Sąd nakazał prokuraturze sprawdzić czy kampanie wyborcze Platformy Obywatelskiej i PSL były prowadzone zgodnie z prawem. Partiom grozi nawet odebranie subwencji.
Śledztwo będzie precedensowe. Prokuratura po raz pierwszy w historii będzie musiała sprawdzić czy artykuły prasowe, które ukazywały się w lokalnej prasie podczas wyborów do parlamentu w 2015 roku, nie były nielegalną agitacją wyborczą. Chodzi o ponad 40 artykułów, które zostały opublikowane w „Gazecie Olsztyńskiej”.
Materiały ukazywały się w czasie kampanii do parlamentu. Nie były jednak oznaczone, jako materiały wyborcze. W październiku 2015 roku Karol Gruszczyński, działacz Ruchu Kontroli Wyborów, który monitorował lokalne media, złożył w tej sprawie zawiadomienie. Wtedy jednak, ani prokuratura, ani policja nie zajęły się to sprawą na poważnie. Nie wszczęto żadnego śledztwa.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sąd nakazał prokuraturze sprawdzić czy kampanie wyborcze Platformy Obywatelskiej i PSL były prowadzone zgodnie z prawem. Partiom grozi nawet odebranie subwencji
—informuje TVP INFO.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strasburg Petru nie pomoże! Nowoczesna traci miliony, ale jej posłowie twierdzą, że „dadzą radę”!
Śledztwo będzie precedensowe. Prokuratura po raz pierwszy w historii będzie musiała sprawdzić czy artykuły prasowe, które ukazywały się w lokalnej prasie podczas wyborów do parlamentu w 2015 roku, nie były nielegalną agitacją wyborczą. Chodzi o ponad 40 artykułów, które zostały opublikowane w „Gazecie Olsztyńskiej”.
Materiały ukazywały się w czasie kampanii do parlamentu. Nie były jednak oznaczone, jako materiały wyborcze. W październiku 2015 roku Karol Gruszczyński, działacz Ruchu Kontroli Wyborów, który monitorował lokalne media, złożył w tej sprawie zawiadomienie. Wtedy jednak, ani prokuratura, ani policja nie zajęły się to sprawą na poważnie. Nie wszczęto żadnego śledztwa.
Policja swoje czynności ograniczyła do rozpytania ówczesnej redaktor naczelnej „Gazety Olsztyńskiej”. W marcu 2016 roku wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.
Prokuratura będzie musiała sprawdzić ponad 40 artykułów prasowych. Sąd nakazał prokuraturze sprawdzić czy kampanie wyborcze Platformy Obywatelskiej i PSL były prowadzone zgodnie z prawem. Partiom grozi nawet odebranie subwencji.
Śledztwo będzie precedensowe. Prokuratura po raz pierwszy w historii będzie musiała sprawdzić czy artykuły prasowe, które ukazywały się w lokalnej prasie podczas wyborów do parlamentu w 2015 roku, nie były nielegalną agitacją wyborczą. Chodzi o ponad 40 artykułów, które zostały opublikowane w „Gazecie Olsztyńskiej”.
Materiały ukazywały się w czasie kampanii do parlamentu. Nie były jednak oznaczone, jako materiały wyborcze. W październiku 2015 roku Karol Gruszczyński, działacz Ruchu Kontroli Wyborów, który monitorował lokalne media, złożył w tej sprawie zawiadomienie. Wtedy jednak, ani prokuratura, ani policja nie zajęły się to sprawą na poważnie. Nie wszczęto żadnego śledztwa.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311808-po-i-psl-straca-subwencje-prokuratura-bierze-pod-lupe-kampanie-wyborcze-partii-zarzuty-sa-powazne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.