Tomasz Lis, jak zwykle na pierwszej linii walki z Prawem i Sprawiedliwością. Tym razem jednak trafiła „kosa na kamień”. Gdy naczelny „Newsweeka” zaatakował Adama Bielana za to, że ten naraził mu się, informując o wpadce francuskiej dyplomacji, Adam Bielan szybko wytknął Lisowi brak wiarygodności.

Awantura, która dla Tomasza Lisa skończyła się kompromitacją zaczęła się, gdy Adam Bielan opublikował na swoim profilu na Twitterze artykuł portalu wPolityce.pl, w którym informowaliśmy, że szef MSW Ukrainy Arsen Awakow ostro skrytykował prezydenta Francji Francois Hollande’a za jego wypowiedzi w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie. Awakow zarzucił prezydentowi Francji, chce pójść na rękę prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i doprowadzić do podziału Ukrainy.

CZYTAJ WIĘCEJ:Ukraina oburzona sugestiami Hollande’a: „Niech pan nie śmie wskazywać nam, byśmy oddawali terytoria Ukrainy reżimowi Putina!”

Adam Bielan, publikując na Twitterze nasz artykuł, żartobliwie nawiązał do nieudanego dla Francuzów przetargu na caracale w Polsce:

To nie jest najlepszy tydzień dla dyplomacji francuskiej :)

– napisał Adam Bielan na tt.

Na odpowiedź Lisa nie trzeba było długo czekać. Szybko zaatakował senatora PiS.

Niech się już Pan nie wygłupia. Rozumiemy linię partii, ale warto tracić twarz?

– pytał Tomasz Lis na swoim profilu TT

Odpowiedź Bielana była natychmiastowa

Niech się już Pan nie wygłupia. Rozumiemy linię wydawnictwa, ale warto tracić twarz?

– napisał Bielan, ale Tomasz Lis nie pojął żartu i brnął dalej

Linie to ja sobie szanowny Panie wyznaczam sam. Nie wisi moja kariera na pasku Kaczyńskiego tak jak Pana.

– odpowiedział Tomasz Lis.

Gdy większość obserwujących tę wymianę zdań internautów była przekonana, że to koniec „dyskusji”, Adam Bielan zadał Lisowi bolesny cios.

O, tak! Od kilku dekad jest Pan wzorcem z Sevres dziennikarskiej niezależności #parowki

– uderzył Bielan, wywołując spory popłoch wśród zwolenników Tomasza Lisa.

Ta internetowa wymiana zdań, którą Adam Bielan traktował żartobliwie, a Tomasz Lis śmiertelnie poważnie, wiele mówi o podejściu mediów opozycyjnych do interesu narodowego. Dla Tomasza Lisa ważniejszą kwestią jest uderzenie w rząd i obrona interesów francuskich, niż obrona interesów Polskich. „Warto tracić twarz” panie redaktorze?