Nawet pobieżna analiza faktów wskazuje, że wielomiliardowy kontrakt z Polską miał być zastrzykiem finansowym, który pozwoliłby na modernizację produkcji Airbusa i poprawę jego kondycji finansowej. Najnowsze informacje prasowe pokazują bowiem, że Airbus, po stracie kontraktu z Polską, tnie koszty i redukuje zatrudnienie. Trudno się więc dziwić wściekłości Francuzów. Dbają o własny interes narodowy i nie można mieć im tego za złe. Ale dlaczego o polski interes nie dbał rząd Platformy Obywatelskiej?
Gołym okiem widać, że sprawa miała drugie, a pewnie i trzecie dno. Osobiste powiązania i korzyści kładą się na tym kontrakcie potężnym cieniem. Za Caracalami lobbowała wieloletnia współpracowniczka Bronisława Komorowskiego – Jadwiga Zakrzewska. Firma i fundacja, należące niegdyś do członków jej rodziny otrzymywały intratne zlecenia z Ministerstwa Obrony Narodowej oraz od spółek zależnych od producenta Caracali. Z Airbusem związany był także szef gabinetu politycznego Ewy Kopacz.
W całej sprawie pojawiają się także inne pytania. Czy kontrakt z Airbusem nie miał przypadkiem związku z poparciem kandydatury Donalda Tuska przez Francois Hollande’a? Stanowisko Niemiec i Francji było w tej sprawie kluczowe. W dniach poprzedzających ów decyzyjny szczyt, Van Rompuy dzwonił do europejskich stolic, by uzgodnić poparcie dla Tuska. Paryż zmienił swoje dotychczasowe stanowisko i zaakceptował kandydaturę. Co go przekonało? To pytanie otwarte.
Dziś prezydent Hollande nie kryje swojej wściekłości na Polskę. Airbus zapowiada uruchomienie ścieżki prawnej. Irytacja Francji jest tak wielka, że niechęć do polskiego rządu manifestowana jest na wszelkie sposoby. Nawet najbardziej prymitywne.
Z uwagi na stratę wielomiliardowych kontraktów można to zrozumieć. Dlaczego jednak polskie media i polscy politycy atakują polski rząd za obronę narodowych interesów? Skąd ta wściekłość na chęć ocalenia polskiej myśli technicznej, polskiego rynku pracy, zachowanie polskiego bezpieczeństwa obronnego? Drodzy posłowie opozycji, przyjmijcie do wiadomości jedno: czasy kondominium odeszły wraz z waszym panowaniem. Teraz Polska!
CZYTAJ TAKŻE: Francuzi ich nie chcą, u nas miały być cudem techniki… Caracale pomścimy! ZOBACZ MEMY
„Historia stosunków międzynarodowych”(tom 1-2) - Gałganek Andrzej. Książka do kupienia TUTAJ!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nawet pobieżna analiza faktów wskazuje, że wielomiliardowy kontrakt z Polską miał być zastrzykiem finansowym, który pozwoliłby na modernizację produkcji Airbusa i poprawę jego kondycji finansowej. Najnowsze informacje prasowe pokazują bowiem, że Airbus, po stracie kontraktu z Polską, tnie koszty i redukuje zatrudnienie. Trudno się więc dziwić wściekłości Francuzów. Dbają o własny interes narodowy i nie można mieć im tego za złe. Ale dlaczego o polski interes nie dbał rząd Platformy Obywatelskiej?
Gołym okiem widać, że sprawa miała drugie, a pewnie i trzecie dno. Osobiste powiązania i korzyści kładą się na tym kontrakcie potężnym cieniem. Za Caracalami lobbowała wieloletnia współpracowniczka Bronisława Komorowskiego – Jadwiga Zakrzewska. Firma i fundacja, należące niegdyś do członków jej rodziny otrzymywały intratne zlecenia z Ministerstwa Obrony Narodowej oraz od spółek zależnych od producenta Caracali. Z Airbusem związany był także szef gabinetu politycznego Ewy Kopacz.
W całej sprawie pojawiają się także inne pytania. Czy kontrakt z Airbusem nie miał przypadkiem związku z poparciem kandydatury Donalda Tuska przez Francois Hollande’a? Stanowisko Niemiec i Francji było w tej sprawie kluczowe. W dniach poprzedzających ów decyzyjny szczyt, Van Rompuy dzwonił do europejskich stolic, by uzgodnić poparcie dla Tuska. Paryż zmienił swoje dotychczasowe stanowisko i zaakceptował kandydaturę. Co go przekonało? To pytanie otwarte.
Dziś prezydent Hollande nie kryje swojej wściekłości na Polskę. Airbus zapowiada uruchomienie ścieżki prawnej. Irytacja Francji jest tak wielka, że niechęć do polskiego rządu manifestowana jest na wszelkie sposoby. Nawet najbardziej prymitywne.
Z uwagi na stratę wielomiliardowych kontraktów można to zrozumieć. Dlaczego jednak polskie media i polscy politycy atakują polski rząd za obronę narodowych interesów? Skąd ta wściekłość na chęć ocalenia polskiej myśli technicznej, polskiego rynku pracy, zachowanie polskiego bezpieczeństwa obronnego? Drodzy posłowie opozycji, przyjmijcie do wiadomości jedno: czasy kondominium odeszły wraz z waszym panowaniem. Teraz Polska!
CZYTAJ TAKŻE: Francuzi ich nie chcą, u nas miały być cudem techniki… Caracale pomścimy! ZOBACZ MEMY
„Historia stosunków międzynarodowych”(tom 1-2) - Gałganek Andrzej. Książka do kupienia TUTAJ!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311594-nie-moga-zniesc-ze-unijna-kolonia-wstala-z-kolan-drodzy-poslowie-opozycji-czasy-kondominium-odeszly-wraz-z-waszym-panowaniem-teraz-polska?strona=2