Wracając do śmigłowców. Mówi się, że m.in. Turcja kupiła również Caracale, ale za o wiele mniejsze pieniądze, kupiła o wiele więcej śmigłowców.
Rzeczywiście cena śmigłowców była dość duża. Jeden Caracal kosztował prawie tyle samo co F-16. Bardzo dobrze cenę śmigłowców negocjowała Turcja, której techniki i sposoby negocjacyjne stoją na bardzo wysokim poziomie. Polska może się od Ankary wiele nauczyć w tej kwestii. Turcja dzięki nowym technologiom związanym z wcześniejszymi offsetami F-16 czy czołgów Leopard II zdobyła odpowiednią bazę technologiczną i teraz sama produkuje dość dobrej jakości sprzęt wojskowy. Trzeba pamiętać, że Brazylia kupiła 50 śmigłowców tego samego typu, ale postawiła warunki i tam powstała nie tylko montowania, ale również zakłady produkujące części do tego śmigłowca. Brazylijczycy wywalczyli lepszą ofertę niż Airbus oferował Polsce. Myślę, że to pokaże innym państwom, które chcą zdobyć kontrakty MON, że czasy kiedy kupowaliśmy chociażby F-16 bez poważniejszego zastanowienia się, już minęły. Jest to sygnał, że Polska liczy na poważne oferty, a nie na mgliste obietnice, które mogą się spełnić, ale nie muszą.
Zerwanie rozmów z Airbus jest szansą dla zakładów w Mielcu czy Świdniku?
Trudno powiedzieć, że to są polscy oferenci. Są to firmy amerykańskie i włoskie, które produkują u nas śmigłowce. Jest Sikorsky Aircraft Corporation, która należy obecnie do Lockheed Martin. Ten typ śmigłowców mimo, że został zbudowany w latach 70. XX wieku jest nadal bardzo dobrą maszyną produkowaną w Mielcu. Drugą firmą są Włosi, oferujący całkowicie nową konstrukcję śmigłowców. Jest to młoda i nowoczesna konstrukcja. Włoskie śmigłowce odpowiadają potrzebom polskiej armii. Gdyby rozpisano przetarg na zakup dwóch typów śmigłowców - lekkich i ciężkich - polska armia mogłaby korzystać z włoskiej produkcji. Gdyby wybrano jednego z tych dwóch producentów, dla polskiej gospodarki byłoby to o wiele lepsze rozwiązanie, szczególnie jeżeli chodzi o korzyści ekonomiczne i miejsca pracy. Francuzi oferowali nam jedynie montownie w Łodzi.
Zapytam o inną kwestię. Rosja przerzuciła Iskandery-M do obwodu kaliningradzkiego. Gra pod publiczkę czy rzeczywiście Moskwa szykuję się na wojnę?
Jest to bardziej propaganda medialna. Iskandery można byłoby przerzucić w krótszym czasie, innymi środkami. Rosja co jakiś czas serwuje Europie czy Azji pewne informacje mające wywołać u nas uczucie strachu. Słyszeliśmy już o stworzeniu dywizji ciężkich bombowców o dalekim zasięgu na Dalekim Wschodzie. Rosja nie ma argumentów w polityce zagranicznej i wykorzystuje swoją armię do walki o swoje celów. Syria jest idealnym przykładem wykorzystania w geopolityce sił zbrojnych. Rosja mimo kryzysu nadal reformuje swoją armię i wydaje tyle samo pieniędzy, co rok czy dwa lata temu, a nawet więcej.
Na koniec zapytam, jak ocenia Pan obecny stan polskiej armii. Jak wiele się zmieniło po ponad roku rządów PiS?
Zmieniło się przede wszystkim mówienie i podejście do armii. Zwróćmy uwagę, że za czasów rządów Platformy Obywatelskiej jak jeszcze ministrem obrony narodowej był pan Klich, MON otrzymywał środki pieniężne, ale nigdy nie wykorzystywał tych środków i te pieniądze stanowiły rezerwę ministra skarbów i ministra finansów. Było nawet takie powiedzenie, że Polska jest jedynym krajem gdzie MON jest w posiadaniu rezerw finansowych Ministra Finansów. Nie wykorzystywaliśmy pieniędzy, które miały iść na obronę narodową. Mam nadzieje, że mimo zerwania rozmów z Airbusem, rząd PiS środki przeznaczone na kontrakt śmigłowcowy w jakiś sposób wykorzysta i nie zostaną one cofnięte. Obserwuję również dzisiaj większe zrozumienie całego rządu, także wicepremiera Morawieckiego, dla zagadnienia z obronności. Mam nadzieję, że będzie to kontynuowane. Bardzo dobrze oceniam ponadto pracę ministra Kownackiego, szczególnie w dziedzinie zakupów uzbrojenia. Trzeba docenić, że wreszcie zabrano się za tworzenie odpowiednich rezerw, mówię tutaj o Obronie Terytorialnej. Jeżeli będzie OT powstanie jako lekka piechota, uzbrojona w nowoczesny sprzęt przeciwlotniczy i przeciwpancerny to spełni swoją rolę.
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wracając do śmigłowców. Mówi się, że m.in. Turcja kupiła również Caracale, ale za o wiele mniejsze pieniądze, kupiła o wiele więcej śmigłowców.
Rzeczywiście cena śmigłowców była dość duża. Jeden Caracal kosztował prawie tyle samo co F-16. Bardzo dobrze cenę śmigłowców negocjowała Turcja, której techniki i sposoby negocjacyjne stoją na bardzo wysokim poziomie. Polska może się od Ankary wiele nauczyć w tej kwestii. Turcja dzięki nowym technologiom związanym z wcześniejszymi offsetami F-16 czy czołgów Leopard II zdobyła odpowiednią bazę technologiczną i teraz sama produkuje dość dobrej jakości sprzęt wojskowy. Trzeba pamiętać, że Brazylia kupiła 50 śmigłowców tego samego typu, ale postawiła warunki i tam powstała nie tylko montowania, ale również zakłady produkujące części do tego śmigłowca. Brazylijczycy wywalczyli lepszą ofertę niż Airbus oferował Polsce. Myślę, że to pokaże innym państwom, które chcą zdobyć kontrakty MON, że czasy kiedy kupowaliśmy chociażby F-16 bez poważniejszego zastanowienia się, już minęły. Jest to sygnał, że Polska liczy na poważne oferty, a nie na mgliste obietnice, które mogą się spełnić, ale nie muszą.
Zerwanie rozmów z Airbus jest szansą dla zakładów w Mielcu czy Świdniku?
Trudno powiedzieć, że to są polscy oferenci. Są to firmy amerykańskie i włoskie, które produkują u nas śmigłowce. Jest Sikorsky Aircraft Corporation, która należy obecnie do Lockheed Martin. Ten typ śmigłowców mimo, że został zbudowany w latach 70. XX wieku jest nadal bardzo dobrą maszyną produkowaną w Mielcu. Drugą firmą są Włosi, oferujący całkowicie nową konstrukcję śmigłowców. Jest to młoda i nowoczesna konstrukcja. Włoskie śmigłowce odpowiadają potrzebom polskiej armii. Gdyby rozpisano przetarg na zakup dwóch typów śmigłowców - lekkich i ciężkich - polska armia mogłaby korzystać z włoskiej produkcji. Gdyby wybrano jednego z tych dwóch producentów, dla polskiej gospodarki byłoby to o wiele lepsze rozwiązanie, szczególnie jeżeli chodzi o korzyści ekonomiczne i miejsca pracy. Francuzi oferowali nam jedynie montownie w Łodzi.
Zapytam o inną kwestię. Rosja przerzuciła Iskandery-M do obwodu kaliningradzkiego. Gra pod publiczkę czy rzeczywiście Moskwa szykuję się na wojnę?
Jest to bardziej propaganda medialna. Iskandery można byłoby przerzucić w krótszym czasie, innymi środkami. Rosja co jakiś czas serwuje Europie czy Azji pewne informacje mające wywołać u nas uczucie strachu. Słyszeliśmy już o stworzeniu dywizji ciężkich bombowców o dalekim zasięgu na Dalekim Wschodzie. Rosja nie ma argumentów w polityce zagranicznej i wykorzystuje swoją armię do walki o swoje celów. Syria jest idealnym przykładem wykorzystania w geopolityce sił zbrojnych. Rosja mimo kryzysu nadal reformuje swoją armię i wydaje tyle samo pieniędzy, co rok czy dwa lata temu, a nawet więcej.
Na koniec zapytam, jak ocenia Pan obecny stan polskiej armii. Jak wiele się zmieniło po ponad roku rządów PiS?
Zmieniło się przede wszystkim mówienie i podejście do armii. Zwróćmy uwagę, że za czasów rządów Platformy Obywatelskiej jak jeszcze ministrem obrony narodowej był pan Klich, MON otrzymywał środki pieniężne, ale nigdy nie wykorzystywał tych środków i te pieniądze stanowiły rezerwę ministra skarbów i ministra finansów. Było nawet takie powiedzenie, że Polska jest jedynym krajem gdzie MON jest w posiadaniu rezerw finansowych Ministra Finansów. Nie wykorzystywaliśmy pieniędzy, które miały iść na obronę narodową. Mam nadzieje, że mimo zerwania rozmów z Airbusem, rząd PiS środki przeznaczone na kontrakt śmigłowcowy w jakiś sposób wykorzysta i nie zostaną one cofnięte. Obserwuję również dzisiaj większe zrozumienie całego rządu, także wicepremiera Morawieckiego, dla zagadnienia z obronności. Mam nadzieję, że będzie to kontynuowane. Bardzo dobrze oceniam ponadto pracę ministra Kownackiego, szczególnie w dziedzinie zakupów uzbrojenia. Trzeba docenić, że wreszcie zabrano się za tworzenie odpowiednich rezerw, mówię tutaj o Obronie Terytorialnej. Jeżeli będzie OT powstanie jako lekka piechota, uzbrojona w nowoczesny sprzęt przeciwlotniczy i przeciwpancerny to spełni swoją rolę.
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311247-nasz-wywiad-dr-jan-wisniewski-o-caracalach-polska-dala-sygnal-ze-liczy-na-powazne-oferty-a-nie-mgliste-obietnice?strona=2