Polacy bardzo skrupulatnie pokazali co wolno a czego nie wolno, gdzie kończy się przyjazna opinia a zaczyna interwencja
— mówił na antenie Telewizji Republika Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych.
Szymański wypowiadał się na temat ewentualnego braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska. Komentował także ingerencje unijne w wewnętrzne sprawy Polski.
Jego zdaniem nie jest niczym dziwnym, że Tuska popiera Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim, ponieważ PO od początku należy do grupy chadeckiej.
Niepokojące jest ocenianie przez przedstawicieli innych państw tego co jest polskim patriotyzmem. Jedną z podstawowych zasad dobrej współpracy jest pamięć o tym by się wzajemnie nie recenzować
— stwierdził dalej Szymański.
Gdyby polski polityk próbował pouczać Angele Merkel co jest interesem niemieckim, to byśmy usłyszeli, że to nie nasza sprawa. Co byłoby trafne. Każdy kto pochodzi ze swojej politycznej, narodowej wspólnoty, powinien mieć prawo do decyzji co jest dla jego kraju dobre a co złe
— zaznaczył.
Szymański podkreślił również, że Polska pokazała w UE, gdzie są granice ingerencji w wewnętrzne sprawy naszego kraju.
Polacy bardzo skrupulatnie pokazali co wolno a czego nie wolno, gdzie kończy się przyjazna opinia a zaczyna interwencja. Milowym krokiem było przemówienie pani premier podczas środku kryzysu na gruncie Trybunału Konstytucyjnego.
– mówił. Zdaniem Szymańskiego te granice są rozumiane.
W Europie wszyscy maja świadomość, że Polska nie jest państwem, które pozwala na recenzowanie naszych wewnętrznych spraw
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polacy bardzo skrupulatnie pokazali co wolno a czego nie wolno, gdzie kończy się przyjazna opinia a zaczyna interwencja
— mówił na antenie Telewizji Republika Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych.
Szymański wypowiadał się na temat ewentualnego braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska. Komentował także ingerencje unijne w wewnętrzne sprawy Polski.
Jego zdaniem nie jest niczym dziwnym, że Tuska popiera Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim, ponieważ PO od początku należy do grupy chadeckiej.
Niepokojące jest ocenianie przez przedstawicieli innych państw tego co jest polskim patriotyzmem. Jedną z podstawowych zasad dobrej współpracy jest pamięć o tym by się wzajemnie nie recenzować
— stwierdził dalej Szymański.
Gdyby polski polityk próbował pouczać Angele Merkel co jest interesem niemieckim, to byśmy usłyszeli, że to nie nasza sprawa. Co byłoby trafne. Każdy kto pochodzi ze swojej politycznej, narodowej wspólnoty, powinien mieć prawo do decyzji co jest dla jego kraju dobre a co złe
— zaznaczył.
Szymański podkreślił również, że Polska pokazała w UE, gdzie są granice ingerencji w wewnętrzne sprawy naszego kraju.
Polacy bardzo skrupulatnie pokazali co wolno a czego nie wolno, gdzie kończy się przyjazna opinia a zaczyna interwencja. Milowym krokiem było przemówienie pani premier podczas środku kryzysu na gruncie Trybunału Konstytucyjnego.
– mówił. Zdaniem Szymańskiego te granice są rozumiane.
W Europie wszyscy maja świadomość, że Polska nie jest państwem, które pozwala na recenzowanie naszych wewnętrznych spraw
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311209-szymanski-polska-nie-jest-panstwem-ktore-pozwala-na-recenzowanie-naszych-wewnetrznych-spraw?strona=1